PERYSKOP WYdarzeNIA
16
kwiecień – maj 2021
enowację kadłuba 52-letniego „Daru
Szczecina” przeprowadzono w Cen-
trum Żeglarskim zimą i wczesną
wiosną. Prace rozpoczęto w październiku ubie-
głego roku i zakończono na przełomie kwietnia
i maja – był to najpoważniejszy remont tej za-
służonej jednostki od 12 lat, czyli od prac wy-
konanych w Pucku (w zakładzie szkutniczym
Complex Jacht). Tym razem rękawy zakasali
młodzi żeglarze z sekcji morskiej Centrum
Żeglarskiego oraz kapitanowie „Daru”: Wojtek
Kaczor i Wojtek Maleika. – Poprzedniej zimy,
na przełomie 2019 i 2020 roku, wykonaliśmy
prace konserwacyjne obejmujące między inny-
mi dokładny przegląd i czyszczenie zęz – mówi
Wojtek Kaczor. – Chodziło nam przede wszyst-
kim o to, by w trakcie sezonu nie zapychały się
pompy zęzowe, co niestety jest częstym zjawi-
skiem na starych jachtach drewnianych. Odkry-
liśmy wtedy poważniejsze usterki i uznaliśmy,
że następnym razem konieczny jest dłuższy
remont. Po sezonie musieliśmy więc wcześniej
wyciągnąć łódź z wody i lepiej zaplanować zi-
mowe miesiące. Koszt remontu oszacowano na
ponad 30 tys. zł.
„Dar Szczecina” jest piękny i zadbany, dlate-
go gdy stoi przy kei gotowy do rejsu, wszystkim
się wydaje, że nic mu nie dolega. Niestety, wie-
kowe łodzie potrafią skrywać niespodzianki.
Wymagają więc systematycznych przeglądów,
drobnych napraw, starannej konserwacji i nie-
kiedy poważniejszych prac. Podczas czyszcze-
nia zęz zauważono, że nakrętki szpilek mocu-
jących denniki są mocno przerdzewiałe. Gdy
próbowano je dokręcać, zaczynały się rozpa-
dać. Po niektórych szpilkach ciekła woda. Po-
stanowiono więc odsłonić cały kadłub poniżej
linii wodnej i skontrolować dokładnie metr po
metrze. Wynajęta ekipa przez cztery dni pia-
skowała łódź drobnym piaskiem (z tej samej
metody korzystano ponad rok temu podczas
remontu „Generała Zaruskiego”). Tak przy-
gotowany kadłub wprowadzono do hangaru
Centrum Żeglarskiego przy ul. Przestrzennej.
Hangar jest ogromny, ma wysoką i szeroką
bramę, bo właśnie z myślą od „Darze Szczeci-
na” był projektowany.
Po oczyszczeniu kadłuba, kapitanowie uzna-
li, że poszycie jest w bardzo dobrym stanie. Je-
dynie na łączeniu dwóch pasów w rejonie rufy
należało wstawić niewielkie uzupełnienie.
Szpilki znajdujące się przed balastem wybija-
no od wewnątrz. Choć mają już ponad pół wie-
ku, wymagały jedynie regeneracji i dopasowa-
nia nowych nierdzewnych nakrętek. Później
każdą szpilkę wklejano w tym samym miej-
scu, zabezpieczając odpowiednio drewniane
elementy. – Zaniepokoił nas także stan szpilek
trzymających skeg. Podczas dokładniejszego
sprawdzania tych elementów, okazało się, że
to ostatni moment, by poważnie się nimi zająć.
Niektóre śruby miały spore ubytki (wżery),
utraciły nawet połowę swego pierwotnego ma-
teriału. Przy okazji postanowiliśmy odnowić
skeg i płetwę sterową. Na szczęście, w bardzo
dobrym stanie były szpilki mocujące balast,
wymieniono je podczas remontu w 2008 roku
– mówi Wojtek Kaczor.
Stalowy ster był nieszczelny i nabierał wodę,
ale dopiero teraz załodze udało się zlokalizo-
wać punkt odpowiedzialny za przeciek (roz-
szczelnienie w miejscu spawania). Wcześniej,
podczas normalnego użytkowania jachtu, to
miejsce było niedostępne. Ster przez cały se-
zon nabierał wodę i łódź zamiast wozić na ru-
fie powietrze, miała dodatkowy balast mogący
ważyć nawet 150 kg. Wodę łapał także stalowy
skeg. Naprawę obu tych elementów wykonali
spawacze.
Wypiaskowany i naprawiony kadłub pokry-
to dwuskładnikowym impregnatem epoksy-
dowym Oliva Wood Primer. To bezbarwny
dwuskładnikowy środek gruntujący do im-
pregnowania i zabezpieczania elementów
drewnianych znajdujących się zarówno pod
linią wodną, jak i nad nią. Impregnat jest bar-
dzo rzadki i głęboko wsiąka w powierzchnię.
Nałożono trzy warstwy – aż drewno zostało
dostatecznie nasączone. Następnie, po zma-
towieniu powierzchni, przyszła kolej na wła-
ściwą powłokę epoksydową – wybór padł na
Seajet 117 Mulitipurpose Epoxy Primer. To
uniwersalny podkład epoksydowy, który na
kadłubach z laminatu zapobiega osmozie, a na
jachtach stalowych – przeciwdziała korozji.
Jego zadanie zawsze jest podobne: tworzy ba-
rierę epoksydową, która odseparowuje kadłub
od środowiska wodnego. Nadaje się zatem
doskonale także do zabezpieczania jachtów
drewnianych o konstrukcji diagonalnej (sta-
bilnych wymiarowo). Seajet 117 to również
doskonały podkład pod antifouling. Trzecia
i ostatnia powłoka to farba przeciwporostowa
Seajet 034 Emperor – nowoczesny antifouling
zawierający dwa biocydy i zapewniający do-
skonałą ochronę nawet w wodach charaktery-
zujących się silnym porastaniem.
Remont „Daru Szczecina”. Prawie pół roku
trwały prace zabezpieczające drewniany kadłub
Zagruntowany dziób – przygotowanie do nałożenia właściwej powłoki epoksydowej.
Fot. Wojtek Kaczor (2)
Remont wykonano w hangarze Centrum Żeglarskiego.