biznes jachty
26
luty – marzec 2021
arząd niemieckiej stoczni Bavaria
Yachtbau znalazł sposób na dzia-
łalność w trudnych czasach i nie
zrezygnował z wdrażania do produkcji no-
wych łodzi. Mimo pandemii i ograniczeń
w akcjach promocyjnych, debiutujące kon-
strukcje zdobyły cenne wyróżnienia. Po re-
strukturyzacji firmy, przeprowadzonej przez
nowych właścicieli, nikt już nie pamięta
o kłopotach finansowych przedsiębiorstwa,
jachty sprzedają się na pniu, a armatorzy mu-
szą się uzbroić w cierpliwość – na realizację
zamówień trzeba dziś czekać rok. O sytuacji
panującej na stoczniowym rynku opowiada
Robert Gwóźdź, szef firmy Yachts & Yach-
ting, polski przedstawiciel marek Bavaria,
Dufour, Nautitech, Fountaine Pajot, Grand
Soleil, Greenline i Catana.
Magazyn „Wiatr”: Jak radziły sobie z pan-
demią europejskie stocznie?
Robert Gwóźdź: Niemieckie doskonale,
a francuskie nieco gorzej. Podczas wiosen-
nego lockdownu, zakłady znajdujące się we
Francji przerwały produkcję na sześć tygo-
dni. Miało to wpływ na realizację zamówień
i terminy dostaw. Natomiast stocznia Bava-
ria Yachtbau zamknęła się zaledwie na pół
dnia. Dlatego, mimo pandemii, nie powstały
tu żadne opóźnienia – wszystkie zamówio-
ne jachty tej marki dotarły do klientów bez
przeszkód. W dobie ograniczeń i lockdownu
niemiecka stocznia stała się zakładem za-
mkniętym – na jej teren wchodzą wyłącznie
pracownicy. Kontrahenci mogą się pojawiać
jedynie w przedsionku stoczniowych budyn-
ków, a inspektorzy przybywający na odbiory
jachtów są wpuszczani wyłącznie do ostatniej
hali w linii produkcyjnej, gdzie gotowe łodzie
przechodzą ostatnie przeglądy i czyszczenia.
Nie było kłopotów z dostawami materia-
łów i akcesoriów?
Firma radziła sobie z każdą pojawiającą się
przeszkodą. Na przykład, gdy przedstawiciele
marki Lewmar nie mogli dostarczyć osprzętu
do jachtów żaglowych, klienci otrzymywa-
li osprzęt firmy Harken (w uzgodnionych
wcześniej i zakontraktowanych cenach).
W minionym roku odwołano wiele im-
prez targowych, prezentacji dla mediów
i testów. Mimo to marka Bavaria z po-
wodzeniem wprowadzała na rynek nowe
konstrukcje...
W segmencie łodzi żaglowych, zaprezen-
towano dwa nowe modele z armatorskiej
linii Bavaria C. Na styczniowych targach
w Düsseldorfie (2020), tuż przed wybuchem
pandemii, zadebiutował model C42 (zastąpił
łódź C41), a pod koniec roku wprowadzono
do sprzedaży model C38 (w miejsce C37).
W ten sposób stocznia zakończyła wymianę
całej floty z tej linii (od modelu C57, przez
C50, C45, C42, aż po C38). Z kolei we flo-
cie jednostek motorowych przedstawiliśmy
11-metrowy daycruiser Bavaria Vida 33. Tym
samym marka zadebiutowała w segmencie ło-
dzi z silnikami przyczepnymi. Co ważne, nie
tylko wprowadzaliśmy nowe ciekawe mode-
le, ale też zdobywaliśmy uznanie fachowców
z branży. Bavaria C42 została jachtem roku
w plebiscycie francuskiego magazynu „Vo-
ile”, pokonując bardzo mocną konkurencję.
Ta konstrukcja zdobyła też prestiżowy tytuł
The European Yacht of the Year 2021 (kate-
goria Family Cruiser). Z kolei Dufour 530,
jednostka z francuskiej stoczni należącej do
Bavaria Yachts. Nowe konstrukcje,
prestiżowe nagrody i sposób na pandemię
Robert Gwóźdź, szef Yachts & Yachting.
Klasyka w nowoczesnej formie, czyli nowy model C38. Stocznia Bavaria Yachtbau wprowadziła łódź do sprzedaży pod koniec ubiegłego roku.
Fot. Bavaria Yachts