Lipiec - Sierpień 2021

SAILING POLAND Czy polski jacht popłynie w The Ocean Race? CHRIS SCOTT O biznesie w czasie pandemii FISCHER PANDA Generatory i elektryczne systemy napędowe POLBOAT YACHTING FESTIVAL Druga edycja letniej wystawy w Marinie Yacht Park NIERUCHOMOŚCI NAD WODĄ Darłowo, Dziwnów, Gdynia, Szczecin, Sztynort DAWID HAŁOŃ O pracy inspektorów i rejestracjach łodzi pod polską banderą HUŚTAWKA NASTROJÓW W CZARTERACH Co przyniesie jesień w Chorwacji?

klasa setka morze

43

www.wiatr.pl

Poprawki i wykonywanie kolejnych etapów od

nowa było codziennością. Szymon Kuczyń-

ski, żeglarz, który też zaczynał od podobnego

projektu, a później dwa razy opłynął samotnie

świat, powiedział kiedyś, że setki to wspinacz-

ka wiele poziomów w górę w bardzo krótkim

czasie. Słowa te sprawdziły się także w zmaga-

niach duetu 3x100 Sailing.

Rejs przez Atlantyk miał się odbyć ubiegłej

jesieni, ale z powodu pandemii start przełożo-

no o rok. Z jednej strony, dało to ekipie więcej

czasu na dokończenie prac, z drugiej – prze-

dłużyło niełatwą drogę i wywołało frustrację.

Wielokrotnie powtarzali: „Niech ta budowa się

wreszcie skończy”.

Młodym szkutnikom wsparcia udzielali star-

si i bardziej doświadczeni żeglarze, uczestnicy

poprzedniej edycji setkowych regat. Adam Ha-

merlik (setka „Still Crazy 2”) zaczął być nawet

nazywany Tatą Setka. Jego projekt „Szkutnia

po godzinach” sąsiadował ściana w ścianę z po-

mieszczeniem setkowiczów. To właśnie on po-

mógł im wynająć hangar w klubie nad Wisła,

gdy nie mieli gdzie się podziać ze swymi łódka-

mi. Szymon Ruban (setka „Igus”) podzielił się

swoją pracownią i pomagał w wycinaniu i spa-

waniu elementów ze stali. Olek Hanusz, znany

żeglarz i założyciel Szkutni Wisła, z uwagą ob-

serwował postępy prac, doradzał, cierpliwie po-

życzał narzędzia i nie raz się wkurzał, że znów

coś popsuli. Z czasem Olek i Edyta zbliżyli się

do siebie i tworzą dziś szczęśliwą parę – to ko-

lejny element tej ciekawej historii.

– Na ostatniej prostej otrzymaliśmy bezcenne

wsparcie Centrum Sportu w Mysiadle – mówi

Edyta Krakowiak. Na początku lipca obie łód-

ki dotarły do Elbląga, gdzie w zaprzyjaźnionej

przystani, przy wsparciu miejscowych żegla-

rzy, przeprowadzono ostatnie prace i rozpoczę-

to taklowanie. Po pierwszym postawieniu żagli,

jachty przeszły testy na Zalewie Wiślanym. Ko-

lejny etap to przeprowadzka do Gdyni i próby

morskie. – Jesienią chcemy przetransportować

łodzie do Portugali – dodaje Edyta. – Popływa-

my wzdłuż wybrzeża, pozwiedzamy, a w listo-

padzie wystartujemy na Kanary, by tam znów

trochę się poszwędać. Później najważniejsza

próba – grudniowy rejs przez Atlantyk na Mar-

tynikę. Na Karaibach zostaniemy dłużej. Gdy

w Polsce zapanuje zima, będziemy pływać,

zwiedzać i pracować. Powrót do Europy planu-

jemy dopiero, gdy na miejscu zacznie się sezon

huraganowy. Przygotujemy jachty do transpor-

tu kontenerem, bo nie wyobrażam sobie, by na-

sze ukochane setki nie wróciły z nami do domu.

Oprócz Edyty i Adama, setki budują także

Kuba Dąbrowski, Jakub Waszkiel, Arkadiusz

Pawełek, Grzegorz Brodecki, Bogdan Ewiak

oraz Czech Luděk Chovanec. Holender Onno

Weg przygotowuje zakupioną przez siebie

łódź „Quark”, na której w regatach Setką przez

Atlantyk 2016 płynął Arek Pawełek. Z kolei

Jurand Goszczyński kupił gotową łódkę i od

paru sezonów pływa nią po Bałtyku.

Początki były trudne. Niekiedy zapał ustępował miejsca zniechęceniu, a śmiech – łzom.

Najpierw praca koncepcyjna…

…później fikołki i maszyny w ruch.

Setką z wiatrem i z nurtem rzeki Elbląg.

Pierwsze przymiarki pod pokładem.

Made with Publuu - flipbook maker