Lipiec - Sierpień 2017

**Puchar Ameryki ** Nowa Zelandia na szczycie świata **Łukasz Trzciński ** Przygotowania do ME formuły ORC **Zbigniew Gutkowski ** Jeśli nie masz łódki, to nie masz nic

W

czerwcu rozegrano 52. Długo-

dystansowe Regaty na Wiśle

uznawane za najstarszą tego

typu imprezę w Polsce. Organizatorzy pa-

miętali o obchodach Roku Rzeki Wisły –

z tej okazji Liga Morska i Rzeczna ufundo-

wała nagrodę: Puchar Wisły.

Regatowe pływanie po Wiśle to zabawa

nie dla wszystkich, bo rzeka jest żywym or-

ganizmem. Nawet najlepszy informator na-

wigacyjny może nie wystarczyć do precy-

zyjnego odszukania niektórych przeszkód

ukrytych pod wodą, gdyż te po prostu się

przesuwają... – Wisła wymusza zupełnie

inne żeglowanie. Nurt oraz piaszczyste ła-

chy stają się równie ważne, jak wiatr. Pływa

się trudniej niż na Mazurach, ale za to jakie

są emocje – mówił Ryszard Wantuch, se-

kretarz w Toruńskim Okręgowym Związku

Żeglarskim. – Mamy w Polsce setki regat,

ale te wiślane bez wątpienia są wyjątkowe

i szczególnie wymagające.

W piątek 2 czerwca we Włocławku wiało

z północnego-zachodu. Załogi z 31 jach-

tów musiały więc ostro halsować w wą-

skim torze wodnym wyznaczonym bojami.

Pierwsze jednostki wpadały na łachy tuż

za miastem. Są tam również groźniejsze

przeszkody – rafy kamienne. Motorów-

ki WOPR oraz policyjne nie raz ściągały

w tym miejscu łódki z przeszkód. W Toru-

niu meta pierwszego etapu znajdowała się

w pobliżu punktu widokowego, skąd po-

dziwiamy toruńskie Stare Miasto. Pierwsza

zameldowała się załoga jachtu „Hasta la

Vista” (łódka typu Sigma Active, na po-

kładzie Mateusz Gołąb i Jakub Teuschner).

– Dopiero uczymy się Wisły. Nasza łódka

kocha duże akweny, ma ciężki miecz. Ale

gdy go podniesiemy, to nawet na rzecznym

szlaku można poszaleć. W okolicach Nie-

szawy zaliczyliśmy nawet wywrotkę – mó-

wili Mateusz i Jakub.

Podczas kolejnych etapów z Torunia do

Solca Kujawskiego oraz z Solca do Byd-

goszczy warunki się zmieniły. Wiało słabo.

Załoga sigmy nie mogła już wykorzystać

swojego największego atutu – wielkiego ge-

nakera. Wygrywać zaczęły omegi. Na trasie

Toruń – Solec ścigali się także samorządow-

cy. Płynęli na łódkach typu Puck z Miejskie-

go Ośrodka Sportu i Rekreacji w Toruniu,

który wypożycza te jednostki wszystkim

chcącym zaznać przyjemności żeglowania

po Wiśle. Startował między innymi prezy-

dent Torunia Michał Zaleski, który od lat

uczestniczy w imprezie. – Zaświadczam, że

Wisłą można pływać – mówił chwilę przed

startem z toruńskiej mariny. – Przy wyso-

kiej wodzie, jest to łatwiejsze. Przy niskiej

mamy więcej niespodzianek.

Finałowy etap do Bydgoszczy upłynął

pod znakiem ucieczki przed burzą. Łódki

płynęły majestatycznie, a załoganci wiosła-

mi i bosakami odpychali żagle, by złapać

choć jeden podmuch wiatru. W pewnym

momencie umilkły nawet rozmowy, jakby

nie chciano zakłócać tej magicznej ciszy...

Burzy na szczęście nie było do samej mety.

Rozpadało się dopiero podczas uroczy-

stego zakończenia regat w marinie YKP

Bydgoszcz. Puchar Wisły wywalczyła za-

łoga sigmy (zwycięstwo w klasie wolnej).

O wygranej Poznaniaków zadecydowała

ich przewaga z pierwszego najdłuższego

wyścigu. W grupie łodzi kabinowych do

sześciu metrów zwyciężyła załoga Bartosz

Miciński i Dariusz Pięta. W grupie łodzi

kabinowych o długości ponad sześć me-

trów triumfowała załoga Artur Niedziółka,

Marzena Spotowska Niedziółka, Tomasz

Mandziak i Stanisław Niedziółka. Najszyb-

szą omegą żeglowali Adam Niedźwiedzki,

Ewa Tomasik i Tomasz Żysiak. Natomiast

w klasie Puck pierwsze miejsce zajęli Woj-

ciech Hawryło i Daniel Pietkiewicz.

Pierwszy raz na wiślanej trasie z To-

runia do Bydgoszczy ścigano się w 1936

roku. W latach 60. najszybsze były finny.

W 1996 roku Jacek Daszkiewicz i Ryszard

Stachowiak ustanowili rekord na katama-

ranie własnej konstrukcji (dwie godziny

i 16 minut). Do dziś nie został on pobity.

Teraz do głosu dochodzą załogi omeg. Na-

wet zwycięzcy z sigmy przyznali, że nieco

poobijali na rzece swoją regatówkę i chy-

ba pewniej czuliby się na omedze, gdyż

jest lżejsza i bardziej zwinna w wiślanym

nurcie. Podobnego zdania jest Mariusz

Jankowski, szef wyszkolenia żeglarskiego

w Akademii Marynarki Wojennej. – Za rok

przywieziemy tu całą flotę naszych omeg –

zapowiedział. Więcej informacji o regatach

na stronie www.regatynawisle.eu.

Jacek Kiełpiński

Regaty na Wiśle 2017

Rezerwacja: tel. 601 233 434 bluefin@interia.pl www.bluefin.pl

Wycieczki • Rejsy • Doszkalanie • Czarter jachtów

Łodzie żaglowe i motorowe – Zapraszamy!

Szczecin:

Nabrzeże Piastowskie

obok Mostu Długiego

i Restauracji Stockholm

Świnoujście:

Marina OSIR

w Basenie Północnym

MIEJSCA STARTU

Regaty na Wiśle to wyzwanie dla załóg i jachtów.

Fot. Marcin Karasiński

Made with Publuu - flipbook maker