MICHAŁ WESELAK
Czwarty Polak
w regatach Mini Transat
SARDYNIA I KORSYKA. CZARTER NA POGRANICZU WŁOCH I FRANCJI
magazyn dla żeglarzy pierwsze bezpłatne pismo o sportach wodnych październik – listopad
2019
ZALEW KUROŃSKI
Mieczówką przez litewskie wody
Czytaj w WEB KIOSKU wiatr.pl/archiwum
lub w aplikacji WIATR
TARGOWA JESIEŃ
Warszawa, Łódź, Amsterdam i Berlin
WIATR.PL/ARCHIWUM
WEB KIOSK
ELEGANcki i wyrAfiNowANy jAcht
z obszernym i wygodnym górnym pokładem˚
PremierA 2019
DELPhiAyAchtS.EU
BLUEScAPE 1200 FLY
19 - 20 - 21
LISTOPADA 2019
RAI AMSTERDAM
HOLANDIA
METSTRADE 2018 to ponad 1550 wystawców i tysiące fachowców z branży
jachtowej z całego świata. Zapraszamy do Amsterdamu. Dołącz do nas, by
rozwinąć biznes, poszerzyć sieć kontrahentów i poznać innowacyjne
rozwiązania. METSTRADE to największa i najchętniej odwiedzana wystawa
sprzętu i wyposażenia typu business-to-business.
METSTRADE 2018
ORGANIZATOR
SPONSOR
CZŁONEK
OFICJALNE
WYDAWNICTWO
METSTRADE
OFICJALNE
WYDAWNICTWO
SYP
OFICJALNE
WYDAWNICTWO
MYP
JESTEŚ ZAPROSZONY!
ZAREJESTRUJ SWOJĄ DARMOWĄ WIZYTĘ
www.wiatr.pl
11 373 czytelników* pobiera
bezpłatne e-wydania „Wiatru”.
Czytaj w aplikacji WIATR lub w WEB KIOSKU
wiatr.pl/archiwum.
*Średnia liczba pobrań aktualnego wydania (dane wydawcy – wydania IV-V 2019, VI-VII 2019, VIII-IX 2019).
ZDJĘCIE NA OKŁADCE: MICHAŁ WESELAK I RADEK KOWALCZYK, PROLOG PRZED MINI TRANSAT / FOT. CHRISTOPHE BRESCHI
nternetowy kiosk wiatr.pl/archiwum
to nasza nowa propozycja dla czytel-
ników sięgających po elektroniczne
wydania „Wiatru”. Dotąd korzystaliście
z plików PDF dostępnych za darmo na
stronie www.wiatr.pl i na Facebooku oraz
z darmowej aplikacji WIATR dostępnej
na urządzeniach mobilnych w App Store
(tablety i smartfony z systemem iOS) oraz
Google Play (Android). Teraz dorzucamy
jeszcze web kiosk ułatwiający przeglą-
danie i czytanie na domowych kompu-
terach oraz laptopach. Wszystkie nasze
e-wydania publikujemy we współpracy
z serwisem Publuu.com.
Nowy web kiosk to przyjazne narzędzie
pozwalające w prosty sposób przerzucać
strony i powiększać tekst za pomocą suwa-
ka umieszczonego w dolnym prawym rogu
ekranu. Wydania publikowane w web kiosku
zawierają linki do stron naszych partnerów,
galerie zdjęć oraz filmy. Mamy nadzieję, że
ten dodatkowy kanał dystrybucji elektro-
nicznych wydań przypadnie wam do gustu
(prosimy o wszelkie uwagi – piszcie na adres
redakcja@magazynwiatr.pl).
„Wiatr” w aplikacji na smartfonach i table-
tach oraz „Wiatr” w plikach PDF ściągamy
na urządzenia w kilka sekund (w zależności
od dostępnego łącza internetowego). „Wiatr”
w nowym web kiosku jest jeszcze szybszy –
klikamy i już po dwóch sekundach można się
zanurzyć w lekturze.
Magazyn „Wiatr” zawsze pobieramy za
darmo i bez logowania. Na stronie www.
wiatr.pl dostępne jest archiwum wszyst-
kich wydań, które ukazały się od listopa-
da 2009 roku (zakładka: Archiwum). Aż
trudno uwierzyć, ale właśnie mija 10 lat od
momentu, gdy pierwszy pilotażowy numer
„Wiatru” oddaliśmy w ręce czytelników.
Krzysztof Olejnik, redaktor naczelny
Nowy internetowy kiosk do czytania
elektronicznych wydań „Wiatru”
Wyrusz w kolejny rejs z liderem czarteru jachtów!
Ponad 30 000 jachtów w ponad 30 krajach
na całym świecie.
+44 1924 921 020
www.clickandboat.com
Click&Boat
Dołącz do nas!
@clickandboat
Pobierz w
Pobierz w
WIATR19
*Zniżka ma zastosowanie do kwoty opłaty serwisowej pobieranej przez Click & Boat i jest ważna do 31 grudnia 2019
roku na wszystkie rezerwacje na platformie Click & Boat.
400 zł zniżki
z kodem :
WIATR.PL/ARCHIWUM
WEB KIOSK
PERYSKOP WYdarzeNIA
październik – listopad 2019
ichał czekał na tę chwilę trzy
lata. Pracował przy sprzęcie
i szukał sponsorów. Trenował
i startował w lokalnych bałtyckich wyści-
gach, z miesiąca na miesiąc poznając łódź
i podnosząc swe umiejętności. Później sam
uszył sobie nowe żagle. Aż wreszcie zwol-
nił się z pracy, by rozpocząć starty w mię-
dzynarodowych regatach klasy Mini 6.50.
Przez cały czas korzystał ze wsparcia Rad-
ka Kowalczyka, który nie tylko użyczył mu
swą łódź, ale stał się także mentorem młod-
szego kolegi.
Michał Weselak rozpoczął sezon kwiet-
niowym startem w regatach załóg dwu-
osobowych Gran Premio d’Italia (588 mil
pokonał z Radkiem Kowalczykiem). Polacy
zajęli czwarte miejsce w grupie łodzi proto-
typowych. Później były dwuetapowe regaty
samotników Mini en Mai (11. pozycja). Na-
stępnie Trophée Marie-Agnes Peron (11).
W czerwcu Michał i Radek ukończyli regaty
Mini Fastnet rozgrywane na trasie Douar-
nenenz (Bretania), Fastnet Rock (Irlandia),
Douarnenenz. To jeden z najtrudniejszych
wyścigów z kalendarza klasy Mini. Pol-
ska załoga przepłynęła 800 mil morskich
w cztery dni i zajęła 18. miejsce we flocie
jednostek prototypowych oraz 39. pozycję
w klasyfikacji łącznej (rywalizowało 79
załóg). Później Michał odbył samotny rejs
kwalifikacyjny, pokonując tysiąc mil po
wodach Zatoki Biskajskiej, Kanału Angiel-
skiego, Morza Irlandzkiego i oceanu. Tym
samym zdobył kwalifikację do najważniej-
szego wyzwania: słynnych atlantyckich re-
gat samotników Mini Transat.
To wyjątkowo trudny wyścig. Po pierwsze,
ze względu na wielkość jachtów (zaledwie 6,5
metra długości). W kabinie jest tyle miejsca,
co pod stołem. Po drugie, ze względu na trasę
(4020 mil). Po trzecie, ze względu na ograni-
czenia techniczne – nie wolno używać telefo-
nów satelitarnych, komputerów do nawigacji,
nie można też korzystać ze wsparcia taktycz-
nego i meteorologicznego.
Po zakończeniu kwalifikacji Michał wrócił
do kraju, a na początku września spakował
łódź na przyczepę i wyruszył do portu La
Rochelle we Francji. Na miejscu zamieszkał
w busie. Organizatorzy sprawdzali przygo-
towanie polskiej jednostki, wyposażenie,
Michał zaliczył również testy medyczne.
Przygotowanie łodzi chwalili zarówno in-
spektorzy klasy Mini, jak i Francuz Etienne
Bertrand, konstruktor jednostki. Niektórym
tak bardzo podobało się polskie mini, że
chcieli je nawet odkupić. Co więcej, Michał
Weselak, wspierany przez Radka Kowalczy-
ka, niezwykle szybko zyskał w środowisku
klasy Mini szacunek rywali. Zdarzało się, że
pomagał w sprawach technicznych innym że-
glarzom. A jeśli ktoś chciał pożyczyć jakieś
narzędzia lub część zapasową, słyszał od są-
siadów: „Idź do chłopaka z Polski, on na pew-
no ci pomoże”.
Michał Weselak jest czwartym Polakiem,
który stanął na starcie Mini Transat, naj-
ważniejszych regat klasy Mini 6.50. Kazi-
mierz „Kuba” Jaworski na jachcie „Spanie-
lek” zajął doskonałe drugie miejsce w 1977
roku (pierwsza edycja wyścigu). Jarosław
Kaczorowski na jachcie „Allianz.pl” wy-
walczył 19. lokatę w 2007 roku. Dwa razy
ścigał się Radek Kowalczyk – w 2011 oraz
w 2015 roku.
***
Z Michałem Weselakiem o żeglowaniu w kla-
sie Mini, o obawach i nadziejach oraz o atlan-
tyckim wyścigu, rozmawia Milka Jung.
Milka Jung: Masz za sobą intensywny se-
zon. Co było w tym roku najtrudniejsze?
Michał Weselak: Wszystko było trud-
ne. Znalazłem się w świecie, którego nie
znałem. Najpierw węglowy jacht, jeden
z najszybszych we flocie. Później pla-
nowanie budżetu. Logistyka. Rozmowy
z partnerami. Wreszcie wejście w regatowy
świat klasy Mini we Francji i we Włoszech
oraz spotkanie z doskonałymi żeglarzami.
To wszystko działo się niezwykle szyb-
ko. Rano w drelichach zaplatałem linę,
w południe zakładałem garnitur i szedłem
na spotkanie z prezesem dużej spółki,
a wieczorem kompletowałem wyposażenie
i negocjowałem ceny. Zmierzenie się z tym
wszystkim dało mi dużo satysfakcji.
Czego się nauczyłeś we Francji?
Obsługa statku, praca na pokładzie, sta-
wianie i zrzucanie żagli – tego można się
nauczyć w Polsce. Jest to jednak dopie-
ro początek drogi. We Francji zderzyłem
się z wielkim zaangażowaniem zawodni-
ków i ich ambicją – to otworzyło mi oczy.
W jednej chwili dowiedziałem się, ile pracy
wkładają w to, by żeglować szybciej. Fran-
Michał Weselak: „Chcę się ścigać
i dopłynąć w jednym kawałku”
Michał Weselak w kabinie swego jachtu. Łódź powstała w stoczni Yacht Service.
Fot. Christophe Breschi (2)
POL 961. Francuski projekt, polskie wykonanie.
www.wiatr.pl
cuzi to twardzi skipperzy chcący maksy-
malnie wykorzystać swoje jachty. Na star-
cie jest wiele różnych konstrukcji – jedne są
szybsze, inne nieco wolniejsze. Jednak do-
bry żeglarz, dysponujący wiedzą z zakresu
meteo, znający akwen i swoją łódź, może
z powodzeniem rywalizować nawet wtedy,
gdy ma jednostkę teoretycznie wolniejszą.
Jedno jest pewne, jeżeli chcesz się nauczyć
ścigać na mini, musisz startować z innymi
na oceanie, nie ma innej drogi. We Francji
przez jeden sezon nauczyłem się więcej niż
w Polsce przez wszystkie poprzednie lata.
Ważne są też dwa aspekty związane z ludź-
mi. Wszystkie osoby, które spotykasz, do-
skonale wiedzą, jak trudne są te regaty.
Dlatego na każdym kroku starają się wspie-
rać zawodników. Uczestnicy dzielą się na
dwie grupy: Francuzi i obcokrajowcy. Je-
żeli nie jesteś Francuzem i nie mówisz po
francusku, to raczej się nie dostaniesz do
ich elitarnego klubu. To moje subiektywne
odczucie. Barierą jest narodowość i przede
wszystkim język. Przebywam więc głów-
nie w grupie zawodników anglojęzycznych.
Jak oceniasz swój jacht w porównaniu
z innymi jednostkami prototypowymi?
Czołowe łodzie z floty prototypów nie
różnią się zbyt mocno od siebie. Mój jacht
to konstrukcja piekielnie szybka, ale wy-
dobyć z niej pełną moc nie jest łatwo. Na
pokładzie mam wszystkie możliwe udo-
godnienia, by żeglować szybko, ale muszę
odpowiednio je wykorzystać. Jest kilka
elementów, które mógłbym jeszcze wy-
mienić. Na przykład zamiast laminatowych
usztywniaczy grota, mógłbym mieć węglo-
we. Można też zastosować lżejsze panele
słoneczne albo liny cieńsze o minimetr.
Wszystko jednak kosztuje. Tak więc statek
961 ma wiele zalet, a o wadach nie mówimy
przed startem.
Gdybyś mógł wybierać, postawiłbyś na
flotę łodzi seryjnych czy prototypowych?
Jachtu bym nie zmienił, to świetny statek,
z ogromnym potencjałem. Wybór między
flotą prototypów a łodzi seryjnych zależy
od możliwości i celów jakie sobie stawia-
my. Wybrałem proto, by maksymalnie zbli-
żyć się do mojego celu: chcę się rozwijać,
chcę być lepszym żeglarzem.
Jachty prototypowe są bardziej zaawan-
sowane technologicznie. Można stosować
włókna węglowe i takielunek z lin Dyneema.
Maszty są wyższe. Żagle większe. Stosuje
się także uchylne kile i asymetryczne miecze
burtowe. Obsługa takiego jachtu wymaga
większych umiejętności. Poza tym we flo-
cie prototypów jest mniejsza konkurencja
niż w grupie łodzi seryjnych. To pozwala na
szybsze zdobycie kwalifikacji do Mini Trans-
at. Gdybym wybrał jacht seryjny, musiałbym
pokonać o wiele więcej mil w regatach klaso-
wych. To wymagałoby większych nakładów
finansowych i czasu. Poza tym, na łodziach
seryjnych także pływają wyśmienici żeglarze,
z którymi cholernie trudno konkurować, więc
zdobycie kwalifikacji nie byłoby takie proste.
Komfort żeglugi na obu jachtach jest chy-
ba podobny, czyli właściwie go nie ma...
Spanie w mokrym sztormiaku, na karima-
cie, pod folią NRC, bo śpiwór od razu prze-
maka. Wiadro zamiast toalety. Obsługa du-
żych żagli – stawianie, zrzucanie, refowanie
(grot ma 28 m kw., a spinaker 85 m kw.). Do
tego prowadzenie nawigacji na mapach, bo
nie można mieć plotera – to po prostu zwy-
kłe życie na mini. Dzięki niemu później do-
ceniam wiele rzeczy pozornie oczywistych.
Frajdę sprawiają ciepła woda, łazienka, do-
mowy obiad, czy łóżko z suchą kołdrą.
Co jest najważniejsze, a czym nie war-
to się przejmować?
Najważniejszy jest budżet, na drugim miej-
scu pokora, a na trzecim – czas. To najważ-
niejsze czynniki, które doprowadziły mnie
na start Mini Transat. Czym nie warto się
przejmować? Głosami osób, które źle ci ży-
czą, przeciwnościami i ciężką pracą, bo pro-
blemów i wyzwań przybywa z każdym kolej-
nym etapem.
Gdyby ktoś chciał pójść w twoje ślady,
radziłbyś robić kwalifikacje w dwa sezony
czy w jeden?
Nikt nie założy moich butów, ale jeśli miał-
bym doradzać, poleciłbym rozbicie projektu
na dwa lata. Presja jest wtedy mniejsza. Mo-
żesz przycisnąć jacht, bo na ewentualne na-
prawy masz więcej czasu. Między regatami
możesz prowadzić normalne życie zawodo-
we. Dwa lata startów to także dłuższe zain-
teresowanie mediów, co może się przyczynić
do zdobycia większego budżetu. Choć chyba
najważniejsze jest to, że możesz się ścigać
w wielu imprezach, zdobywając bezcenne
doświadczenie.
Co byś chciał osiągnąć w tym roku?
Mówi się, że pierwsze regaty Mini Trans-
at są po to, by się uczyć, poznawać jacht,
siebie oraz warunki na oceanie. No i przy-
płynąć w jednym kawałku. Drugi start jest
po to, by się ścigać, lecieć na złamanie kar-
ku i walczyć o jak najwyższe miejsce. Bar-
dzo bym chciał zrobić jedno i drugie – ry-
walizować i dopłynąć w jednym kawałku.
Czegoś się boisz?
Zderzenia z innym jachtem lub jakimś obiek-
tem unoszącym się na wodzie. Trochę niepo-
koju budzi we mnie drugi etap, bo czeka mnie
sporo czasu w samotności. Pewne obawy
mam też odnośnie pogody – oceany są ostat-
nio wyjątkowo sztormowe.
Rozmawiała Milka Jung
Start Michała Weselaka wspierają: Radek Ko-
walczyk, Bartek Czarciński, władze Gdanska oraz
firmy H+H, Contender Sailcloth, Marine Works,
Robert Lindemann KG, Navinord Marine Elec-
tronics Integration, Port Gdynia, Delta, Spomasz
Pleszew i wydawnictwo „w może”.
Prosz-Met Sp. z o.o.
ul. Lipcowa 58 D
32-540 Trzebinia
ylko trzy jachty dotarły do mety
wyścigu samotników, który na
trasie Gdańsk, Gotlandia, Gdańsk
rozegrano we wrześniu. Tegoroczną Wiel-
ką Żeglarską Bitwę o Gotland – Konsal
Challenge rozgrywano w trudnych sztor-
mowych warunkach. W klasyfikacji ogól-
nej (pierwszy na mecie) oraz w grupie
ORC zwyciężył Zenon Jankowski żeglu-
jący na jachcie „Oceanna” (Outborn 39).
Triumfator płynął trzy doby, 11 godzin i 12
minut. Był to piąty start Zenona w tych
regatach. Wcześniej najlepszy wynik za-
notował w 2015 roku (trzecie miejsce). –
Najtrudniejsza była pierwsza noc – mówił
na mecie. – Jacht był trochę przeżaglowa-
ny, a strach było iść na pokład, by zrzucać
resztkę grota. W drodze powrotnej, na kur-
sie baksztagowym, wiatromierz też wska-
zał 50 węzłów, więc naprawdę nie było ła-
two. Nie spodziewałem się zwycięstwa.
Na drugiej pozycji metę minęła Aleksandra
Emche żeglująca 42-letnim drewnianym jach-
tem „Mokotów” (dwumasztowy Conrad 45).
Ola zwyciężyła w klasie Open. Płynęła trzy
doby, 15 godzin i osiem minut. Był to jej piąty
start w Bitwie o Gotland i zarazem pierwszy
zakończony tak dużym sukcesem. Trzecie
miejsce (drugie w klasie Open) zajął Paweł
Biały żeglujący jachtem „Delphia III” (Del-
phia 40.3). Płynął trzy doby, 18 godzinach i 30
minut. – Pierwsza doba wyścigu to wiadomo
– masakra. Ale najgorsza była chyba ostatnia
noc: deszcz, grad, zimno, wszystko mokre –
mówił na mecie. Był to trzeci start Pawła w Bi-
twie o Gotland i pierwsza tak wysoka lokata.
– Żałuję, że sternicy jachtów „Dancing
Queen” (Jerzy Matuszak) i „Blue Horizon”
(Jacek Chabowski) musieli przerwać rywa-
lizację. Te jednostki miały szansę na pobi-
cie rekordu trasy. Chcę, by wreszcie ktoś to
zrobił – mówił Krystian Szypka, organi-
zator regat. – Dlaczego nie przesunęliśmy
startu, znając prognozy pogody? Gdyby-
śmy to zrobili, to bitwy po prostu w tym
roku by nie było. Jesienią na Bałtyku nad-
ciąga niż za niżem. Na poprawę warunków
można niekiedy czekać do wiosny.
Sztormowa Bitwa o Gotland.
19 jachtów na starcie, trzy na mecie
Zenon Jankowski, zwycięstwo w ORC.
Aleksandra Emche, zwycięstwo w klasie Open.
Paweł Biały, druga pozycja w klasie Open.
www.wiatr.pl
Trasa bitwy to 500 mil dookoła Gotlan-
dii – trzeba ją pokonać bez przystanków.
Każdy uczestnik musi mieć na pokładzie
tratwę ratunkową, radioboję EPIRB (lub
lokalizator PLB), kombinezon TPS ogra-
niczający wychłodzenie organizmu oraz
żagle sztormowe. Ukończenie regat daje
kwalifikację do międzynarodowych oce-
anicznych wyścigów samotników. Nagrodą
główną jest puchar przechodni przyznawa-
ny za zwycięstwo w grupie ORC. Rekord
trasy należy do Krystiana Szypki, który
w 2013 roku żeglował dwie doby, 14 godzin
i 15 minut (jacht „Polska Miedź” – Delphia
40). Krystian przepłynął wtedy 531 mil ze
średnią prędkością 8,53 węzła.
Podczas tegorocznej edycji doszło do
ewakuacji z pokładu jednego z uczestników
– Ryszarda Drzymalskiego. W niedzielę 15
września operator Witowo Radio przekazał
do Morskiej Służby Poszukiwania i Ratow-
nictwa informację, że żeglarz znajdujący
się 30 mil na północ od Rozewia potrzebu-
je pomocy. Ryszard złamał rękę i nie mógł
odprowadzić jachtu do portu. Do akcji
skierowano śmigłowiec Marynarki Wojen-
nej „Anakonda” oraz statek typu SAR 1500
„Bryza”. Niestety, w sztormowych warun-
kach załogi obu jednostek nie były w sta-
nie podjąć sternika z pokładu. Śmigłowiec
wrócił do bazy, natomiast „Bryza” pozosta-
ła w pobliżu. Po około czterech godzinach
Morska Służba Poszukiwania i Ratownic-
twa wysłała w rejon zdarzenia statek ratow-
niczy „Sztorm”. Dotarł na miejsce przed
9.00, po około czterech godzinach żeglugi.
Mimo wysokiej fali i wiatru osiągającego
prędkość 50 węzłów, kapitan statku zwodo-
wał szybką łódź, z której ratownicy podjęli
żeglarza (po około 12 godzinach oczeki-
wania na pomoc). „Sztorm” wrócił do Helu
około 16.20, a poszkodowany sternik został
przekazany zespołowi medycznemu.
A co z jachtem „Konsal 2” pozostawio-
nym na morzu? Organizatorzy regat pod-
jęli współpracę z litewskimi i łotewskimi
służbami – wspólnie monitorowali położe-
nie dryfującej łodzi. Podjęto próby desantu
załogi na pokład, ale zakończyły się niepo-
wodzeniem. Wreszcie jacht wysztrandował
w pobliżu Nidy (szczęście w nieszczęściu:
nie trafił na rosyjskie wybrzeże w Obwo-
dzie Kaliningradzkim). Gdy był już na pla-
ży, wynajęto ochronę, której zadaniem było
pilnowanie jednostki i jej wyposażenia. Po
kilku dniach, gdy wiatr ucichł i zniknęły
fale, przy pomocy łodzi motorowej ścią-
gnięto jacht z plaży i odprowadzono do por-
tu w Kłajpedzie na oględziny. Co ważne,
jednostka nie doznała żadnych znaczących
uszkodzeń. – Załoga Maristo.pl nie zostawia
swoich w potrzebie – napisał Jacek Zieliński
koordynujący akcję ratowania jachtu.
Milka Jung
YACHT-POOL POLSKA
Agencja: Daniel Prusinski
Posthalterring 7 | D-85599 Parsdorf
www.yacht-pool.pl | Tel.: 88 48 35 888
Polska · Niemcy · Austria · Szwajcaria · Dania ·
Hiszpania · Francja · Szwecja · Chorwacja · Słowacja ·
Czechy · Finlandia · Turcja · Grecja
ubezpieczenie
jachtu
casco jachtu
(od wszystkich ryzyk)
OC jachtu
NNW
ubezpieczenie
czarteru
OC skippera
NNW skippera i załogi
ubezpieczenie kaucji
utrata następnych czarterów
i inne
ważne przez cały rok!
dotyczy także ubezpieczenia kaucji!
Ubezpieczamy
żeglarzy
od 1976r.
Zenon Jankowski płynął trzy doby, 11 godzin i 12 minut.
Fot. A. Komosińska
Stary solidny „Mokotów” (Ola Emche) poradził sobie z bałtyckim sztormem.
Fot. A. Komosińska
PERYSKOP WYdarzeNIA
ziewiętnastą edycję Regat Uni-
ty Line im. Piotra Waszczenko
rozegrano w sierpniu. Sześć ło-
dzi wyruszyło w morze na trasę extreme
(Pomorski Związek Żeglarski wyposażył
uczestników w system trackingowy umoż-
liwiający śledzenie jachtów w internecie),
pozostałe jednostki rywalizowały na trasie
standardowej Świnoujście – Dziwnów. 43
jachty podzielono na kilka grup: z pomia-
rem ORC, z pomiarem KWR, bez pomia-
rów, rywalizowali też żeglarze samotnicy
oraz załogi oldtimerów.
Regaty poprzedziła parada w Świnoujściu.
Na przedzie płynął trałowiec Marynarki Wo-
jennej „Drużno”, za nim jachty, a na końcu
statek szkolno-badawczy Akademii Mor-
skiej w Szczecinie „Nawigator XXI”. Miesz-
kańcy i goście odwiedzający Świnoujście
mogli podziwiać paradę z nabrzeży w cen-
trum miasta. Sygnał do startu w pierwszym
wyścigu dała syrena okrętowa promu Unity
Line „Polonia”. Wieczorem załogi spotkały
się w gościnnej Marinie Dziwnów – orga-
nizatorzy imprezy od lat chwalą współpra-
cę z burmistrzem Grzegorzem Jóźwiakiem
oraz władzami tego miasta.
Drugi dzień rozpoczął się flautą, ale póź-
niej udało się rozegrać dwa wyścigi. Tego
dnia zakończyła się rywalizacja na trasie
extreme. Dział marketingu Unity Line oraz
kucharze z promów „Skania” i „Wolin”
przygotowali miasteczko gastronomiczne
na wieczorne spotkanie. Gościem specjal-
nym była Joanna Pajkowska, która w kwiet-
niu ukończyła samotny wokółziemski rejs.
Wpadł także Radek Kowalczyk, uczestnik
regat Mini Trasant.
Podczas uroczystego zakończenia regat
rozdano nagrody i wyróżnienia. Piotr Stel-
marczyk, honorowy komandor, który orga-
nizował imprezę przez 18 lat, z rąk prezy-
denta Świnoujścia Janusza Żmurkiewicza
otrzymał nagrodę Wiatrak Świnoujście
2019. Mija właśnie 50 lat od pierwszego
Regaty Unity Line. Nowy komandor,
nowa formuła i ambitne plany
Prawie 50 jachtów na trasie regat Unity Line 2019.
Fot. Jarosław Gaszyński / fotojaga.info
www.wiatr.pl
bezpłatnego kursu żeglarskiego zorganizo-
wanego przez Piotra dla około 200 uczniów
i studentów. Mija także 45 lat od pierw-
szych regat (Puchar „Poloneza” 1974)
zorganizowanych przez niego wspólnie
z żeglarzami Jacht Klubu Wyższej Szkoły
Morskiej w Szczecinie oraz Jacht Klubu
AZS. Z rąk Pawła Hapanowicza, nowe-
go komandora regat Unity Line i członka
Komisji Żeglarstwa Morskiego PZŻ, oraz
Pawła Wojdalskiego, dyrektora Unity Line,
Piotr otrzymał powołanie na przewodni-
czącego kapituły nagrody Fair Play Regat
Unity Line. Kapitułę tworzą także Jowita
Waszczenko (żona Piotra Waszczenko),
Waldemar Skuza (organizatora regat na
terenie Niemiec), Adam Lisiecki (żeglarz
regatowy) oraz Paweł Hapanowicz.
W przyszłym roku piękny jubileusz – 20.
edycja regat. Będzie to wyjątkowe wyda-
rzenie trwające kilka dni (od 11 do 16 sierp-
nia). Trasa extreme obejmie kilka portów,
w tym szwedzkie miasto Ystad, do którego
pływają promy Unity Line.
Zwycięzcy XIX edycji regat Unity Line:
extreme: Jerzy Matuszak („Dancing Queen”),
ORC: Marcin Mrówczyński („Venandi”),
KWR: Radosław Okiński („Mescalero”),
open: Stanisław Letkiewicz („Fujimo 4”),
open III: Norbert Stoecker („Aphrodite”),
open IV: Mirosław Mordas („Latający Holen-
der”), samotnicy: Władysław Chmielewski
(„Bindi”), grupa oldtimerów: Waldemar Sku-
za („Kantapper”).
Więcej o regatach oraz pełne wyniki na
stronie www.regaty-unityline.pl.
Jacht „Trzeci” (Krzysztof Dąbrowski). Drugie miejsce w KWR.
Fot. Jarosław Gaszyński / fotojaga.info
Jacht „Qualia” (Michał Ława). Druga pozycja w ORC.
Fot. Jarosław Gaszyński / fotojaga.info
Ubezpieczenie tak
wyjątkowe
jak Twój jacht
Spotkajmy się na targach
Warszawski Salon Jachtowy
18-20 października 2019
POL17252 / 0919
Gdańsk · Tel.: +48 58 350 61 31
pantaenius.pl
Wiemy, że każdy akwen żeglugi oraz każdy
klient ma swoje, indywidualne wymagania.
Niezależnie czy na silniku, czy pod żaglami
nasze rozwiązania ubezpieczeniowe są
uszyte na miarę twoich potrzeb.
PERYSKOP WYdarzeNIA
12
październik – listopad 2019
tart w dziewięciu bałtyckich regatach,
sporo nauki i nowych doświadczeń,
praca przy sprzęcie oraz poszuki-
wanie sponsorów – tak w skrócie Szymon
Kuczyński podsumowuje pierwszy sezon
spędzony na pokładzie jachtu klasy Mini
6.50. Żeglarz, który dwa razy opłynął samot-
nie świat, w ostatnich miesiącach ścigał się na
prototypowej łodzi udostępnionej przez Ma-
riusza Świstelnickiego ze szczecińskiej stocz-
ni Yacht Service. Rywalizował samotnie oraz
w dwuosobowych załogach z doświadczo-
nymi żeglarzami, między innymi z Joanną
Pajkowską i Markiem Stańczykiem. Zaliczył
dwa zwycięstwa, dwa drugie miejsca, trzy
razy był trzeci, dorzucił jeszcze srebrny me-
dal mistrzostw Polski ORC. Niestety, poszu-
kiwania partnerów, którzy mogliby wspierać
Szymona w projekcie związanym z klasą
Mini i startem w wyścigu Mini Transat, na
razie nie przyniosły rezultatów. – Po ostat-
nich regatach, opuszczam Kamień Pomorski
i płynę do stoczni, by oddać łódkę. Niestety,
nadzieja na sfinansowanie mojego sportowe-
go projektu powoli gaśnie – powiedział nam
Szymon na początku października. – Na
przyszły sezon raczej nie mam szans zdobyć
budżetu. Chyba, że wydarzy się jakiś cud. Na
razie moje żeglarstwo w kraju oznacza sie-
dzenie na tyłku, szukanie pieniędzy i uczest-
nictwo w lokalnych regatach – trudno w ten
sposób się rozwijać. Skoro nie mogę samemu
zarobić na łódkę i nie potrafię zdobyć sponso-
rów, czeka mnie emigracja. Muszę wyjechać,
najpewniej do Francji, by zacząć wszystko od
początku. Taką drogę obierali między innymi
Włosi i Czesi. Być może to jedyna szansa na
zaistnienie w świecie profesjonalnych regat.
Wspólnie z Mariuszem Świstelnickim od
początku zakładaliśmy, że nie chodzi nam
o przepłynięcie Atlantyku, bo przecież ta-
kie wyzwanie dawno mam za sobą. Chodzi
o prawdziwą sportową rywalizację i szansę
na dobry rezultat.
Firma Mariusza Świstelnickiego, działa-
jąca nad Odrą na terenie dawnej stoczni im.
Leonida Teligi, jest dziś jednym z głównych
producentów łodzi klasy Mini 6.50 przysto-
sowanych do rywalizacji we flocie jednostek
seryjnych. Jacht nazwano Vector 6.5. Projek-
tantem jest Francuz Etienne Bertrand. Kon-
strukcja jest już dobrze znana w środowisku
związanym z najmniejszą oceaniczną łodzią
regatową. Mini ze Szczecina trafiały dotąd
między innymi do Francji, Włoch, na Wyspy
Kanaryjskie, do Szwajcarii i Niemiec. Vec-
tor 6.5 z masztem, okuciami i kompletem lin
kosztuje 39 000 euro netto. By móc się ścigać,
trzeba dołożyć żagle, elektronikę i odpowied-
nią przyczepę. Produkcja polskich vectorów
ruszyła półtora roku temu. W tej chwili po-
wstaje jednostka numer 12.
Popularność klasy Mini rośnie w ostatnich
dwóch sezonach dość wyraźnie. Na liście
startowej tegorocznej edycji atlantyckiego
wyścigu samotników Mini Transat jest 90
skipperów – 22 w grupie łodzi prototypowych
i 68 we flocie jednostek seryjnych. W obu gru-
pach na starcie stanęło 66 Francuzów, sześciu
Włochów, czterech Hiszpanów, trzech Bel-
gów, dwóch Rosjan, dwóch Szwajcarów oraz
po jednym zawodniku z Japonii, Czech, Pol-
ski, Wielkiej Brytanii, Grecji, Niemiec i Zjed-
noczonych Emiratów Arabskich.
Szymon Kuczyński. Gasnąca nadzieja
na sportowy projekt w klasie Mini
Szymon trenował i startował na jachcie udostępnionym przez stocznię Yacht Service.
Fot. Bartosz Bakowicz
WYdarzeNIA PERYSKOP
13
www.wiatr.pl
nwestorzy mogą już rezerwować lokale
na nowym apartamentowym osiedlu
Półwysep Dziwnów, które powstaje
w wyjątkowej nadmorskiej lokalizacji (nie
ma drugiej takiej od Świnoujścia po Krynicę
Morską). Osiedle wyrośnie nad Zatoką Wrzo-
sowską, która jest północnym krańcem Zale-
wu Kamieńskiego. Tuż obok miejskiej przy-
stani sezonowej. W pobliżu plaży i mariny. Na
skraju obszaru Natura 2000 Zalew Kamieński
i Dziwna.
Prace ziemne rozpoczęły się w sierpniu.
Oddanie pierwszego etapu inwestycji, składa-
jącego się z pięciu budynków (pierwsza linia
zabudowy), zaplanowano na drugi kwartał
2021 roku. Dla pierwszych klientów przygoto-
wano specjalną ofertę cenową obejmującą wy-
kończenie apartamentów w standardzie „pod
klucz”. Najmniejsze lokale będą mieć 27 me-
trów kwadratowych powierzchni, największe
– 60 metrów kwadratowych. Liczba pokoi:
od jednego do trzech. Każdy lokal będzie
mieć własny ogródek lub balkon. W ramach
pierwszego etapu inwestycji powstanie też
130 miejsc parkingowych. – Projektując
osiedle i apartamenty, chcieliśmy zadbać
o komfort najbardziej wymagających użyt-
kowników – mówią przedstawiciele firmy
Marina Developer. – Oczekującym więk-
szych powierzchni, proponujemy współ-
pracę z architektem i przygotowanie lokalu
spełniającego wymagania związane z roz-
kładem i powierzchnią.
Jachtem na Zatokę Pomorską i Bałtyk. Ło-
dzią motorową do Kamienia Pomorskiego
lub Wolina. Kitesurfing na otwartym morzu
lub na osłoniętych wodach zalewu. Położenie
Półwyspu Dziwnów sprawia, że pomysły na
to, jak spędzić wolny czas same zakradają
się przez okna. Na dodatek inwestor również
dokłada starań, by Półwysep Dziwnów miał
charakter osiedla ludzi aktywnych, przyja-
znego rodzinom z dziećmi, a także miłośni-
kom zwierząt.
Dziwnów to jedna z najatrakcyjniejszych
miejscowości nadmorskich województwa za-
chodniopomorskiego, ważne centrum żeglar-
stwa i sportów wodnych oraz arena ciekawych
międzynarodowych imprez. Deweloper wzno-
szący Półwysep Dziwnów, historycznie zwią-
zany z żeglarstwem i szczecińską Mariną Club,
idealnie się wpisuje w nową tożsamość miasta.
Więcej o inwestycji oraz plany apartamentów na
stronie internetowej www.marina-developer.pl.
Półwysep Dziwnów. Apartamenty
dwa kroki od plaży, mariny i zalewu
Oddanie pierwszego etapu inwestycji zaplanowano na drugi kwartał 2021 roku.
FOT. WWW.MARINA-DEVELOPER.PL (2)
Osiedle Półwysep Dziwnów
powstaje nad Zatoką Wrzosowską,
która jest północnym krańcem
Zalewu Kamieńskiego.
NAJWIĘKSZE
TARGI JACHTOWE
W POLSCE
18-20.10.2019
ORGANIZATOR
www.warszawskisalonjachtowy.pl
BILETY DOSTĘPNE NA:
arszawski Salon Jachtowy czwar-
ty raz zagości w centrum targo-
wym Ptak Warsaw Expo (od 18
do 20 października). Wystawie towarzyszą
trzy inne duże imprezy: targi kamperów
i przyczep kempingowych (Camper Cara-
van Show), targi turystyczne (World Travel
Show) oraz targi branży nurkowej (Dive Show
Poland). Na wszystkie wydarzenia, organi-
zowane w sąsiadujących halach połączonych
namiotowymi tunelami, obowiązuje jeden bi-
let. Jak go zdobyć? Odwiedzamy stronę www.
warszawskisalonjachtowy.pl, rejestrujemy się
w serwisie i otrzymujemy osobisty kod QR
upoważniający do bezpłatnego wejścia na wy-
stawę w piątek 18 października. Wejściówki na
sobotę i niedzielę oferowane są w cenie 60 zł.
Można też zamówić bilet trzydniowy za 100 zł.
Centrum targowe dysponuje ogromnymi
parkingami. Osoby, które mimo to wolą do-
trzeć na wystawę komunikacją publiczną,
mogą wybrać bezpłatny autobus kursujący
od rana do wieczora co kilka minut na tra-
sie Warszawa (Centrum 03) – Ptak Warsaw
Expo (Paszków 02). Rozkład jazdy znaj-
dziecie na stronie internetowej wystawy
Warszawski Salon
Jachtowy. Czwarta edycja
www.warszawskisalonjachtowy.pl (zakład-
ka: Dla odwiedzających).
Przed rokiem wystawcy zgromadzili w Nada-
rzynie 72 jednostki (59 łodzi motorowych
i 13 jachtów żaglowych). Była też bogata
oferta kajaków, desek SUP, rowerów i go-
kartów wodnych, a także łodzi wiosłowych.
Niewątpliwym atutem Warszawskiego Sa-
lonu Jachtowego jest sąsiedztwo dużych
targów poświęconych aktywnościom, które
interesują wielu wodniaków. Na wystawie
turystycznej spotykamy znanych podróż-
ników i odwiedzamy stoiska promujące
regiony, w których żeglujemy i czarteruje-
my jachty. Uczestniczymy w meetingach,
konferencjach i szkoleniach związanych
z branżą turystyczną. Globtroterzy zna-
ni z telewizji, radia i prasy oraz popularni
blogerzy z internetu opowiadają o swych
przygodach na scenie festiwalu podróżni-
ków. Natomiast na targach kamperów po-
znajemy trendy i rozwiązania techniczne,
które często spotykamy na pokładach łodzi
(ogrzewania, zabudowy wnętrz, instalacje).
Centrum targowe Ptak Warsaw Expo, naj-
większe w Polsce, ma łączną powierzchnię
143 000 m kw. Zlokalizowane jest u zbiegu
dróg krajowych S7 i S8 oraz autostrady A2
– zaledwie 20 km od Lotniska im. Frydery-
ka Chopina i 16 km od dworca PKP War-
szawa Zachodnia.
Przed rokiem wystawcy zgromadzili w Nadarzynie 72 jednostki.
Fot. Krzysztof Olejnik
targi biznes
15
www.wiatr.pl
msterdamskie targi METSTRADE,
największa na świecie wystawa
materiałów, technologii oraz ele-
mentów wyposażenia jachtów i łodzi, będzie
się odbywać od 19 do 21 listopada. To już 32.
edycja tej imprezy. Ubiegłoroczna była re-
kordowa pod względem liczby wystawców
i odwiedzających. Po raz czwarty powsta-
nie w Holandii polski pawilon, w którym
swe produkty i usługi zaprezentują nasze
firmy – za merytoryczną obsługę pawilonu
odpowiada Polska Izba Przemysłu Jachto-
wego i Sportów Wodnych Polskie Jachty.
Wstęp na targi jest bezpłatny – wystarczy
zarejestrować swój pobyt w Amsterdamie
do dnia 11 listopada (strona www.metstra-
de.com, zakładka Get your free ticket).
METSTRADE to kilka hal w centrum kon-
gresowym RAI Amsterdam, około 1600 wy-
stawców z 50 państw, 19 narodowych pawilo-
nów oraz prawie 20 tys. zwiedzających ze 120
krajów świata – przede wszystkim specjaliści
z branży, szefowie produkcji oraz zaopatrze-
niowcy poszukujących nowych materiałów
i rozwiązań. Choć firmy nie prezentują go-
towych jachtów, na wystawie znajdziemy
wszystko, co niezbędne do ich produkcji – od
projektu do ostatniej warstwy farby nakłada-
nej na dno przed wodowaniem.
Organizatorzy targów METSTRADE duży
nacisk kładą na innowacje, rozwój rynku oraz
kojarzenie przedsiębiorstw z branży sportów
wodnych z całego świata. Już dzień przed
oficjalnym otwarciem wystawy (18 listopada)
rozpocznie się The Superyacht Forum – spo-
tkanie ludzi związanych z tym niezwykłym
segmentem rynku. Na poniedziałek zaplano-
wano również wieczorne spotkanie integra-
cyjne wystawców przy lampce wina (MET-
STRADE 2019 Meet & Mingle).
W następnych dniach będziemy odwiedzać
Construction Material Pavilion (CMP), czyli
przestrzeń zarezerwowaną dla wystawców
i zwiedzających zainteresowanych materia-
łami do budowy łodzi, nowymi technolo-
giami, tworzeniem projektów i prototypów.
To miejsce przyciąga konstruktorów jachto-
wych, projektantów wnętrz oraz szefów pro-
dukcji ze stoczni z całego świata. W Amster-
damie mamy także dwa inne specjalistyczne
pawilony: The SuperYacht Pavilion (SYP)
oraz Marina & Yard Pavilion (MYP). Wyjąt-
kowym wydarzeniem będzie ponownie uro-
czysta gala Boat Builder Awards. Jury przy-
znaje nagrody producentom i dystrybutorom
jachtów za wyjątkowe osiągnięcia bizneso-
we (w regulaminie jest kilka kategorii).
Najlepsze innowacyjne produkty obec-
ne na targach co rok rywalizują o tytu-
ły DAME Design Award. To najbardziej
prestiżowe wyróżnienie w innowacyjnych
branżach przemysłu jachtowego. Jury oce-
nia pomysł, wykonanie, funkcjonalność
oraz stosunek ceny do jakości. We wto-
rek 19 listopada poznamy produkt, któ-
ry zdobędzie główną nagrodę, natomiast
dzień później – triumfatorów w siedmiu
kategoriach.
Podróż z Warszawy do Amsterdamu samo-
chodem trwa 12 godzin. Możemy też wybrać
dogodne połączenia lotnicze – w terminie tar-
gów przewoźnicy oferują loty bezpośrednie
z lotnisk w Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie
i Warszawie.
METSTRADE
19, 20, 21 LISTOPADA 2019
RAI Amsterdam
Europaplein
Amsterdam 1078 GZ
Holandia
METSTRADE 2019. Największe targi
materiałów, technologii i wyposażenia jachtów
1600 wystawców i 20 tys. zwiedzających. Targi METSTRADE będą się odbywać od 19 do 21 listopada.
METSTRADE to największe spotkanie fachowców.
Wyjątkowa oprawa Boat Builder Awards.
FOT. METSTRADE.COM (3)
apraszamy na targi Boat & Fun
Berlin 2019, które w stolicy Nie-
miec będą się odbywać od 21 do
24 listopada. Przed rokiem w imprezie
uczestniczyło 700 wystawców, a targowe
hale odwiedziło 43 tys. fanów sportów
wodnych. Przedstawiciele firm zwracali
uwagę, że zainteresowanie ich produktami
było w Berlinie „dobre” lub „bardzo dobre”
– wszyscy liczą, że tegoroczna edycja bę-
dzie równie udana lub nawet lepsza. Goście
targów berlińskich zobaczą jachty żaglowe
i łodzie motorowe, pontony, kajaki, małe
łódki, jednostki z napędami elektryczny-
mi i houseboaty. Wystawcy zaprezentują
też tradycyjne silniki spalinowe, akcesoria
i odzież. Nie zabraknie firm czarterowych,
szkół żeglarskich oraz marin i przystani.
Poza tym, jak co rok w Berlinie, będzie
bogata oferta związana z windsurfingiem,
nurkowaniem i wędkarstwem. Dzień przed
oficjalnym otwarciem wystawy (20 listo-
pada) rozpocznie się Gala Łodzi, czyli
przedpremierowe zwiedzanie stoisk oraz
wyjątkowe przyjęcie dla wystawców, przed-
stawicieli świata biznesu, kultury i sportu.
Berlin ma ponad 200 km dróg wodnych
– więcej niż jakakolwiek inna europejska
stolica. Ma także mnóstwo przystani oraz
klubów nad Sprewą i rozlewiskami rzeki
Hawela. Dlatego targi sportów wodnych
w stolicy Niemiec odwiedzają goście z ca-
łej Brandenburgii, z innych regionów kraju
oraz oczywiście z zagranicy, w tym z Pol-
ski. Hale targowe Messe Berlin znajdują się
w zachodniej części stolicy (Messedamm
Targi Boot & Fun w Berlinie. Polski jacht
nominowany do nagrody Best of Boats
Jachty żaglowe i motorowe · czartery
warsztaty dla żeglarzy · akweny · oferta
turystyczna · outdoor · houseboaty
i wiele innych
Jachty żaglowe i motorowe · czartery
Moje jezioro.
Moja łódź.
BOOT
FUN
21–24.11.2019
10.00–18.00 tereny targowe
Messe Berlin
GALA DER BOOTE
wyjątkowa prezentacja
20.11. od 18.00
Bilety w promocyjnej cenie:
www.targiberlinskie.pl
tel. 22 215 47 69
boot-berlin.de
Boat & Fun to 700 wystawców i 43 tys. fanów sportów wodnych.
Przed wejściem na pokład łodzi Bavaria S36.
WYdarzeNIA PERYSKOP
17
www.wiatr.pl
22, 14055 Berlin). Położone są 180 km od
Szczecina, 274 km od Poznania, 347 km od
Wrocławia i 560 km od Warszawy.
Jednym z głównych wydarzeń imprezy
będzie finał szóstej edycji konkursu Best
of Boats Award. Dziennikarze z kilkuna-
stu specjalistycznych magazynów (w tym
z magazynu „Wiatr”) sprawdzili ponad
150 łodzi motorowych. Do finału zakwa-
lifikowano 22 konstrukcje rywalizujące
w pięciu kategoriach: Best for Beginners
(najlepsza dla początkujących), Best for
Fishing (najlepsza do wędkowania), Best
for Fun (najlepsza do rozrywki), Best for
Travel (najlepsza do podróży) i Best for
Family (najlepsza dla rodziny). W ostatniej
kategorii nominowano jednostkę z polskiej
stoczni, łódź Parker 790 Explorer, o której
piszemy na kolejnych stronach tego wyda-
nia (przed rokiem najlepszą łodzią rodzin-
ną został w Berlinie jacht Parker Monaco
110). Zwycięzców Best of Boats Award
poznamy 21 listopada (pierwszego dnia
wystawy). Więcej informacji o targach na
stronach: www.targiberlinskie.pl i www.
boot-berlin.de.
Jachty nominowane do Best of Boats Award:
Best for Beginners – Bayliner VR6 (USA),
Quicksilver Activ 675 (USA), Silver Tiger
(Finlandia), V Boats Voyager 700 Open (Ro-
sja). Best for Fishing – Beneteau Barracuda 9
(Francja), Jeanneau Merry Fisher 605 Marlin
(Francja), V Boats Fishpro 54 (Rosja), Well-
craft 352 Fisherman (USA). Best for Family
– Jeanneau NC 37 (Francja), Marex 360 CC
(Norwegia), Marian M800 (Austria), Parker
790 Explorer (Polska), Sealine C 390 (Niem-
cy). Best for Fun – Beneteau Flyer 8 Sundeck
(Francja), Frauscher 1414 Demon Air (Au-
stria), Greenline Neo (Słowenia), Pardo 50
(Włochy), Zodiac Medline 7.5 (Francja). Best
for Travel – Bali 4.3 MY (Francja), Fountaine
Pajot MY 40 (Francja), Prestige 590 (Francja),
Silent Yachts 55 (Austria).
Polski jacht motorowy Parker 790 Explorer nominowany do konkursu Best of Boats 2019. Więcej o tej łodzi piszemy na stronach 48-49.
Fot. Arek Rejs
biznes targi
18
październik – listopad 2019
olski jacht motorowy Galeon 650 Fly,
warty 2 mln euro netto, należący do
polskiego armatora, był najdroższą
i najbardziej okazałą jednostką prezentowaną
na lipcowych targach Wiatr i Woda zorgani-
zowanych w Marinie Gdynia. Wśród łodzi
żaglowych królował model Hanse 458 zapre-
zentowany przez firmę Super Yachts. To nowa
elegancka jednostka zaprojektowana przez
znany duet konstruktorów Judel & Vrolijk.
Sprawdzi się zarówno w użytkowaniu arma-
torskim, jak i na rynku czarterowym.
Stocznia Balt Yacht zaprezentowała łódź
motorową Balt 918 Tytan – dzieło Jacka Dasz-
kiewicza i Krzysztofa Smagi. Ta spacerowa
konstrukcja może osiągać także większe pół-
ślizgowe prędkości. Firma Dobre Jachty zapro-
siła na pokłady łodzi motorowych typu Merry
Fisher i Invictus. Stocznia Northman przypo-
mniała zwiedzającym jacht żaglowy Maxus 24
evo oraz komfortowy jacht spacerowy North-
man 1200, który debiutował na gdyńskiej wy-
stawie przed rokiem (autorami tego projektu
także jest duet Daszkiewicz – Smaga). Stocznia
Delphia przypomniała filigranową stylizo-
waną łódź motorową Nano. Marek Stańczyk
z firmy N’Fun Yachting promował jacht N’Fun
30 – piękny polski daysailer z charakterem
przeznaczony dla wymagających armatorów
(o tej jednostce obszernie pisaliśmy w czerw-
cowym wydaniu „Wiatru”). Z kolei Jacek Ro-
goziński z firmy Rodan przypłynął na targi
morskim trimaranem turystycznym duńskiej
produkcji Dragonfly 28 Sport (stocznia Quor-
ning Boats). Ta ciekawa jednostka rozpędza się
do 22 węzłów – jest to prędkość nieosiągalna
dla tradycyjnych jednokadłubowych jachtów
turystycznych.
Przy kei stoczni Parker Poland królował
jacht motorowy Monaco 110, który przebo-
jem zdobywa europejskie rynki. Firma zapre-
zentowała także inne modele ze swej oferty:
Parker 660 Pilothouse, Parker 790 Explorer,
Parker 800 Weekend i Parker 850 Voyager.
Organizatorzy zaprosili na wystawę zna-
nych żeglarzy. Asia Pajkowska opowiadała
o swym wokółziemskim samotnym rejsie,
a Rafał Moszczyński zdawał raport z przy-
gotowań do oceanicznej wyprawy szlakiem
Henryka Jaskuły, czyli z Gdyni do Gdyni.
Przy targowej kei zacumował też jacht klasy
Mini 6.50 Michała Weselaka, który w minio-
nym sezonie zadebiutował w regatach rozgry-
wanych na wodach zachodniej Europy (samot-
nie oraz w parze z Radkiem Kowalczykiem).
W corocznym konkursie Gdynia Yacht De-
sign tytuły przyznano jachtom Hanse 458
i Axopar 28 Cabin Brabus Line. Jury przyznało
też wyróżnienie – otrzymała je stocznia Gale-
on za jacht Galeon 650 Fly. Targi odwiedziło
ponad 11 tys. osób. Kolejne targi Wiatr i Woda
będą się odbywać w Warszawie wiosną przy-
szłego roku (od 12 do 15 marca 2020).
Targi Wiatr i Woda w Gdyni.
Branża jachtowa nie zwalnia tempa
Jacht Hanse 458 przy kei firmy Super Yachts…
…po pokładzie spacerują Bronisław Tarnacki i Czesław Perlicki.
Galeon 650. Są powody do zachwytu.
Monaco 110. Flagowy model firmy Parker Poland.
FOT. MAGAZYN „WIATR” (4)
targi biznes
arszawskie targi Wiatr i Woda,
najstarsza polska wystawa prze-
mysłu jachtowego i sportów
wodnych, organizowana w stolicy od 32 lat,
przeprowadzają się do nowego obiektu. Naj-
bliższa edycja imprezy (od 12 do 15 marca 2020
roku) będzie się odbywać w nowej hali Global
Expo zlokalizowanej na Żeraniu, w północnej
części miasta, tuż za mostem Grota-Rowec-
kiego (ul. Modlińska 6D). – Całą wystawę
zmieścimy w jednej nowoczesnej przestrze-
ni – mówi Jacek Oryl, prezes spółki Murator
Expo. – Hala jest wysoka, ma duże bramy
wjazdowe, obszerne parkingi i doskonałą loka-
lizację. Transporty z jachtami prosto z obwod-
nicy miasta będą trafiać na stoiska. W związku
z nową lokalizacją targów, planujemy wzmo-
żoną kampanię reklamową.
Centrum Global Expo powstało w 2018
roku. Zajęło teren po dawnej fabryce samo-
chodów FSO. Jak czytamy na stronie www.
globalexpo.pl, hala sąsiaduje z najruchliw-
szym węzłem komunikacyjnym Warszawy.
Operatorem obiektu jest spółka Centrum
Targowo-Kongresowe, ta sama, która zarzą-
dzała zlikwidowaną halą przy ul. Marsa 56 c.
Do Global Expo możemy dojechać nie tylko
samochodem (1400 miejsc parkingowych)
i komunikacją miejską (17 linii autobuso-
wych i dwie tramwajowe), ale także pocią-
giem (SKM lub Kolej Mazowiecka). Podróż
na trasie Warszawa Centralna – Warszawa
Toruńska trwa niewiele ponad kwadrans).
Hala ma dwie kondygnacje połączone ru-
chomymi schodami, windami i dźwigiem
towarowym. Na dolnym poziomie mamy
Wiosenne targi Wiatr i Woda
w zupełnie nowej hali
Nowa hala Global Expo powstała na Żeraniu, tuż za mostem Grota-Roweckiego (ul. Modlińska).
halę wystawienniczą i przestronne foyer, na
górnym – sale konferencyjne. Powierzchnia
hali: 12 144 m kw. Wysokość całkowita: 12
metrów. Wysokość użytkowa: 9 merów.
Wiosną tego roku warszawskie targi Wiatr
i Woda odwiedziło ponad 28 000 osób. Swe
produkty i usługi promowało 411 firm z Pol-
ski, Chorwacji, Czech, Grecji, Holandii, Ło-
twy, Niemiec, Portugalii, Szwecji, Ukrainy,
Wielkiej Brytanii i Włoch. Wystawcy zapre-
zentowali 75 łodzi i jachtów, w tym 11 jed-
nostek żaglowych. Były też skutery, kajaki
i deski SUP. Więcej o targach Wiatr i Woda na
stronie internetowej www.wiatriwoda.pl.
Cała ekspozycja w jednej nowoczesnej przestrzeni.
Elegancki i obszerny hol wejściowy.
FOT. GLOBAL EXPO (3)
21. TARGI
ŻEGLARSTWA
I SPORTÓW
WODNYCH
LISTOPADA 2019
1517
HALA EXPOŁÓDŹ
irma Interservis zaprasza na 21. edy-
cję targów Boatshow (Expo-Łódź,
al. Politechniki 4, od 15 do 17 listo-
pada). Wystawcy zaprezentują kilkadziesiąt
łodzi motorowych i jachtów, w tym aż kil-
kanaście śródlądowych mieczowych kabinó-
wek, które przez ostatnie lata były wizytówką
polskiego przemysłu jachtowego i specjalno-
ścią łódzkiej wystawy najskuteczniej bronią-
cej się przed dominacją konstrukcji motoro-
wych. Nie zabraknie skuterów i pontonów,
osprzętu, akcesoriów i napędów, a także firm
czarterowych, organizatorów rejsów i ubez-
pieczycieli.
Komisje powołane przez organizatorów
łódzkiej wystawy przyznają złote medale
targów Boatshow – tymi wyróżnieniami
nagradzani są wystawcy prezentujący jach-
ty żaglowe, łodzie motorowe, wyposażenie
i osprzęt oraz produkty innowacyjne wy-
znaczające kierunki rozwoju branży jach-
towej. Jak co rok w Łodzi, swoje nagrody
przyznają także dziennikarze i publicyści
związani ze sportami wodnymi.
Targom Boatshow towarzyszą kameral-
ne koncerty szantowe, wykłady i prelekcje,
a także spotkania ze znanymi żeglarzami
organizowane na targowej scenie. W piątek
i sobotę (15 i 16 listopada) wystawę można
zwiedzać od godz. 10.00 do godz. 18.00, na-
tomiast w niedzielę (17 listopada) – od godz.
10.00 do godz. 16.00. Więcej o targach na
stronie internetowej www.boatshow.pl.
Targi Boatshow. Łódzka wystawa
wkracza w trzecią dekadę
Jeśli szukacie łodzi motorowej lub mieczowej kabinówki…
…zarezerwujcie czas i wpadnijcie na Boatshow.
FOT. MAGAZYN „WIATR” (2)
osprzęt i wyposażenie Biznes
zwedzki inwestor (Aligro Group),
który w ubiegłym roku kupił fir-
mę i markę Henri Lloyd, w tym
także spółkę Henri Lloyd Polska, wprowa-
dza poważne zmiany w funkcjonowaniu
przedsiębiorstwa. Główne cele nowych
właścicieli, związane z polskim oddziałem,
to ograniczanie sprzedaży bezpośredniej
(w tej chwili firma ma kilka sklepów sta-
cjonarnych) oraz rozwój szwalni działają-
cej w Brodnicy.
Polska spółka zmieniła adres (ul. Pod-
górna 98, 87-300 Brodnica). Wkrótce ma
też zmienić nazwę na Henri Lloyd Manu-
facturing. Starą siedzibę firmy wystawio-
no na sprzedaż. Dyrektor Andrzej Schuetz
(bratanek Henryka Strzeleckiego), który 26
lat temu tworzył polski odział firmy, prze-
szedł na zasłużoną emeryturę. Polski sklep
internetowy marki Henri Lloyd zakończył
działalność – dziś żeglarze mogą szukać
nowych produktów na głównej stronie
marki www.henrilloyd.com. W tej chwili
w szwedzkim sklepie dostępna jest pilo-
tażowa seria kolekcji nazwanej Fremantle
(odzież oczywiście powstaje w Brodnicy).
Na razie w ofercie dominują lekkie sztor-
miaki regatowe, bluzy i koszulki. Właści-
ciele planują zakupy nowych maszyn i za-
trudnienie kolejnych pracowników – tym
samym postawiono na rozwój produkcji
w polskim zakładzie.
Markę Henri Lloyd założyli brodniczanin
Henryk Strzelecki (zmarł w 2012 roku ma-
jąc 87 lat), wizjoner przemysłu odzieżowe-
go, polski żołnierz, który podczas drugiej
wojny światowej walczył u boku aliantów,
oraz Angus Lloyd, Brytyjczyk, przed laty
właściciel szwalni pościeli.
Firma powstała w 1963 roku. Logo marki
Strzelecki zaprojektował osobiście – inicjały
HL ozdobił wieńcem laurowym i piastowską
Nowy właściciel marki Henri Lloyd
zmienia biznesową strategię
Kurtki z nowej pilotażowej kolekcji marki Henri Lloyd.
koroną pierwszego króla Polski Bolesława
Chrobrego. Firma szybko zdobywała rynek,
nie tylko brytyjski. Produkty Henri Lloyd
trafiały do Dani, Szwecji, Włoch, aż w końcu
były obecne w 40 krajach świata. To właśnie
w sztormiakach Strzeleckiego, mocnych, wo-
doszczelnych i przepuszczających powietrze,
żeglarze pierwszy raz zobaczyli klejone szwy,
nierdzewne nylonowe suwaki, rzepy oraz no-
woczesne oddychające membrany. Pomysły
Strzeleckiego zmiotły z rynku ciężkie gumo-
we kurtki, niewygodne i krępujące ruchy.
Co mógł sobie myśleć Henryk Strzelecki,
gdy był na szczycie swej biznesowej karie-
ry? „Patrzcie, tuż po wojnie, gdy polskie
wojsko nie było już potrzebne, chcieliście
mnie wysłać do Afryki lub do kopalni,
a dziś brytyjska królowa zaprasza mnie
do Pałacu Buckingham, by wręczyć order
i nadać tytuł Member of the British Empi-
re. Kazaliście mi zwijać drut w jakieś pod-
łej fabryce, a dziś wasze uczelnie z Leeds
i Manchesteru proszą mnie o prowadzenie
wykładów z psychologii biznesu i wręczają
doktorat honoris causa za rozwój technolo-
gii odzieżowych. Nie chcieliście zatrudniać
Polaków na kierowniczych stanowiskach,
a teraz moja firma zbiera laury za rozwój
brytyjskiego eksportu”.
W sztormiakach Henri Lloyd pływali
między innymi Paszke, Kusznierewicz,
Baranowski, Chojnowska-Liskiewicz oraz
dwa pokolenia najsłynniejszych żeglarzy
świata – od Francisa Chichestera i Robina
Knox-Johnstona po Bena Ainslie’ego. Wie-
rzymy, że szwedzki inwestor będzie roz-
wijać markę, a żeglarskie kolekcje Henri
Lloyd jeszcze nie raz nas zaskoczą.