morze regaty
42
luty – marzec 2021
amien Seguin, prawdziwy Kapitan
Hak, zajął w Vendée Globe dosko-
nałe siódme miejsce. We flocie jach-
tów starszej generacji (bez burtowych skrzydeł
wodnych) był drugi. Jego stosunkowo niewielki
budżet z trudem pokrył wszystkie wydatki – do
pracy przy jachcie angażował wolontariuszy,
biuro urządził we własnym domu, a zespół
brzegowy liczył zaledwie pięć osób (z których
trzy osoby, to po prostu członkowie rodziny).
Kluczową rolę w teamie odgrywała żona Ti-
fenn. Choć 41-letni Francuz jest utytułowanym
sternikiem, jego wynik zaskoczył wszystkich.
Tym bardziej, że Damien urodził się bez dłoni.
Jest pierwszym w historii żeglarzem z niepeł-
nosprawnością, który ukończył najtrudniejsze
regaty świata – wokółziemski wyścig samotni-
ków. Czym jeszcze nas zadziwi?
Damien pochodzi miejscowości Briançon le-
żącej w Alpach Wysokich. Wszyscy jego rówie-
śnicy bardzo wcześnie zaczęli zdobywać szlify
w narciarskich konkurencjach alpejskich. On
nie mógł – przeszkodą był brak ręki. Postawił
więc na narciarskie akrobacje. Ćwiczył do dnia,
w którym rodzice nie zobaczyli jego występu.
Dostał zakaz i narty powędrowały na strych.
Damien czuł się gorszy, inny, odseparowany od
rówieśników. Zazdrościł im możliwości oraz
swobody w podejmowaniu decyzji.
Wkrótce rodzina przeniosła się na Gwadelu-
pę, gdzie ojciec Damiena otrzymał nowy kon-
trakt. W życiu 10-latka zmieniło się wszystko.
To na tej francuskiej wyspie, leżącej w kara-
ibskim archipelagu Małych Antyli, co cztery
lata kończą się regaty Route du Rhum, najważ-
niejszy atlantycki wyścig samotnych żeglarzy.
„W 1990 roku, po zakończeniu regat, z grupą
przyjaciół zacząłem pływać na optimistach.
Powietrze: 30 stopni Celsjusza. Woda: 28
stopni. Wcielaliśmy się w postaci słynnych
skipperów – chcieliśmy być jak Mike Birch,
Laurent Bourgnon i Loïck Peyron. Żeglowali-
śmy, bawiliśmy się, a czas nam szybko upły-
wał” – wspominał po latach. Podkreślał, że
właśnie regaty rumowe, zakończone w 1990
roku, najmocniej wpłynęły na jego dalsze
losy. „Uczestnicy tych regat byli dla mnie ni-
czym gwiazdy rocka. Tylko, że żeglarstwem
się interesowałem, a muzyką nie. Choć byłem
zaledwie 11-letnim chłopakiem zbierającym
autografy, chciałem robić to samo, podążać
za nimi”. Później jego największym idolem
został Thierry Dubois, żeglarz, który prze-
żył wywrotkę jachtu podczas Vendée Globe
w 1996 roku. Na łodzi odwróconej dnem do
góry, kilka dni czekał na pomoc. Cudem ocalił
życie, a cztery lata później ponownie stanął na
starcie. Damien poznał swego bohatera, zostali
dobrymi kolegami.
Na studia pojechał do Francji. Chciał zostać
biologiem, ale związał się ze szkołą żeglarstwa
regatowego i szybko doszedł do wniosku, że
trudno będzie pogodzić naukę i sport. Wy-
brał żagle. Przeniósł się do Rennes w Bretanii
i zdobył uprawnienia instruktorskie. Rodzice
byli zdziwieni, ale nie krytykowali wyboru
syna. Damien żeglował na laserze, później zo-
stał medalistą mistrzostw świata w klasie Ho-
bie Cat 16. W 1998 roku stanął przed trudnym
wyborem. Musiał zdecydować, czy postawić
na klasę Mini, czy na konkurencje olimpijskie.
Mini było przepustką do kariery oceanicznej,
ale to małe łódki sportowe stwarzały więcej
okazji do nauki. Szybko piął się po szczeblach,
trafił nawet do kadry narodowej. Dano mu
jednak do zrozumienia, że nie ma wielkich
szans na równorzędną rywalizację z pełno-
sprawnymi żeglarzami. Postawił więc na klasę
2.4. Między startami, które coraz bardziej go
pochłaniały, ukończył studia i został nauczy-
cielem wychowania fizycznego. W 2004 roku,
w wieku 25 lat, wystartował na igrzyskach pa-
Damien Seguin. Żeglarz bez dłoni
w czołówce najtrudniejszych regat świata
Kapitan Hak, czyli Damien Seguin w okolicznościowym przebraniu na mecie regat Vendée Globe.
Damien Seguin podczas treningu u wybrzeży Port-la-Forêt (czerwiec 2020).
Fot. Jean-Marie Liot
Fot. Jean-Marie Liot / Alea