„Newrest-Art & Fenêtres”, pokusił się o teorię,
według której na baksztagowym kursie, przy
wietrze o prędkości 16 węzłów, najnowsze
jachty osiągają od 28 do 30 węzłów, starsze –
od 23 do 26 węzłów, a jednostki bez foili mogą
wycisnąć zaledwie od 17 do 19 węzłów. Tę
obserwację potwierdziła Sam Davies, dodając
oczywiście, że nie tylko ten element decyduje
o miejscu na mecie.
Nowe jednostki, o dość zaskakujących kształ-
tach, wymagają jeszcze dostrojenia. Ich osiągi
z wyścigu Vendée – Arctique – Les Sables
d’Olonne zapewne nie są odzwierciedleniem
pełni możliwości. Do startu Vendée Globe jed-
nak jeszcze sporo czasu i zespoły zapewne będą
przeprowadzać kolejne testy i modyfikacje. Co
ciekawe, jachty uznawane za najszybsze, po-
wstały w biurze projektowym zespołu VPLP
(„Charal”, „Initiatives-Cœur”, „DMG Mori
Global One”). Kilka jednostek zaprojektował
Guillaume Verdier („LinkedOut”, „Apivia”),
a inne są autorstwa Juana Kouyoumdjiana
(„Arkéa Paprec”, „Corum L’Epargne”). Do
rywalizacji projektantów włączył się także
Sam Manuard, autor najnowszej konstrukcji
„L’Occitane en Provence”, która dość mocno
różni się od pozostałych łodzi.
Kilku żeglarzy nie uniknęło problemów na
trasie wyścigu, ale tylko trzech się wycofało:
Armel Tripon na „L’Occitane en Provence”
(awaria takielunku), Damien Seguin na „Groupe
Apicil” (awaria alternatora) i Sébastien Simon
na „Arkéa Paprec” (złamane hydroskrzydło).
Poważniejsze kłopoty mieli Kojiro Shiraishi
na „DMG Mori Global One” (prowadnica
grota), Giancarlo Pedote na „Prysmian Group”
(problem z zasilaniem) oraz Isabelle Joschke
na „MACSF” (złamany bom).
W regatach nie wystartował Alex Thomson
na „Hugo Boss”. Zamiast konfrontacji z ry-
walami, wybrał w tym samym czasie żeglugę
w samotnym rejsie kwalifikacyjnym. W ubie-
głorocznych regatach Transat Jacques Vabre,
które były pierwszym oficjalnym startem no-
wego „Bossa”, jacht przy prędkości 26 węzłów
zderzył się na środku oceanu z podwodnym
obiektem, stracił kil i omal nie zatonął. No-
wiutki jacht za kilka milionów funtów wrócił
do stoczni na ośmiomiesięczny remont.
Czy regaty Vendée – Arctique – Les Sables
d’Olonne wskazały faworyta Vendée Globe?
Z pewnością nie. Do czołowej trójki dołączą
Alex Thomson, dla którego będzie to piąty start
w tych regatach, Charlie Enright żeglujący na
„11th Hour Racing” (poprzedni „Hugo Boss”),
a także wspomniany Armel Tripon na „L'Occi-
tane en Provence”. Wydaje się, że zwycięstwo
jakiegoś innego zawodnika, spoza tej szóstki,
byłoby niespodzianką. Ale regaty Vendée Globe
rządzą się specjalnymi prawami – w historii było
wiele zaskakujących rozstrzygnięć. Wystarczy
wspomnieć zwycięstwa Alaina Gautiera z 1993
roku, czy Françoisa Gabarta z 2013 roku.
Marek Słodownik
www.wiatr.pl
ofia Klepacka i Piotr Myszka zostali
mistrzami Polski w windsurfinowej
olimpijskiej klasie RS:X. Prawdo-
podobnie była to ostatnia impreza tej rangi na
krajowym akwenie, gdyż po przyszłorocznych
igrzyskach w Tokio deska RS:X zostanie za-
stąpiona klasą iQFoil oferowaną przez firmę
Starboard.
Z powodu słabych wiatrów, flota pań roze-
grała tyko trzy wyścigi. Dwa z nich wygrała
Zofia Klepacka. – Zamiast ścigania, było pla-
żowanie. O ile mnie pamięć nie myli, wygra-
łam wszystkie mistrzostwa Polski w tej klasie,
w których startowałam – mówiła Zofia. Srebro
wywalczyła Karolina Lipińska, a brąz – Maja
Dziarnowska. W rywalizacji młodzieżowców
najlepsza była Lidia Sulikowska, a wśród ju-
niorów – Anna Igielska i Kamil Manowiecki.
Ścigali się także zawodnicy z klasy Raceboard
– tu pewnie zwyciężył Paweł Gardasiewicz,
który wygrał wszystkie trzy biegi.
Kilka dni później do rywalizacji stanęli pano-
wie. Piotr Myszka triumfował w czterech z sze-
ściu wyścigów i wyprzedził w klasyfikacji ge-
neralnej Radosława Furmańskiego oraz trenera
Przemysława Miarczyńskiego, brązowego me-
dalistę igrzysk Londyn 2012. – W klasie RS:X
osiągałem największe sukcesy, ale cieszę się, że
to koniec jej olimpijskiej przygody. Regularnie
pływam na foilu i przesiadając się teraz na starą
deskę, poczułem jak wiele dzieli obie konkuren-
cje. Jestem zadowolony z brązowego medalu.
Nie liczyłem na żaden wynik, ale okazało się,
że jeszcze jakoś się trzymam – mówił Przemek.
– Dla mnie i dla Radka Furmańskiego RS:X
to wciąż główna klasa. Wywalczyłem nomi-
nację olimpijską do Tokio, a Radek jest moim
sparingpartnerem oraz zawodnikiem rezerwo-
wym na igrzyska, więc cały czas musimy być
w gazie – mówił Piotr Myszka.
– Łączymy treningi w klasie RS:X, z pły-
waniem na deskach z foilami. I tak będzie aż
do igrzysk. Zmiana klasy olimpijskiej jest
dla mnie przełomowym momentem. My-
ślę, że poradzę sobie w nowej konkurencji,
tym bardziej, że mam do niej całkiem do-
bre warunki fizyczne. Poza tym, pływanie
będzie dużo przyjemniejsze – już się nie
mogę doczekać rywalizacji o prawo startu
na igrzyskach w Paryżu – dodał Radosław
Furmański.
Informacja prasowa PZŻ
Pożegnanie z klasą RS:X.
Nikt nie będzie po niej płakać
YACHT-POOL POLSKA
Agencja: Daniel Prusinski
Posthalterring 7 | D-85599 Parsdorf
www.yacht-pool.pl | Tel.: 88 48 35 888
Polska · Niemcy · Austria · Szwajcaria · Dania ·
Hiszpania · Francja · Szwecja · Chorwacja · Słowacja ·
Czechy · Finlandia · Turcja · Grecja
ubezpieczenie
jachtu
casco jachtu
(od wszystkich ryzyk)
OC jachtu
NNW
ubezpieczenie
czarteru
OC skippera
NNW skippera i załogi
ubezpieczenie kaucji
utrata następnych czarterów
i inne
ważne przez cały rok!
dotyczy także ubezpieczenia kaucji!
Ubezpieczamy
żeglarzy
od 1976r.