sztynort mazury
www.wiatr.pl
mieszkaniowych i markowych hoteli, a stalo-
wą bramę oddzielającą port od osady miesz-
kalnej uroczyście zdemontowano – mur runął
w asyście okolicznych mieszkańców i w ten
symboliczny sposób otwarto drogę do Osady
Wolności. Do współpracy zaproszono żegla-
rzy doskonale znających oczekiwania gości
oraz realia mazurskiego rynku turystycznego:
Marka Makowskiego, instruktora i właścicie-
la Szkoły żeglarstwa Gertis, koordynatora
projektu, a także Kamila Stankiewicza z pen-
sjonatu Rybaczówka i spółki Nowy Sztynort,
która jest administratorem przystani. Już
pierwsze decyzje właścicieli pokazały, że ku-
pili osadę z myślą o ambitnej i długofalowej
inwestycji, mającej zachować w tym miejscu
wszystko, co najlepsze. To dobra wiadomość
dla żeglarzy zawijających do portu oraz dla
tych, którzy będą przybywać drogą lądową.
Sztynort się zmieni, ale jednocześnie zachowa
charakter i klimat sprzed lat.
W pierwszych miesiącach 2019 roku wyre-
montowano oczyszczalnię i systemy przeka-
zywania ścieków. Później otwarto elegancką
restaurację Baba Pruska i odnowiono legen-
darną tawernę Zęza. W sezonie działają także
wypożyczalnia rowerów, namiot kulinarny
ze sceną, sklep spożywczy, sklep żeglarsko-
rowerowy oraz stacja paliw Orlen przy
wschodniej kei. W pensjonacie (tuż obok
Zęzy) powstała nowa restauracja Mesa – jej
debiut został niestety zablokowany przez pan-
demię koronawirusa, ale kucharze są na poste-
runku, menu gotowe, oferty imprez okolicz-
nościowych przygotowane – wszyscy czekają
na możliwość rozpoczęcia pracy i przyjęcie
pierwszych gości.
Restauracja Baba Pruska, z elegancką salą
i sporym tarasem na szczycie niewielkie-
go wzniesienia, to zupełnie nowa jakość
w sztynorckim porcie i prawdziwa kuchenna
rewolucja. Spory wpływ ma na nią Kamil
Stankiewicz wykorzystujący doświadczenia
z restauracji Rybaczówka (zachodni brzeg
jeziora Bocznego), uznawanej przez wielu
za najlepszą rybną restaurację na Mazurach.
Załoga Baby Pruskiej przygotowała menu na-
wiązujące do regionalnej kuchni, ale w nowej
odsłonie. Skosztujecie ryb z pieca, soczystej
jagnięciny oraz dań kuchni wegańskiej (na
przykład bakłażana z risotto ze słonecznikiem
z salsą z ananasa).
Sztynort zyskał też jeszcze jedną atrakcję
kulinarną: portugalski food-truck Prato do Dia
(po polsku: danie dnia). Wieść o nim rozeszła
się już po całych Mazurach. Stoi przy tarasie,
w pobliży Baby Pruskiej i namiotu kulinarne-
go. Wpada w oko, bo jest żółty, jak tramwaj
w Lizbonie, ma też ciekawe podobizny portu-
galskich poetów i bohaterów wykonane przez
Nuno Saraivę, znanego grafika, jednego z naj-
bardziej popularnych ilustratorów współpra-
cujących z portugalską prasą. Food-truck pro-
wadzi Rui Teles, rodowity Portugalczyk, który
najpierw zakochał się w dziewczynie z Mazur,
a później w samych Mazurach. Porzucił więc
wybrzeże Atlantyku i rodzinne miasto Aveiro,
a także posadę nauczyciela wychowania fi-
zycznego, by osiąść w Polsce i raczyć nas
Tak będzie wyglądać spichlerz po renowacji. Aranżacja przestrzeni do pracy zdalnej projektu Karoliny Chełstowskiej.
W legendarnej tawernie Zęza...
…znów klimat, jak za dawnych lat.
W sezonie działa w porcie wypożyczalnia rowerów.
Fot. Dobrochna Nowak
Portugalski food-truck Prato do Dia. Kulinarna podróż na kraniec Europy.
fOT. TOMASZ KAROLSKI
FOT. AGATA MENDZIUK
Fot. Tomasz Karolski