Październik - Listopad 2019

**W numerze:** **MICHAŁ WESELAK** Czwarty Polak w Mini Transat **SARDYNIA I KORSYKA** Czarterowy raj **ZALEW KUROŃSKI** Mieczówką przez litewskie wody **TARGOWA JESIEŃ** Warszawa, Łódź, Amsterdam i Berlin **SZYMON KUCZYŃSKI** Gasnąca nadzieja na projekt w klasie Mini **PRZYSPIESZENIE W KLASIE IMOCA** Latające maszyny i oceaniczne wyzwania

www.wiatr.pl

w ich pobliże. Czujemy przestrzeń akwenu.

Dookoła zaledwie trzy jachty. Żeglujemy

na południe, do Nidy. Przy boi nr 35, leżą-

cej miedzy Nidą a ujściem Atmaty, robimy

zwrot i płyniemy jak po sznurku wzdłuż

kolejnej linii czerwonych bakenów.

Nida, największe miasteczko mierzei, jest

typowym gwarnym kurortem. Leży nie-

opodal lądowej granicy z Obwodem Kali-

ningradzkim. Stara zabudowa miesza się

z nową, stylizowaną. Port jest duży, ma dwa

przestronne baseny. Jednak udogodnień dla

żeglarzy nie ma zbyt wielu. Budynek ma-

riny dopiero powstaje (na razie w użyciu są

kontenery). Cumujemy do betonowej zadba-

nej kei i płacimy 20 euro. Rankiem wyru-

szamy na plażę po drugiej stronie mierzei.

Czysto, bardzo drobny piasek, a plażowi-

czów niewielu.

Płyniemy na wschód. Naszym celem jest

Atmata (ujście Niemna) oraz rzeka Minija

z malowniczo położonym klubem żeglar-

skim. Wiatr jest porywisty, więc żegluje-

my ostrożnie na samym foku. Ujście widać

z daleka – jest wąskie, z obu stron porośnię-

te trzcinami, dobrze oznakowane. Nawiga-

cję ułatwia latarnia Uostadvaris wzniesiona

w 1876 roku (dziś udostępniona zwiedza-

jącym). Mijamy kolejne boje i wpływamy

do schludnego portu regionalnej dyrekcji

dróg wodnych. Jesteśmy w Parku Ujścia

Niemna. Dookoła nie ma praktycznie nic.

Kompletna cisza. Nieliczne domostwa nie

psują krajobrazu. Pani z biura przekazuje

nam dokładną mapę zalewu z głębokościa-

mi oraz lądowymi atrakcjami.

Wracamy na zalew, by odwiedzać kolejne

porciki zachodniego brzegu. Oswojeni z nie-

wielkimi głębokościami, tniemy przez środek

akwenu do miejscowości Preila. Z dużym

zapasem okrążamy cypel z latarnią Ventė,

bo u jej stóp piętrzą się kamienie. A później

kołyszemy się na niewielkiej fali i spokojnie

pokonujemy kolejne mile. Miejsce oznaczo-

ne na mapie jako kotwicowisko okazuje się

płycizną zakończoną betonem – nie zachęca

do postoju. Płyniemy więc na północ, do Per-

valki, w której na stałe mieszka zaledwie 45

osób. Tutaj są aż dwa porciki, ale właściwie

nie nadają się do cumowania. Port dla mo-

torówek jest bardzo wąski, nawet dla naszej

łodzi. Sąsiedni porcik dla jachtów żaglowych

jest zarośnięty i płytki. Rezygnujemy i cumu-

jemy przy zewnętrznym betonowym pokrzy-

wionym pirsie. Postój za darmo, ale jeśli wiatr

zmieni kierunek, będzie nieprzyjemnie.

Następnego dnia ruszamy na północ.

Halsujemy. Głębokości nie przekraczają

2,5 metra, więc mieścimy się z zapasem.

Co ciekawe, przy samym brzegu jest głę-

biej i tam koncentruje się ruch jachtów.

Odważnie pokonujemy kolejne płycizny,

odchodząc na środek zalewu. Naszym ce-

lem jest Juodkrantė, ciekawa miejscowość

leżąca pośrodku mierzei. Tutaj wreszcie

cywilizacja. Do wyboru mamy aż dwa

porciki. Pierwszy to betonowy pirs bez

żadnych udogodnień (schronienia trzeba

szukać po zawietrznej). Drugi to niewielki

basen – warunki postoju są tu niewiele lep-

sze. Na dodatek cumują stateczki pasażer-

skie z turystami. Ponieważ brakuje sanita-

riatów, z odsieczą przychodzi nam obsługa

pobliskiej restauracji, w której zamawiamy

śniadanie.

Juodkrantė to atrakcyjna miejscowość wy-

poczynkowa zbudowana na bazie wioski ry-

backiej. Duża przestrzeń, galerie z pracami

miejscowych artystów, plenerowa wystawa

rzeźb, sporo restauracji oferujących regional-

ne dania i wędzone ryby. Miejscowość nas

urzeka, jest piękna. Znakomicie utrzymane

domy, przerobione nawet ze stuletnich chat ry-

backich, sąsiadują z nowoczesną stylizowaną

zabudową. Po spacerze wzdłuż brzegu wypo-

życzamy rowery, by rozejrzeć się nieco dalej.

Szlaki rowerowe na półwyspie wiją się między

kolejnymi atrakcjami, z daleka od głównej

drogi, są dobrze utrzymane i oznakowane, nie-

stety zatłoczone. Ruszamy ku wydmie Negy-

vosios Kopos udostępnionej turystom (wstęp:

2 euro) i wspinamy się na szczyt, skąd roztacza

się wspaniały widok.

Rano znów startujemy na wschodni brzeg,

do Dreverny. Płycizny zaznaczone na mapie

zmuszają do ostrożnej żeglugi. Zbliżamy

się do brzegu, ale niestety potwierdzają się

nasze obawy – jest zbyt płytko. Nie ryzy-

kujemy pokonywania mielizn z kamieniami

i wracamy do Pervalki, w której dotąd podo-

bało nam się najbardziej.

Pora już zbliżać się do Kłajpedy. Halsu-

jemy na północ. W tym kierunku żegluga

jest coraz mniej przyjemna. Obserwujemy

portowe zaplecze miasta i przemysłowe

postsowieckie krajobrazy. Na wodzie coraz

większy ruch portowych jednostek. Cu-

mujemy w spokojnej klubowej przystani

i uciekamy do miasta. Na naszą cześć bos-

man wciąga na maszt polską banderę. Naza-

jutrz jedziemy jeszcze 25 km na północ do

nadmorskiej Połągi, gdzie spędzamy kilka

godzin. Ten niewielki kurort był w rękach

rodziny Tyszkiewiczów aż do 1940 roku.

Do Warszawy mamy stąd 660 kilometrów.

Czy warto poświęcić urlop na żeglowanie

po Zalewie Kurońskim? Z pewnością tak,

to zupełnie inny żeglarski świat. Bliski, ale

jednocześnie dość egzotyczny. Z ciekawym

akwenem i klimatem sprzyjającym wypo-

czynkowi. Na wodzie dominują jachty pod

banderą litewską, ale spotkaliśmy też kilka

jednostek niemieckich, a także szwedzką,

holenderską i brytyjską. Żeglarze są tu wi-

tani bardzo ciepło. W portach spotykaliśmy

się z życzliwością gospodarzy. Czy wrócimy

na Zalew Kuroński? Nie wiadomo. W przy-

szłym sezonie Andrzej przerzuca swą łódź na

fińskie jeziora...

Tekst i zdjęcia: Marek Słodownik

YACHT-POOL POLSKA

Agencja: Daniel Prusinski

Posthalterring 7 | D-85599 Parsdorf

www.yacht-pool.pl | Tel.: 88 48 35 888

Polska · Niemcy · Austria · Szwajcaria · Dania ·

Hiszpania · Francja · Szwecja · Chorwacja · Słowacja ·

Czechy · Finlandia · Turcja · Grecja

ubezpieczenie

jachtu

casco jachtu

(od wszystkich ryzyk)

OC jachtu

NNW

ubezpieczenie

czarteru

OC skippera

NNW skippera i załogi

ubezpieczenie kaucji

utrata następnych czarterów

i inne

ważne przez cały rok!

dotyczy także ubezpieczenia kaucji!

Ubezpieczamy

żeglarzy

od 1976r.

Made with Publuu - flipbook maker