S3ORT ROZMOWA
32
lipiec – SieRpień 2017
byszek Gutkowski, uczestnik re-
gat Vendée Globe, Transat Jacqu-
es Vabre i Velux 5 Oceans, nie
rezygnuje z powrotu na oceaniczne trasy.
W styczniu przerwał okołoziemski rejs.
Płynął wiekowym, ale dzielnym jachtem
„Globe” klasy Open 60. Samotnie i bez za-
wijania do portów. Niestety po awarii kila
i krótkim postoju w Kapsztadzie, postano-
wił odprowadzić łódź do kraju. W czerw-
cu, gdy na Bermudach rozpoczynała się
finałowa rozgrywka o Puchar Ameryki, do
Sopotu zawijał jacht „Hugo Boss” Alexa
Thomsona (drugie miejsce w Vendée Globe
2016), a z centrum dowodzenia regat Vo-
lvo Ocean Race napływały ciekawe newsy
o przyszłości etapowego wyścigu – popro-
siliśmy „Gutka” o rozmowę.
Magazyn „Wiatr”: Zbyszek, podoba ci
się taki Puchar Ameryki? Katamarany,
skrzydła, foile, kolarze na pokładzie i ko-
smiczna technologia...
Zbigniew Gutkowski: Cały świat pędzi do
przodu, więc żeglarstwo też musi się rozwi-
jać. Nie ma innej drogi. Nie sądzę, by rywa-
lizacja o najstarsze trofeum w nowożytnym
sporcie wpadła w pułapkę technologii i brnęła
w jakiś ślepy zaułek. Wręcz przeciwnie. Pu-
char Ameryki, regaty w których spotykają się
najlepsi i najbogatsi, jest doskonałym poligo-
nem doświadczalnym. Niektóre nowinki za-
stosowane w katamaranach Jamesa Spithilla
i Petera Burlinga, za kilka lub kilkanaście lat
będziemy znajdować w jachtach do zwykłej
turystycznej żeglugi. Poza tym dzięki takim
wydarzeniom żeglarstwo zdobywa większą
popularność, bo trafia do osób, które na co
dzień nie interesują się naszym sportem. Po
prostu siadają przed telewizorem, szczęki
im opadają do ziemi i patrzą na regaty, jak
na mecz żużlowy lub wyścig Formuły 1.
Zawdzięczamy to świetnej organizacji. Sze-
fowie America’s Cup Event Authority zatrud-
nili najlepszych fachowców od telewizyjnych
relacji. Włączasz program o godz. 19.00 i za
trzy minuty masz start. To po prostu niesa-
mowite. Przypomnijmy sobie igrzyska olim-
pijskie w Rio de Janeiro, gdzie sędziowie
godzinami nie potrafili przeprowadzić za-
planowanych wyścigów, wciąż przestawiali
trasę, a telewizyjny prime time przechodził
mediom i żeglarstwu koło nosa. Działacze
Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego
i związani z nimi producenci telewizyjni po-
winni przyjechać do Russella Couttsa, dyrek-
tora America’s Cup, na korepetycje.
W trakcie wyścigów dzwonili do nas
czytelnicy i pytali: „po co oni tak pedału-
ją na tych rowerach od startu do mety”.
Ktoś zapytał nawet: „Czy jak oni szyb-
ciej kręcą, to szybciej płyną?”. Nie dzwo-
nili przypadkowi widzowie, ale żeglarze
– czytelnicy „Wiatru”. To pokazuje, jak
daleko Puchar Ameryki „odleciał”. Na-
wet ludzie ze środowiska wielu rzeczy
nie rozumieją.
Załoganci kręcą młynkami i pedałują, by
generować ciśnienie do urządzeń hydraulicz-
nych, które odpowiadają za sprawny trym po-
kładowych urządzeń. Chodzi przede wszyst-
kim o ustawianie skrzydła oraz foili. Sternik
dodatkowo reguluje ustawienie płetwy stero-
wej (w kole ma przyciski i manetki). Oczywi-
ście, jachty to nie rowery wodne, więc pręd-
kość pedałowania nie wpływa bezpośrednio
na szybkość żeglugi. Ale pośrednio już tak.
Mając większe ciśnienie w urządzeniach,
załoga może częściej i bardziej precyzyjnie
ustawiać poszczególne elementy takielunku.
A ponieważ nogi mamy zdecydowanie moc-
niejsze od rąk, więc Nowozelandczycy po-
sadzili zawodników na rowerach. To zresztą
nie pierwszy taki przypadek w zawodowym
żeglarstwie. Przecież Armel Le Cléac’h na
swoim trimaranie „Banque Populaire” także
miał na pokładzie rower – nie służył do ge-
nerowania ciśnienia, ale ułatwiał rolowanie
potężnych żagli.
Myślisz, że w kolejnej edycji Pucharu
Ameryki rowery będą już na wszystkich
jachtach? A może trafią także na oce-
aniczne łodzie jednokadłubowe?
Z pewnością załogi będą testować to roz-
wiązanie, szczególnie w America’s Cup,
gdzie żeglarze muszą generować dużą moc
w krótkim czasie. Na jachtach klasy IMOCA
rowery raczej się nie przyjmą, gdyż po pro-
stu nie są konieczne. To zupełnie inny rodzaj
żeglugi i wysiłku.
Ciekawe newsy docierają także ze
świata załogowych regat Volvo Ocean
Race. W 2019 roku zobaczymy nowe
jachty z burtowymi skrzydłami wodny-
mi do etapów oceanicznych oraz nowe
katamarany do wyścigów portowych.
Mówiąc krótko: Volvo Ocean Race idzie
z duchem czasu.
Zbigniew „Gutek” Gutkowski.
O pucharze Ameryki i Volvo Ocean Race
Zbigniew Gutkowski na mecie regat o Puchar „Poloneza”.
Fot. Robert Hajduk / ShutterSail.com
„Gutek” w Kapsztadzie po przerwanym rejsie.
FOT. ARCHIWuM ZBIGNIEWA GuTKOWSKIEGO