Lipiec - Sierpień 2021

SAILING POLAND Czy polski jacht popłynie w The Ocean Race? CHRIS SCOTT O biznesie w czasie pandemii FISCHER PANDA Generatory i elektryczne systemy napędowe POLBOAT YACHTING FESTIVAL Druga edycja letniej wystawy w Marinie Yacht Park NIERUCHOMOŚCI NAD WODĄ Darłowo, Dziwnów, Gdynia, Szczecin, Sztynort DAWID HAŁOŃ O pracy inspektorów i rejestracjach łodzi pod polską banderą HUŚTAWKA NASTROJÓW W CZARTERACH Co przyniesie jesień w Chorwacji?

Prace szkutnicze klasyka i drewno

44

czerwiec – lipiec – sierpień 2021

artek Czarciński, instruktor żeglar-

stwa i szkutnik, który pięć lat temu,

na własnoręcznie zbudowanym

ośmiometrowym jachcie, podjął próbę opłynię-

cie świata w samotnym rejsie non stop z Gdyni

do Gdyni, zawodowo jest dziś związany z wy-

dawnictwem „Wmoże”. Udziela też wsparcia

przy zakupie jachtów żaglowych na rynku wtór-

nym i sprowadza zakupione jednostki do kraju.

Nie zrezygnował jednak ze szkutniczej pasji,

którą realizuje po godzinach we własnym warsz-

tacie, tym samym kontynuując rodzinną trady-

cję. Odwiedziliśmy Bartka na początku lipca, by

sprawdzić, jakim łodziom ratuje dziś życie.

Do remontu przygotowuje jacht „Wanda”,

na którym, wraz z rodziną, przez cztery lata

(z przerwami) żeglował wokół Hiszpanii,

pokonując 20 tys. mil morskich. Remontuje

także dwie klasyczne szwedzkie łodzie mo-

torowe marki Pettersson o długości ośmiu

metrów: jedna pochodzi z 1934 roku, druga –

z 1920 roku. Te smukłe jednostki, do dziennej

żeglugi po wodach śródlądowych i przybrzeż-

nych, wyposażone są w silniki stacjonarne.

Jedna będzie mieć nowy motor marki Beta

Marine 30 KM, druga – oryginalny silnik Vo-

lvo Penta z 1944 roku po kapitalnym remoncie

(części niezbędnych do renowacji silnika po-

szukiwano niemal w całej Europie). – Chcąc

zmierzyć się z odbudową takich konstrukcji,

musiałem zbudować parownik do gięcia wręg

i zakupić oprzyrządowanie do próżniowego

klejenia drewna. Gdy prace zostaną ukoń-

czone, obie jednostki będą ozdobą każdego

portu, w którym zacumują. Niektórzy uwa-

żają, że jestem niepoprawnym romantykiem

i stąd moje zamiłowanie do rekonstrukcji

starych łodzi. Pewnie mają rację. Sądzę jed-

nak, że prawdziwy renesans drewnianych

jachtów jest dopiero przed nami, a wtedy taka

działalność będzie nie tylko czasochłonnym

hobby, ale też inwestycją. Jak renowacja za-

bytkowych samochodów czy zakup obrazów

– mówi Bartek Czarciński.

W swym warsztacie remontuje też jacht ża-

glowy „Kalisia” (typ Taurus), który powstał

w dawnej Szczecińskiej Stoczni Jachtowej im.

Leonida Teligi w 1979 roku. Taurusy projekto-

wali Czesław Gogołkiewicz, Edward Hoffman

i Kazimierz „Kuba” Jaworski, przede wszyst-

kim z myślą o regatach OSTAR i Admiral’s

Cup. Armatorem jachtu „Kalisia” był Kaliski

Okręgowy Związek Żeglarski. Łódź żeglowa-

ła od 1979 do 1991 roku (z przerwą spowodo-

waną stanem wojennym), odbyła 119 rejsów

i przepłynęła 57 tys. mil.

Renowacja starych drewnianych jachtów

wymaga nie tylko wiedzy szkutniczej i cier-

pliwości, ale także umiejętności poszukiwania

archiwalnych projektów i zdobywania części.

Niekiedy trzeba też odgadywać, jakich metod

używali twórcy poszczególnych egzemplarzy.

Łodzie motorowe Pettersson, które w podka-

liskim warsztacie otrzymują nowe życie, choć

mają zbliżonych kształt, powstały w różnych

zakładach, przy wykorzystaniu nieco innych

metod szkutniczych, z desek o różnej grubo-

ści. Odbudowa jednaj takiej konstrukcji może

pochłonąć kilka tysięcy godzin pracy.

Bartek Czarciński: „Prawdziwy renesans

drewna w jachtingu jest dopiero przed nami”

Bartek Czarciński na pokładzie jachtu „Wanda”.

„Wanda”, z klasycznym długim kilem, przygotowana do remontu.

Smukły kadłub łodzi typu Pettersson.

FOT. MAGAZYN „WIATR”

Made with Publuu - flipbook maker