Grudzień - Styczeń 2021

**W numerze:** KURS NA NOWY SZTYNORT Cztery pory roku na Mazurach Z GIŻYCKA DO WARSZAWY Raport z rejsu przez Mazury, Pisę i Narew ŻEGLARZA ROKU 2020 MAGAZYNU „WIATR” Ósma edycja plebiscytu „Wiatru” - poznaj nominowanych LEASING JACHTÓW Konsolidacja na rynku i rozwój branży w czasach pandemii PRZYSTANEK ALASKA Jak żeglować na krańcu świata – raport z pokładu „Crystal” DROGA WODNA E70 Nowe inwestycje i remonty na najdłuższym polskim szlaku WYPRAWA ŹRÓDŁA BAŁTYKU Jacht 2020 i silnik Torqeedo na wiślanym szlaku

ŻEGLARZ ROKU 2020 MAGAZYNU „WIATR” plebiscyt

partnerzy plebiscytu

– Solidnie trenowałam cały rok, starając się,

by covid nie pokrzyżował nam planów – mówi

Julia. – Przez miesiąc poprzedzający mistrzo-

stwa mieliśmy zaledwie kilka dni przerwy

między kolejnymi zgrupowaniami, treninga-

mi i zawodami. Ostatnie dwa tygodnie przed

startem spędziliśmy w Pucku, trenując na

akwenie regat. Czujemy się tam prawie jak

w domu, ale tym razem zatoka trochę nas za-

skoczyła. Z dnia na dzień pojawiły się glony,

które towarzyszyły wszystkim zawodnikom

przez całe mistrzostwa. Chyba jeszcze nigdy

nie pływałam na akwenie tak mocno zaata-

kowanym przez morską florę. Rywalizacja

o dużą stawkę w takich warunkach nie zawsze

jest bezpieczna i z pewnością nie jest przy-

jemna – wielu zawodników z trudem radziło

sobie z tym dodatkowym rywalem. Dopiero

podczas finałowych wyścigów glonów było

trochę mniej.

W sportowym rozwoju Julii wielki udział

mają rodzice, którzy od lat prowadzą na pół-

wyspie sklep sportowy Surf Chata. – Zamiast

stawiać zamki z piasku na plaży, córka od naj-

młodszych lat biegała między deskami, żagla-

mi i latawcami – wspomina Łukasz Damasie-

wicz, ojciec zawodniczki. – Pierwsze kroki na

desce windsurfingowej, ze specjalnie uszytym

małym żaglem i lekkim masztem zrobionym

z wędki, stawiała w wieku czterech, pięciu

lat. Później mocno się wciągnęła w surfing –

w tej konkurencji zdobywała nawet medale

mistrzostw Polski. W wieku ośmiu lat pierw-

szy raz spróbowała żeglugi na kitesurfingu.

Już po pierwszym sezonie potrafiła pływać

samodzielnie, a kolejne lata pokazały, że roz-

wija się wręcz błyskawicznie. Próbowała sił

w konkurencjach freestyle i twin-tip. Później

nastał czas deski z foilem i course racingu, któ-

ry szybko zyskiwał popularność i zmierzał do

programu igrzysk olimpijskich. W tej chwili

młodzi polscy zawodnicy, najmłodsi w świato-

wej flocie, tworzą grupę Kite Race Team. Ra-

zem spędzają czas, razem się uczą i wspólnie

się motywują do pracy. Właściwie każdy kolej-

ny sezon przynosi nowe wyzwania. Najpierw

nowa deska, później zamiana klasycznych la-

tawców na komorowe. Coraz lepszy sprzęt do

opanowania i opływania. Ciągły rozwój i przy

okazji dobra zabawa – tak mijają nam kolejne

lata – dodaje Łukasz Damasiewicz.

Każdy rok treningów i startów w wyczyno-

wym kitesurfingu kosztuje co najmniej 60 tys.

zł. Do tego należy doliczyć koszt sprzętu. Set

czterech latawców to wydatek około 50 tys. zł.

Jeśli nie przydarzy się żadna awaria, każdy la-

tawic wystarczy na 40, 50 godzin żeglugi. Ju-

lia co sezon zajeżdża trzy sety, czyli 12 lataw-

ców. Do tego potrzebne są deski i foile – jeden

zestaw kosztuje około 5 tys. euro. Na szczęście

zawodniczka może liczyć na wsparcie produ-

centów sprzętu, współpracuje między innymi

z markami Ozone Kites, Tarifa Foil Boards,

Groove Bars, Marlow i Harken.

Przełomowy moment w karierze Julii na-

stał w końcówce 2019 roku. Do ekipy dołą-

czył trener Paweł Kowalski, który przez lata

współtworzył siłę i pozycję polskiego wind-

surfingu olimpijskiego. Swe doświadczenia

zaczął przenosić na grupę młodych kitesurfe-

rów. Ich umiejętności techniczne wzbogacał

o strategię regatową, taktykę rozgrywania

wyścigów, podpowiadał, jak obserwować sy-

tuację na trasie regat i jakie wyciągać wnioski

– dzięki temu ekipa poznawała tajniki kla-

sycznego żeglarstwa regatowego.

Klasa Formula Kite zadebiutuje na igrzy-

skach już za trzy lata (Paryż 2024). W pro-

gramie jest sztafeta – o medal będą walczyć

pary (kobieta i mężczyzna), ale format roz-

grywania zawodów nie jest jeszcze dopra-

cowany. Można się spodziewać klasycznej

sztafety – gdy dziewczyna minie linię mety,

na trasę wyruszy jej partner (rozważana jest

możliwość wyboru, kto startuje pierwszy).

Systemu krajowych kwalifikacji olimpijskich

jeszcze nie opublikowano.

Julia Damasiewicz: „Solidnie trenowałam cały rok, starając się, by covid nie pokrzyżował nam planów”. Fot. Dominik Kalamus

Julia dorastała nad Zatoką Pucką, tu stawiała pierwsze kroki na desce i tu sięgnęła po złoto.

Fot. Dominik Kalamus

Made with Publuu - flipbook maker