jachty test
24
wrzesień – październik – listopad 2020
Blok marki Ronstan do zadań specjalnych
Nowy blok serii Orbit 30 (RF35109HL) przygotowano do pracy przy największych obciążeniach, na przykład w kaskadowych obciąga-
czach bomów, gdzie wymagana jest płynna regulacja i duża wytrzymałość. Stosowany jest także do fałów i innych regulacji takielunku.
Orbit 30 przeznaczony jest do łodzi typu skiff (16-18 stóp), do małych katamaranów, do łodzi klasy Laser oraz do jednostek wykorzystu-
jących foile. Z tego bloku korzysta między innymi Brytyjczyk Paul Goodison, trzykrotny mistrz świata w klasie Moth. Waga: 42 gramy.
Maksymalne obciążenie robocze: 550 kg. Obciążenie zrywające: 1650 kg. Średnica rolki: 30 mm. Maksymalna średnica liny: 8 mm.
Źródło: www.sailservice.pl i www.sklepwind.pl.
Nowa kolekcja wodoodpornych toreb marki Ronstan
Torby wykonano z wodoodpornego ma-
teriału pokrytego termoplastycznym po-
liuretanem (TPU). Dzięki temu są całko-
wicie szczelne, lekkie i zarazem bardzo
wytrzymałe. Nowa kolekcja Ronstan to
cztery produkty: plecaki Roll-Top dostęp-
ne w dwóch rozmiarach (55 i 30 litrów),
torba Roll-Top oraz worek Roll-Top Bag
o pojemności 10 litrów.
Plecaki mają wygodne szelki z regulowanym
paskiem przy klatce piersiowej, duże wodo-
odporne komory główne ze zwijanymi bocz-
nymi zamknięciami oraz przednie kieszenie
do szybkiego dostępu z wodoodpornymi zamkami. Mniejszy plecak świetnie się sprawdzi podczas krótkich podróży. Praktycznym
elementem jest tu neoprenowy pokrowiec wewnątrz głównej komory, który ochroni tablet lub notebook. Torba Roll-Top pomieści cały
ekwipunek na rejs lub regaty. Ma wodoodporny zamek głównej komory, dwie kieszenie do szybkiego dostępu, zwijaną górną część,
wyściełane uchwyty oraz odpinany pasek na ramię. Z kolei worek Roll-Top Bag, z przezroczystym okienkiem, świetnie się nadaje
do przechowywania suchego prowiantu. Źródło: www.sailservice.pl i www.sklepwind.pl.
szkwałach oczywiście przechylał się na bur-
tę, ale po lekkim wyostrzeniu, odpowiednim
poluzowaniu szotów garota i delikatnym
skontrowaniu na sterze, utrzymywał kurs
i nabierał prędkości – w tych momentach
doskonale pracował pełnolistwowy żagiel.
Choć jezioro było już białe od załamujących
się fal, ster nadal pracował lekko, w kokpicie
czuliśmy się bezpiecznie, a żegluga sprawiała
frajdę. Większym wyzwaniem było jedynie
przejście wąskiego gardła za Mostem Szty-
norckim, gdzie z impetem wdzierały się fale
z jeziora Dargin. Przez kilka chwil halsowali-
śmy na małym foku i silniku, a później – już
na otwartej przestrzeni – odpadliśmy od linii
wiatru i obraliśmy kurs na jezioro Kisajno
i Sztynort, tym razem wyłącznie pod zarefo-
wanym fokiem.
Niezależnie od powierzchni ożaglowania,
versus sprawował się bardzo dobrze. Na-
strajał do dynamicznej, niemal sportowej
żeglugi, bo czuliśmy, że w pełni panujemy
nad łódką, nawet w silnych szkwałach. Jeśli
w takich warunkach będziemy starannie do-
bierać powierzchnię żagli, refując je na czas,
ta konstrukcja na pewno się nam odwdzięczy.
TES 246 Versus bez wątpienia jest bardzo
ciekawą propozycją dla armatorów poszu-
kujących niedużej łodzi z charakterem, która
świetnie żegluje, dobrze wygląda i zapewnia
wszelkie wygody, jakie można mieć na jach-
cie tej wielkości.
Łódź dostępna w dwóch wersjach: 6-oso-
bowej z mniejszym kambuzem i standardową
kabiną sanitarną oraz 4-osobowej z większym
kambuzem i jeszcze większą łazienką posiada-
jącą wydzielony prysznic. Versus może mieć
uchylną płetwę mieczową, falszkil z uchylnym
mieczem lub tradycyjny kil (wersje balastowe
cieszą się sporą popularnością między innymi
we Francji, przede wszystkim u wybrzeży La
Rochelle). Silnik przyczepny można też zamon-
tować w rufowej studzience. Z kolei szerokość
kadłuba (2,54 metra) pozwala bez przeszkód
i formalności transportować łódź w Polsce oraz
za granicą (za samochodem o DMC 3500).
Firma Tes Yacht obchodzi w tym roku swoje
35-lecie. Markę stworzył znany projektant To-
masz Siwik. Przez lata ją rozwijał, proponując
żeglarzom funkcjonalne i wszechstronne ło-
dzie o doskonałych parametrach nautycznych.
Tesy znane są w całej Polsce. Należą do flot
czarterowych oraz prywatnych armatorów.
Przez wiele sezonów królowały na Mazu-
rach. Wiosną ubiegłego roku markę przejęli
nowi właściciele – przedsiębiorcy i pasjonaci
żeglarstwa. Nadali firmie dynamikę, pielęgnu-
jąc i rozwijając wszystkie najlepsze pomysły
i konstrukcje Tomasza Siwika. Projektant peł-
ni obecnie funkcję doradcy, będzie też współ-
tworzyć nowe modele. Współczesne tesy ad-
resowane są raczej do prywatnych armatorów.
Świadczy o tym nie tylko jakość wykonania
kadłubów, ale także bogate wyposażenie ofe-
rowane w standardowych konfiguracjach.
Krzysztof Olejnik
Więcej informacji o łodziach marki TES (żaglo-
wych i motorowych) na stronie www.tes-yacht.pl.
Drewno tekowe dodaje ciepła i elegancji.