Pętla żuławska zalew wiślany
38
czerwiec – lipiec – sierpień 2020
miejscowości, były żeglarz regatowy, wicepre-
zes miejscowego UKS Tolkmicko i armator
czterech jachtów typu Antila 27 (łodzie z rocz-
nika 2018).
Tolkmicko ma największy basen portowy
na Zalewie Wiślanym. Krynicy Morskiej ustę-
puje jedynie pod względem ilości miejsc po-
stojowych dla jachtów. Tuż przy wjeździe jest
bosmanat z sanitariatami i pralnią. Przy połu-
dniowym brzegu ustawiono solidny pływają-
cy pomost. Przy kei wschodniej jest przystań
techniczna – mieści się tam zakład szkutniczy,
w którym można usunąć wszelkie usterki.
Przy zachodniej (obok parkingu i betonowej
ostrogi) – keja czarterowa firmy MTS Czarter
i wycieczkowa tramwaju wodnego „Generał
Kutrzeba”. W obszernym basenie i awanpor-
cie jest sporo miejsc dla jednostek gościnnych.
Postój jachtu o długości do dziewięciu metrów
kosztuje 20 zł plus 10 zł od osoby i 12 zł za
prąd (sanitariaty w cenie).
Po wschodniej stronie jest duży slip, wznie-
siono też dwa okazałe budynki – pierwszy to
Stacja Ratownictwa Morskiego, drugi – han-
gar żeglarski. Nieopodal miejscowi rybacy
sprzedają ryby, a tuż przy niewielkiej plaży
działa popularna restauracja „Fregata”.
Antila uszyta na miarę zalewu
Wszystkie jednostki z floty MTS Czarter
zostały specjalnie przygotowane do żeglugi
po wodach Zalewu Wiślanego. Dna kadłu-
bów mają usztywnienia z laminatowych pro-
fili. Balasty denne są cięższe o 200 kg, czyli
o około 20 proc. (w porównaniu z modelami
seryjnymi). Wzmocniono mocowania pod-
więzi wantowych i wykonano uziemienia
zabezpieczające łodzie oraz instalacje przed
wyładowaniami elektrostatycznymi. Płetwy
sterowe przedłużono o około 30 cm, a stalowe
uchylne miecze, ważące około 200 kg, zawie-
szono na windach z kilkoma przełożeniami
(uniesienie miecza nie sprawia żadnego kło-
potu). Zaburtowe silniki (10 KM), wyposa-
żone w elektryczny zapłon, przymocowano
do solidnych pantografów z czterema siłow-
nikami – będziecie zaskoczeni, jak lekko się
podnosi i opuszcza całą konstrukcję.
Wnętrza łodzi są bardzo wygodne. Te nie-
wielkie jednostki mają aż trzy zamykane ka-
biny oraz dwie podłużne koje w mesie (łącznie
jest osiem miejsc do spania). W łazienkach są
morskie toalety z elektrycznymi spłuczkami.
Wyposażenie kambuzów gwarantuje załogom
pełną niezależność. Armator zadbał nawet
o minibary z napojami i przekąskami (tak na
wszelki wypadek i czarną godzinę).
Nie tylko od boi do boi
Gdy zaczynamy opowiadać o Zlewie Wi-
ślanym, znajomi zwykle mówią: „Fajnie, ale
płytko”. Jak jest naprawdę? Jak się tam że-
gluje? Naszą czarterową łódką, o zanurzeniu
1,65 metra, pływaliśmy bez przeszkód prawie
wszędzie, nie tylko wzdłuż boi wyznaczają-
cych główny tor wodny (z zachodu na wschód)
i nie tylko torami prowadzącymi do portów.
Jedynie na szlaku do Starej Pasłęki (dokładnie
w ujściu rzeki Pasłęka), musieliśmy całkowicie
unieść miecz i do połowy płetwę sterową. Wy-
starczy pamiętać o mieliznach znajdujących
się na zachód od Tolkmicka i na wschód od
Fromborka, by niemal cały zalew – od Kątów
Rybackich, aż po granicę z Rosją – stał przed
nami otworem. A co z jachtami balastowymi?
Z pewnością mogą zawinąć do Kątów Rybac-
kich, Krynicy Morskiej, Tolkmicka oraz do
Elbląga (w Nowakowie trzeba poczekać na
otwarcie mostu pontonowego). Przewodnik
„Pętla Żuławska” informuje, że w główkach
Portu Piaski mamy 1,3 metra głębokości. Na-
tomiast we Fromborku – 1,2 metra.
Wiosną ubiegłego roku opublikowaliśmy
na łamach „Wiatru” rozmowę z Henrykiem
Malentowiczem, prezesem Elbląskiego Okrę-
gowego Związku Żeglarskiego (wydanie
IV-V 2019). Przypomnijmy, co nasz rozmów-
ca mówił wtedy o żeglowaniu po zalewie:
Na Zalewie Wiślanym…
Centralna keja w porcie rybackim w Piaskach.
W Piaskach rybacy ustawiają tyczki w charakterystyczne stożki.
…kolor wody może nas zaskoczyć.