Luty - Marzec 2021

**W numerze:** **GIGANT OCEANÓW: DAMIEN SEGUIN** Samotny żeglarz bez dłoni w czołówce najtrudniejszych regat świata **JACEK SIWEK:** „Przeliczniki miały wyrównać szanse, ale chyba coś poszło nie tak” MAZURSKA WIOSNA Czartery first minute już od kwietnia **BAVARIA YACHTS** Stoczniowy biznes w dobie pandemii **DRUGA MŁODOŚĆ JACHTU „POLONEZ”** Nowoczesne rozwiązania w klasycznej formie **PLATINUM 35** Uniwersalny jacht półślizgowy nie tylko na Mazury

morze regaty

34

luty – marzec 2021

acek Siwek, polski żeglarz mieszka-

jący w Brukseli, organizuje wyjazdy

na słynne klasyczne regaty rozgry-

wane w Europie, za oceanem, a także na an-

typodach. W październiku ubiegłego roku

uczestniczył w Rolex Middle Sea Race.

Żeglując 24-stopowym francuskim trimara-

nem „Ultim'Emotion 2” (konstrukcja z 2013

roku), wraz z załogą zajął piąte miejsce w gru-

pie wielokadłubowców (trzecia pozycja w cza-

sie rzeczywistym). W tych samych regatach

uczestniczyły dwie inne polskie ekipy rywali-

zujące na jachtach klasy Volvo 70. W grupie

IRC, w której zmagania ukończyły 34 jednost-

ki, załoga „I Love Poland”, dowodzona przez

Grzegorza Baranowskiego, zajęła 30. miejsce

(trzecia pozycja w IRC Class 1). Z kolei jacht

„E1”, ze skipperem Zbigniewem Gutkowskim

i Rafałem Sawickim z Yacht Clubu Sopot,

ukończył wyścig na 31. pozycji (czwarta lokata

w IRC Class 1). W grupie jednokadłubowców

jachty Baranowskiego i Gutkowskiego były

najszybszymi jednostkami – „I Love Poland”

(trzy doby, 23 godziny, 58 minut i pięć sekund)

pierwszy przeciął linię mety i zdobył tytuł Mo-

nohull Line Honours. „E1” stracił do „I Love

Poland” zaledwie trzy i pół minuty. Później

uruchomiono przeliczniki i zgodnie z reguła-

mi polskie załogi wylądowały na końcowych

miejscach rankingu. O rozmowę, nie tylko

o przelicznikach, poprosiliśmy Jacka Siwka,

który w regatach płynął jednym z trzech naj-

szybszych trimaranów i pokonał trasę w trzy

doby, 46 minut i 13 sekund.

Marek Słodownik: Jak trafiłeś na trasy

słynnych regat?

Jacek Siwek: Przed laty żeglowałem na jach-

tach należących do PTTK, przede wszystkim

na „Polonii”, trochę też na „Jarlu”. Już wów-

czas chciałem spróbować czegoś innego, ale

w realiach dawnych czasów nie było to moż-

liwe. Później zainteresowałem się wspinaczką

wysokogórską, miałem w tej dziedzinie nawet

jakieś sukcesy. Kiedy jednak znalazłem się

w sytuacji potencjalnie zagrażającej życiu, po-

stanowiłem zająć się czymś bezpieczniejszym.

Przyjaciel z rejsów bałtyckich namówił mnie

na powrót do żeglarstwa i ponownie zacząłem

wyruszać w morze. Żeglowałem głównie na

jachtach brytyjskich, ale także ze Zbyszkiem

Gutkowskim i Maćkiem Marczewskim. Pły-

wałem też na jachcie „Scamp”. Od 20 lat miesz-

kam za granicą. Przez jakiś czas pracowałem

w Anglii, obecnie mieszkam w Brukseli. Byłem

związany z międzynarodowymi korporacjami,

ale dziś jestem już mniej aktywny zawodowo.

Mam zatem więcej czasu na realizację marzeń.

Twoje pierwsze regaty oceaniczne?

The RORC Cowes – Dinard – Saint-Malo.

Ciekawy wyścig na wysokich pływach.

Spodobało mi się, więc pojechałem na ko-

lejny: Atlantic Rally for Cruisers. Później

trzy razy uczestniczącego w The RORC Ca-

ribbean 600. Startowałem też w Rolex Fast-

net Race, Rolex Middle Sea Race, Round

Britain and Ireland Race oraz w kilku krót-

szych wyścigach – wszystko na jachtach

klasy Volvo 70, w których się po prostu

zakochałem. Kolejnym etapem były rega-

ty Sydney – Hobart, na które pojechałem

z klubem z Sopotu. Niestety, nasz start nie

doszedł wtedy do skutku. W grudniu 2019

Jacek Siwek: „Przeliczniki miały wyrównać

szanse, ale chyba coś poszło nie tak”

„I Love Poland” i „E1”, dwa najszybsze jednokadłubowce regat Rolex Middle Sea Race…

Jacek Siwek i Zbigniew Gutkowski (2018).

Sekstant warto poznać – na wszelki wypadek.

…i jacht, który wygrał: „Elusive 2” (Beneteau First 45).

FOT. KURT ARRIGO

FOT. CARLO BORLENGHI

Made with Publuu - flipbook maker