50
czerwiec – lipiec – sierpień 2021
iędzynarodowy Komitet Olimpij-
ski nie zgodził się, by w progra-
mie igrzysk zadebiutował dwu-
osobowy morski jacht kilowy (konkurencja
double-handed mixed offshore). Aby żeglar-
stwo nie zostało okrojone i aby nie straciło jed-
nego kompletu medali, działacze World Sailing
zaproponowali dwa awaryjne rozwiązania: zo-
stawiamy klasę 470 w obecnej formie (z podzia-
łem na floty kobiet i mężczyzn) lub poszerzamy
kitesurfing. Wybór padł na deskę z latawcem.
Oznacza to, że podczas igrzysk Paryż 2024 nie
będzie dwuosobowej sztafety (kobieta + męż-
czyzna). Kitesurferzy będą rywalizować o dwa
komplety medali, z podziałem na floty pań
i panów. Natomiast na 470 bez zmian – zgodnie
z wcześniejszymi ustaleniami na tej łódce będą
się ścigać załogi mieszane. Tę wiadomość ze
smutkiem przyjęły środowiska żeglarzy mor-
skich związanych z rywalizacją offshore, nato-
miast trenerzy i działacze pracujący na rozwój
kitesurfingu mogli otwierać szampana.
– To była dla nas wspaniała informacja –
mówi Łuksza Damasiewicz, tata Julii, czoło-
wej polskiej zawodniczki, ubiegłorocznej mi-
strzyni Europy i liderki światowego rankingu
w konkurencji Formula Kite (course racing na
desce z foilem). – Po pierwsze, będzie więcej
kitesurfingu na igrzyskach. Pod drugie, każ-
dy kraj ma teraz szanse na dwa medale. Poza
tym, to zdecydowanie lepsze i bardziej spra-
wiedliwe rozwiązanie – nowe reguły ułatwią
przygotowania oraz późniejsze wyłonienie
reprezentantów. To także dobra wiadomość
dla tych federacji, które mają na przykład sil-
ny kitesurfing panów, natomiast flotę pań na
znacznie niższym poziomie.
Zarówno dwuosobowa sztafeta w kitesurfin-
gu, jak i dwuosobowy morski jacht kilowy, to po-
mysły, które nie dotrwały nawet do swego olim-
pijskiego debiutu. World Sailing rekomendował
konkurencję offshore, ale pojawiały się wątpli-
wości dotyczących kosztów organizacji takich
regat, obszaru rozgrywania wyścigów, transmisji
TV i bezpieczeństwa. – Były też wątpliwości
związane z ujednoliceniem przepisów, wybo-
rem łódki dostępnej dla żeglarzy z całego świata,
rozegraniem międzynarodowych mistrzostw
i przeprowadzeniem kwalifikacji olimpijskich
– mówi Tomasz Chamera, prezes PZŻ i wice-
prezydent World Sailing. Już w kwietniu MKOl
oficjalnie poinformował World Sailing o dużym
prawdopodobieństwie braku zgody na włączenie
żeglarstwa morskiego do programu igrzysk i jed-
nocześnie poprosił światową federację o zapro-
ponowanie alternatywnego rozwiązania. Rada
World Sailing (Council) znaczną większością
głosów zarekomendowała w pierwszej kolejno-
ści podział kitesurfingu na dwie konkurencje
kobiet i mężczyzn, w drugiej – pozostawienie
obecnego statusu klasy 470.
– Zarząd MKOl, po analizie naszych pro-
pozycji, zaakceptował konkurencję Formula
Kite dla kobiet i mężczyzn. Ryzyko wycofania
z programu igrzysk dziesiątej konkurencji że-
glarskiej i utraty kompletu medali było bardzo
wysokie. Stanowiłoby to ogromną stratę dla
naszego sportu. Jako wiceprezydent World
Sailing byłem zaangażowany w ten proces,
nadzorując negocjacje z MKOl. Na pewno po-
mogły partnerskie relacje, jakie w tym okresie
zbudowaliśmy z władzami sportu olimpij-
skiego. W swoich działaniach zarząd World
Sailing wykazał się pełną transparentnością,
co w połączeniu z rozsądną argumentacją
uzyskało znaczące poparcie środowiska że-
glarskiego. Kitesurfing to popularna i widowi-
skowa konkurencja, przyciągającą młodzież,
na czym bardzo zależy nam oraz członkom
MKOl. Nasi zawodnicy należą do ścisłej świa-
towej czołówki, zarówno wśród kobiet, jak
i mężczyzn. Ważne, byśmy teraz w pełni to
wykorzystali – dodaje Tomasz Chamera.
Kitesurfingowa konkurencja Formula Kite
rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie.
Zdecydowana większość reprezentantów kra-
ju to młodzi żeglarze, którzy już dzisiaj osią-
gają bardzo dobre wyniki. Niespełna 16-letnia
Julia Damasiewicz (AZS Poznań) regularnie
zajmuje miejsca na podium w regatach Pucha-
ru Świata. Magdalena Woyciechowska (SKŻ
Sopot) jest brązową medalistką mistrzostw
Europy. Wśród mężczyzn doświadczony
Maks Żakowski (AZS Poznań) i młodzszy
Jakub Jurkowski (AZS Poznań) to światowa
czołówka. Za nimi nabierają doświadczenia
kolejni zawodnicy, którzy w przyszłości mogą
stanowić o sile polskiego kite’a.
Więcej kitesurfingu na igrzyskach
Julia Damasiewicz u wybrzeży wyspy Gran Canaria.
Fot. Alex Schwarz