www.wiatr.pl
poszerzono kambuz i przeprojektowano koję
kapitańską wraz z częścią nawigacyjną. Koja
kapitańska, która na jotkach jest bardzo mała,
została wydłużona. Zachowano natomiast kla-
syczny układ mesy i kubryka oraz dużą żaglow-
nię z dodatkową koją w części dziobowej. Nowa
zabudowa powstaje z wodoodpornej sklejki dę-
bowej w jasnym odcieniu. Poprawę doświetle-
nia uzyskano poprzez montaż centralnego luku
w mesie oraz świetlików w kubryku.
Ekipa remontowa musiała też zaprojektować
od nowa wszystkie jachtowe instalacje oraz
rozwiązać kwestię ogrzewania i wentylacji.
Nowy projekt instalacji obejmuje między in-
nymi system audio, montaż portów USB przy
wszystkich kojach oraz dwustopniowe oświe-
tlenie nad kojami (dyskretne światła czerwone
oraz mocne światła białe).
„Syrenka” otrzyma nowe wyposażenie na-
wigacyjne, między innymi wielofunkcyjny
ploter, radar, sondy, GPS oraz wiatromierz.
Zaplanowano montaż dodatkowego monitora
przy koi kapitańskiej, będzie również bezprze-
wodowy dostęp do danych nawigacyjnych dla
każdego członka załogi. Ciepło pod pokładem
zapewni nadmuchowe urządzenie marki We-
basto zasilane olejem napędowym oraz ener-
gia pochodząca z głównego silnika.
Jedną z najistotniejszych kwestii był dobór
układu napędowego. To jeden z najważniej-
szych i zarazem najdroższych punktów w har-
monogramie remontu (silnik wraz z napędem
pochłania prawie połowę budżetu). Wybrano
czterocylindrowy motor marki Kubota o po-
jemności 2,4 litra i mocy 56 KM, który za po-
mocą układu hydraulicznego będzie przenosić
moment obrotowy na śrubę. Takie rozwiąza-
nie, alternatywne dla tradycyjnego silnika
z wałem, pozwala zamontować silnik poza ka-
biną, co w oczywisty sposób poprawi komfort
załogi. Brano też pod uwagę niezawodność
i odporność takiego układu. Zaoszczędzona
przestrzeń w maszynowni pozwoli zainstalo-
wać generator 230V oraz odsalarkę.
Jacht Klub Wołodyjowski ma już w swej flocie
jedną jotkę pochodzącą z 1979 roku (s/y „Woło-
dyjowski”). Organizuje zarówno krótkie wypa-
dy weekendowe, jak i dłuższe rejsy. – Pływają
z nami zapaleńcy. Ludzie doceniający tradycyjne
żeglarstwo, dla których wygody pod pokładem
nie są najważniejszym elementem morskiej
przygody – mówią członkowie klubu. – Klasyka
to nie tylko raksy przy foku zamiast rollera, ale
także tradycyjna nawigacja, używanie sekstan-
tów i papierowych map. Naszym celem są długie
rejsy etapowe, przede wszystkim w kierunkach
północnych. Czy kogoś to interesuje? Tak, fan-
page stowarzyszenia ma już prawie dwa tysiące
fanów i wielu aktywnych obserwatorów. Nie-
którzy bardziej sobie cenią bałtycki rejs w paź-
dzierniku niż słońce Adriatyku w sierpniu. Wię-
cej informacji o klubie i jego jotkach na stronie
ykwolodyjowski.pl oraz na Facebooku.
Przemysław Alchimowicz,
Maciej Chudzicki i Michał Pachucki
Wnętrze po pracach stoczniowych.
Ważna chwila: montaż nowego silnika.
Wnętrze zaczyna nabierać nowych kształtów.
NOWA OFERTA
na sezon 2021
ubezpieczenie czarterów
na wodach śródlądowych RP