Lipiec - Sierpień 2017

**Puchar Ameryki ** Nowa Zelandia na szczycie świata **Łukasz Trzciński ** Przygotowania do ME formuły ORC **Zbigniew Gutkowski ** Jeśli nie masz łódki, to nie masz nic

30

lipiec – SieRpień 2017

jedynie przypływające załogi. Poza tym ho-

dują świnie i kury oraz uprawiają warzywa.

W ich książkach pamiątkowych jest kilkaset

wpisów żeglarzy z całego świata. Coś ma-

gicznego musi być w tym miejscu, skoro go-

ści zawsze jest tu więcej niż gospodarzy.

Apataki i Rangiroa

Przesmyk prowadzący do wnętrza atolu

Apataki jest szeroki i głęboki. Wpływamy

bez problemu. Cumujemy do betonowego na-

brzeża w centrum niewielkiej wioski. Stoimy

aż na siedmiu cumach, by zabezpieczyć łódź

przed silnym prądem płynącym wzdłuż na-

brzeża raz w jedną, raz w drugą stronę. Pozna-

jąc kolejny ląd, zastanawiam się, po co miesz-

kańcom tych wysp samochody? Apataki ma

niecały kilometr długości. Więc gdzie oni po-

dróżują tymi autami? Naliczyłem ich w oko-

licy kilkadziesiąt. Czy kierowcy wrzucają tu

czasem choćby trzeci bieg, szarżując po jednej

z trzech lokalnych piaszczystych dróg?

Mieszkańcy najczęściej pracują na far-

mach pereł. Poza tym zbierają, obierają

i suszą kokosy. Powstająca z nich kopra jest

eksportowana w świat. Spora część osób

pracuje w urzędach, szkołach i straży po-

żarnej. Pozostali nie podejmują żadnej pra-

cy. Niemal każdego dnia przesiadują przed

domem lub na ławce przed sklepem.

W Apataki po trzech dniach postoju musimy

odpływać o godz. 5.00 nad ranem. Pojawił się

statek z zaopatrzeniem, więc musimy zwolnić

keję. Obieramy kurs na atol Rangiroa – naj-

większy i najbardziej znany w całej Polinezji

Francuskiej. Turystyka kwitnie. Kotwiczymy

nieopodal luksusowego hotelu Kia Ora skła-

dającego się z kilkudziesięciu drewnianych

domków zbudowanych między palmami lub

na palach wbitych w przybrzeżne dno.

Atol Tikehau

Podczas cumowania do nabrzeża przeży-

wam tu chwilę grozy. Nasz silnik nie chce

wejść na prawidłowe obroty. Wiatr o sile 25

węzłów odpycha od brzegu. Mogę jedynie

płynąć wolno wprzód lub wolno wstecz –

niezwykle trudno manewrować w ten spo-

sób jachtem ważącym 30 ton. Na szczęście

udaje się uciec od pobliskich koralowych

spłyceń, a późniejsze wyczyszczenie układu

paliwowego przez Marcina rozwiązuje pro-

blem z silnikiem.

To już ostatni atol na naszej trasie i pierw-

szy, w którym odnajdujemy namiastkę mari-

ny. Wewnątrz niewielkiego portu jest jedna

pływająca keja, przy której mogą cumować

co najmniej cztery jachty (keja bez prądu

i wody). Wieczorem ognisko na pobliskiej pla-

ży. Czas płynie przyjemnie, ale trzeba uważać

na kraby, które zwabione zapachem jedzenia

ochoczo drepczą bokiem w naszą stronę.

Powoli żegnamy się z mieszkańcami wysp

Tuamotu, którzy prowadzą tu spokojne,

bezpieczne i powolne życie. Są niezwykle

życzliwi i pomocni. Nigdzie się nie spie-

szą, bo przecież wakacje mają przez cały

rok. Archipelag Tuamotu, ledwie wystający

z oceanu, to jak dotąd najciekawsze miejsce

w naszej podróży przez Pacyfik. Wyspy

te z pewnością są warte wydłużenia rejsu

i zboczenia z utartych szlaków.

Wojtek Maleika

Wyprawa „Najdłuższą drogą dookoła świata –

przez siedem kontynentów i cztery oceany” jest

współfinansowana z funduszy miasta Szczecin. Pa-

tronem ekspedycji jest magazyn „Wiatr”. Więcej in-

formacji o rejsie oraz galerie zdjęć na stronie www.

wassyl360.com oraz na Facebooku (wassyl360).

Piękne plaże archipelagu przyciągają niewielu turystów i żeglarzy.

Na wyspach są małe lotniska, z których zwykle raz w tygodniu odlatuje samolot do Papeete na Tahiti.

rzedstawiamy elegancką bawełnianą

sukienkę Henri Lloyd w marynistycz-

nym stylu – jej ozdobny sznurek w talii

pomaga paniom dopasować sukienkę do ciała.

Polecamy też wygodną bluzę polarową Traver-

se. Dzięki procesowi szczotkowania wewnętrz-

nej strony tkaniny uzyskano bardzo delikatną

dla ciała powierzchnię o doskonałych właściwo-

ściach izolacyjnych. Kołnierz podszyto szyb-

koschnącą siatką. Bluza Traverse występuje

w kilku kolorach, w wersji dla pań i panów oraz

z krótkim lub z długim zamkiem.

Modne lato z Henri Lloyd

Odwiedzając salony firmowe i stronę internetową marki, war-

to też zwrócić uwagę na nową serię Fast-Dri Sliver. To koszulki

polo oraz koszulki z krótkim i długim rękawem (dla pań i panów).

Są lekkie, oddychające, przeciwdziałają nadmiernemu poceniu

i utrzymują wilgoć z dala od ciała. Poza tym chronią przed promie-

niowaniem UV. Źródło: www.henrilloyd.pl.

Made with Publuu - flipbook maker