Lipiec - Sierpień 2017

**Puchar Ameryki ** Nowa Zelandia na szczycie świata **Łukasz Trzciński ** Przygotowania do ME formuły ORC **Zbigniew Gutkowski ** Jeśli nie masz łódki, to nie masz nic

www.wiatr.pl

YACHT-POOL POLSKA

Agencja: Daniel Prusinski

Posthalterring 7 | D-85599 Parsdorf

www.yacht-pool.pl | Tel.: 88 48 35 888

Polska · Niemcy · Austria · Szwajcaria · Dania ·

Hiszpania · Francja · Szwecja · Chorwacja · Słowacja ·

Czechy · Finlandia · Turcja · Grecja

ubezpieczenie

jachtu

casco jachtu

(od wszystkich ryzyk)

OC jachtu

NNW

ubezpieczenie

czarteru

OC skippera

NNW skippera i załogi

ubezpieczenie kaucji

utrata następnych czarterów

i inne

ważne przez cały rok!

dotyczy także ubezpieczenia kaucji!

Ubezpieczamy

żeglarzy

od 1976r.

Nazajutrz niewielka jednostka cumuje

tuż obok nas. Niemal natychmiast rozpo-

czyna się rozładunek. Na kei lądują przede

wszystkim artykuły spożywcze dla skle-

pów. Do tego mnóstwo butli z gazem, be-

czek z paliwem oraz dwa nowe białe skute-

ry. Wyładunek trwa dobrych kilka godzin.

Rozpoczyna się szał zakupów. Korzystamy

z niego także my, nabywając beczkę ropy,

którą od razu Grześ z Marcinem przelewają

do naszych zbiorników. Zastanawiam się,

jak ci wyspiarze żyli w czasach, w których

nie dowożono im tych wszystkich dobroci...

Rekiny i atol Fakarava

Atol Fakarava ma nieco bardziej tury-

styczny charakter. Oczywiście nie możemy

go porównywać z Ibizą czy Bora-Bora, ale

tu i ówdzie pojawiają się malutkie bungalo-

wy i resorty, są aż trzy sklepy z pamiątka-

mi, dwie firmy nurkowe oraz mała domowa

galeria sztuki. Na kotwicowisku stoi ponad

dziesięć jednostek, w tym luksusowy me-

gajacht o długości 60 metrów. Co nas tu

przyciągnęło? Może rekiny, których jest

naprawdę sporo. Można z nimi ponurko-

wać w krystalicznej wodzie. Są też pięk-

ne niewielkie piaszczyste plaże zajmujące

kilometry wzdłuż palmowych zagajników.

Znajdujemy nawet niewielki tor podejścio-

wy oznakowany bojami – pontony płyną

nim wprost do niewielkiego baru na plaży...

Wolne chwile spędzamy nurkując oraz

odwiedzając żeglarzy z Czech i Stanów

Zjednoczonych. Wieczorami przesiaduje-

my we wspomnianym plażowym barze,

gdzie można się schłodzić lodowym pucha-

rem i skorzystać z internetu. Ten niestety

na prawie wszystkich wyspach jest tak

wolny, jak w Polsce za czasów pierwszych

modemów telefonicznych.

Perłowy biznes na Manihi

W kolejnym przesmyku znów walczymy

z silnym przeciwnym prądem. Dodatkowym

utrudnieniem jest niewielki zapas wody pod

stępką. Cumujemy do aluminiowej barki

służącej do rozładunku towarów. W Manihi

jest najwięcej perłowych farm. Odwiedza-

my jedną z nich. Dowiadujemy się, jak rosną

perłopławy, jak dochodzi do ich zapłodnie-

nia oraz jak wydobyć perłę, by nie uszko-

dzić żyjącego organizmu. Odwiedzamy też

lokalnego perłowego biznesmena, aby doko-

nać hurtowego zakupu. Sprzedawca zapra-

sza nas do stolika, wysypuje na blat kilkaset

czarnych kuleczek i mówi: „Wybierzcie coś

dla siebie”. Po czym wychodzi na werandę.

Nie pilnuje nas, nie patrzy na ręce, nawet

nie spogląda ile pereł wybraliśmy. Uzgad-

niamy, że przekazanie zapłaty nastąpi na-

zajutrz przy piekarni. Cóż za zaufanie – ko-

cham tych ludzi. Dodatkową garstkę pereł

nabywam kolejnego dnia od miejscowego

chłopaka, tym razem moja flaszeczka jest

ceniona wysoko, a handel wymienny satys-

fakcjonujący dla obu stron.

Magia atolu Toau

Można powiedzieć, że to jedna z najwięk-

szych dziur w okolicy. Tym razem przesmyk

kończy się płyciznami i barierą koralową,

więc do środka nie udaje się wpłynąć. Sto-

imy w przesmyku na niewielkiej boi cumow-

niczej, w dość dobrze osłoniętym miejscu.

W pobliżu jest sześć innych jachtów, a na lą-

dzie kilka zabudowań należących do Valenti-

ne i Gastona, jedynych mieszkańców w okoli-

cy. Ściany z drewnianych żerdzi, dachy z liści

palmowych – oto cała architektura. Valentine

i Gaston prowadzą tu niewielką restaurację,

w której goszczą

Żegluga po wodach archipelagu Tuamotu

 W przesmykach prowadzących do wnętrz atoli należy uważać na silne prądy. Najlepiej wpływać

podczas slack water. Gdy na oceanie wieją silne wiatry, prąd przez cały czas może być wsteczny

(wychodzący).

 Mapy nie zawsze są precyzyjne. Spotykamy częste przesunięcia w stosunku do rzeczywistości. In-

formacje o mieliznach, rafach koralowych i skałach wewnątrz lagun są niedokładne lub w ogóle ich

brakuje. Należy prowadzić uważną obserwację z dziobu.

 Między wejściami do atoli a wioskami często wyznaczane są szlaki żeglugowe (znaki kardynalne

plus pławy lub tyczki w kolorach zielonym i czerwonym).

 Przy miejscowościach wewnątrz lagun są niewielkie betonowe pirsy dla statków dostawczych. Jeśli

keja jest wolna, można zacumować. O pozwolenie na dłuższy postój pytajcie w urzędzie miasta.

Postój jest bezpłatny.

 Kotwicowiska nie zawsze są dobrze osłonięte od przeważających wschodnich wiatrów. Postój może

być niekomfortowy, ale kotwica dobrze trzyma w piaszczystym dnie. Dla bezpieczeństwa warto

wypuścić dłuższy łańcuch.

 Woda pitna rzadko jest dostępna przy kei. Można skorzystać z ujęcia w wiosce. Niekiedy za wodę

trzeba zapłacić (informacji udzielają pracownicy urzędów).

 Paliwo jest trudno dostępne. Najlepiej kupić je bezpośrednio ze statku dostarczającego do wioski

towary. Paliwo przyjeżdża w beczkach o pojemności 200 litrów. Należy je zwrócić przed wypłynię-

ciem statku.

 Lokalne sklepy są słabo zaopatrzone. W mniejszych miejscowościach kupimy wyłącznie zamrożone

pieczywo. Ceny są wysokie – czterokrotnie przewyższają ceny w polskich sklepach.

 Na wyspach są lotniska, z których zazwyczaj raz w tygodniu odlatuje samolot do Papeete na Tahiti.

Made with Publuu - flipbook maker