Przepisy rejestracja jachtów
24
czerwiec – lipiec – sierpień 2021
Magazyn „Wiatr”: Co trzeba zrobić, by
zostać inspektorem-rzeczoznawcą Mor-
skiego Zespołu Technicznego PZŻ?
Dawid Hałoń: Zgodnie z regulaminem
MZT PZŻ, podstawą jest wyższe wykształ-
cenie techniczne w dziedzinie oceanotech-
niki (lub pokrewne) oraz udokumentowana,
co najmniej trzyletnia, praktyka zawodowa
w branży związanej z morską techniką jach-
tową. Kandydat musi też przedstawić patenty
jachtowego sternika morskiego i motoro-
wodnego oraz żeglarskie dossier. W szcze-
gólności liczy się praktyczne i bezpośred-
nie doświadczenie związane z eksploatacją
i użytkowaniem jednostek pływających, któ-
re w połączeniu z odpowiednim wykształce-
niem pozwala uzyskać tzw. wyczucie inży-
nierskie – bardzo ważne w naszej pracy.
Przed uzyskaniem tytułu inspektora, kan-
dydat musi też zaliczyć staż. Usługi może
świadczyć po odbyciu praktyki technicz-
no-rzeczoznawczej i zaliczeniu weryfikacji
praktycznej oraz teoretycznej. Nie jest to więc
droga ani która, ani łatwa, ale z pewnością po-
zwala wypracować wspólne relacje, tak waż-
ne w 14-osobowym zespole. Rozpoczęliśmy
też pozyskiwanie konsultantów (specjalistów
w wąskich dziedzinach techniki jachtowej),
którzy będą wspierać członków zespołu swą
wiedzą.
Jakie usługi świadczą inspektorzy w ra-
mach zespołu oraz własnych działalności?
Działalność Morskiego Zespołu Technicz-
nego bazuje przede wszystkim na posiadanym
przez PZŻ upoważnieniu ministerialnym.
Sprawowanie nadzoru technicznego wiąże się
z przeprowadzaniem szerokiej gamy przeglą-
dów technicznych, zatwierdzaniem dokumen-
tacji, dokonywaniem pomiarów, identyfikacji,
badaniem stateczności oraz prowadzeniem
nadzorów nad budową, przebudową lub napra-
wą jednostek pływających.
Indywidualna działalność, prowadzona poza
zespołem, jest odpowiedzią na rosnące zapotrze-
bowanie ze strony rynku jachtowego i obejmuje
wyceny (jachtów, form, napraw i remontów),
ekspertyzy szkodowe, oceny stanu techniczne-
go czy weryfikacje przed zakupami jachtów.
Odbiorcami naszych usług są armatorzy, firmy
ubezpieczeniowe i leasingodawcy. Niektórzy
inspektorzy pełnią również funkcje biegłych
sądowych.
Jak dziś wygląda sprzedaż łodzi na rynku
wtórnym? Korzystanie z usług inspektorów
stało się standardem, czy nadal częściej ku-
pujemy jachty „na oko”, kierując się bar-
dziej sercem i emocjami, niż rozumem?
Niestety, wciąż wielu żeglarzy wybiera
w ogłoszeniach jachty mające ładne i czyste
tapicerki, eleganckie poduszki oraz efektow-
ne oświetlenie w mesie. Niektórzy kierują się
wyłącznie ceną. Oceniając łódź w sposób po-
wierzchowny, na oko, w pewnym sensie bie-
rzemy udział w loterii. Jeśli będzie nam sprzy-
jać szczęście – wygramy. Możemy się jednak
natknąć na jacht po przejściach. Odkrywamy
na przykład problemy konstrukcyjne po ko-
lizjach lub wejściach na mielizny. Niektóre
jednostki przeszły niepełne naprawy lub są po
prostu skrajnie wyeksploatowane – wymagają
sporych nakładów. Bardzo ważna jest również
kwestia zgodności w dokumentach. Nie chcę,
by zabrzmiało to jak autoreklama, ale napraw-
dę uważam, że warto korzystać z pomocy
fachowców. Realizując zlecenia na wielu jach-
tach, nabywamy pewnego rodzaju wyczucie
i rozeznanie, które przyszłym armatorom
pozwala zaoszczędzić nie tylko pieniądze,
ale także czas i nerwy. Zdarza się, że nasza
ocena jachtu skłania przyszłego nabywcę do
rezygnacji z zakupu. Częściej jednak pozwala
wynegocjować lepszą cenę i zaplanować nie-
zbędne remonty, a przede wszystkim – podjąć
świadomą decyzję o zakupie.
Raczej nie ma dziś mody na rejestrowanie
jachtów pod obcymi banderami. Co więcej,
w portach zachodniej Europy coraz częściej
spotykamy łodzie zagranicznych armato-
rów pod polską banderą. Czy to oznacza, że
stała się ona atrakcyjna?
Dawid Hałoń o pracy inspektorów
i rejestracjach łodzi pod polską banderą
Dawid Hałoń w pracy. Znajomość technik alpinistycznych mile widziana.