sport historia
46
czerwiec – lipiec – sierpień 2021
uż siedem lat po odzyskaniu niepodległo-
ści w 1918 roku, polski żeglarz wystar-
tował na igrzyskach. By do tego doszło,
konieczne było powołanie krajowej federacji:
Wszechpolskiego Związku Towarzystw i Klu-
bów Żeglarskich (1924). Edward Bryzemeister
wystartował w Moulen na Sekwanie. Za tymi
wydarzeniami stał Józef Klejnot-Turski, dzien-
nikarz i wydawca z Tczewa, wykładowca Pań-
stwowej Szkoły Morskiej. Dla nowej federacji
start Polaka w Moulen był nie tylko wydarze-
niem sportowym. Czesław Petelenz, późniejszy
prezes PZŻ, pisał w „Morzu”: „Polsce zależy na
dobrych wynikach międzynarodowych właśnie
w sporcie żeglarskim, który symbolizować ma
nasze umiłowanie i wykorzystywanie należące-
go do nas skrawka morza”.
Moulen 1924
Bryzemeister (rocznik 1877) wygrał krajowe
eliminacje, pokonując faworyzowanego Otto-
na Weilanda, Romana Potkańskiego i Józefa
Klejnot-Turskiego. We Francji sukcesu jednak
nie odniósł, zajął 15. miejsce i nie wszedł do
finału. Przyczyną była nieznajomość jachtu
i kłopoty na trasie. Poza tym Bryzemeister po-
jechał na regaty sam, nie miał żadnego wspar-
cia na brzegu. Po igrzyskach żeglarz wdał się
w konflikt ze związkiem, którego przyczyny
nie są znane. Wkrótce zakończył rywalizację
na jachtach sportowych.
Bryzemeister był członkiem pierwszego klubu
w Gdańsku i współzałożycielem PZŻ, YKP oraz
sekcji żeglarskiej WKW. Już w 1919 roku miał
swój warsztat, który początkowo był głównym
dostawcą mieczowych jachtów dla amatorów,
a później tworzył także doskonałe jednostki
zwyciężające w najważniejszych krajowych re-
gatach. Zaprojektował łódź typu Tajfun (1920),
która uznawana jest za pierwszą udokumento-
waną polską konstrukcję jachtową. Na tej jedno-
stce wygrał pierwsze regaty morskie Ligi Żeglu-
gi Polskiej w Gdyni (1923). Z wykształcenia był
inżynierem. Podczas wojny został wywieziony
na roboty do Niemiec i tam pozostał. Cała jego
rodzina zginęła. Pan Edward do kraju już nie
wrócił, zerwał kontakty z Polską. Nie znamy ani
jego losów, ani daty śmierci i miejsca pochówku.
Amsterdam 1928
Cztery lata później Władysław Krzyżanow-
ski i Adam Wolff wystartowali w klasie Din-
ghy 12. Krzyżanowski pochodził z Mińska
(rocznik 1905). Był wychowankiem warszaw-
skiego AZS. Na igrzyskach popłynął tylko
w pierwszym wyścigu, zajmując ósme miejsce
na 10 startujących. Decyzją Ludwika Szwy-
kowskiego, kierownika ekipy, został wymie-
niony na rezerwowego Wolffa. Ale ten także
zajął ósme miejsce. W kolejnym biegu Wolff
wywrócił się przed startem (zaliczono mu 10
miejsce, czyli ostatnie w grupie). W klasyfika-
cji generalnej Polacy zajęli 17. pozycję (na 20
ekip). Wyprzedzili żeglarzy z Czechosłowacji,
Austrii i Monako.
W 1939 roku Krzyżanowski był kanonie-
rem w pułku artylerii. Po pojmaniu przebywał
w obozie Stalagu II-A, z którego został zwol-
niony jesienią 1940 roku. W randzie podpo-
rucznika, pod pseudonimem „Henryk”, służył
w Armii Krajowej. Niestety, nie znamy jego
późniejszych losów. Zmarł w Warszawie 15
sierpnia 1985 roku.
Wolff (rocznik 1899) ukończył filozofię, ale
karierę zawodową poświęcił archiwistyce. Był
autorem pionierskich prac w tej dziedzinie
i współautorem „Polskiego słownika archiwal-
nego”. Przed wojną był też współzałożycielem
PZŻ, a przez kolejne lata podporą AZS. Stwo-
rzył część regulaminów, które w pierwszych
latach rodzącego się polskiego żeglarstwa były
podstawą działania dla tworzących się klubów
i stowarzyszeń. Do końca swoich dni pracował
naukowo. Pochowany jest w Warszawie.
Kilonia 1936
Na igrzyska w Los Angeles Polska nie wy-
słała swoich reprezentantów ze względu na
koszty. Cztery lata później, w Kilonii, mieli-
śmy już zawodników w dwóch klasach.
Przedwojenni olimpijczycy. Burzliwe losy
pionierów polskiego żeglarstwa regatowego
Klasa Dinghy 12.
Igrzyska w 1936 roku – port olimpijski w Kilonii.