Kwiecień - Maj 2020

**W numerze:** ODMRAŻANIE SPORTU I BIZNESU Wszystkie ręce na pokład NOWA KLASA GLOBE 5.80 Czy sklejkowa konstrukcja z Polski podbije świat? POLISH RESCUE RADIO Nowy operator morskiego systemu łączności SILNIKI ELEKTRYCZNE TORQEEDO Poradnik "Wiatru" i firmy Pro Fishing and Sport

10

kwiecień – maj 2020

imo stanu epidemicznego obo-

wiązującego we Francji, żegla-

rze nie rezygnują z przygotowań

do tegorocznych wokółziemskich regat sa-

motników Vendée Globe. Start zaplanowano

na 8 listopada. Czy wyścig uda się zorganizo-

wać? Władze regionu Vendée utrzymują, że

impreza nie jest zagrożona. Ale czy wyrażą

na nią zgodę francuskie władze centralne?

Stowarzyszenie klasy IMOCA wydało 12

maja komunikat, z którego wynika, że

regaty mają się odbyć w planowanym ter-

minie, zgłoszeni żeglarze prowadzą in-

tensywne przygotowania, a organizatorzy

„działają w niepewnym kontekście zdrowia

publicznego i gospodarki”. Wszyscy zain-

teresowani, a więc władze regionu Vendée,

szefowie IMOCA, skipperzy i sponsorzy

robią wszystko, by przygotowania przebie-

gały bez problemów.

Sama rywalizacja na oceanach nie powinna

budzić zastrzeżeń, bo jeśli kwarantanna i dy-

stans społeczny, to nie ma lepszego miejsca niż

morze. Skipperzy spędzą w samotności trzy

miesiące i powrócą do Francji, która zapew-

ne będzie już wygrywać walkę z wirusem.

Problemem jest organizacja części brzegowej

regat, czyli wielkiego święta żeglarstwa i oce-

anów, które zawsze towarzyszy przygotowa-

niom do startu. Miasteczko regatowe przycią-

ga tłumy – do Les Sables-d'Olonne, liczącego

40 tys. mieszkańców, przybywa ponad pół

miliona fanów. Na brzegu organizowane są

pokazy, prezentacje i spotkania z żeglarzami.

W części handlowej można nabyć akcesoria

i pamiątki. Ten festiwal przynosi pokaźne

dochody lokalnym przedsiębiorcom, przede

wszystkim hotelarzom i restauratorom, więc

rezygnacja z tego elementu regat oznaczałaby

poważne straty dla miasta i regionu.

Żeglarze naciskają na organizatorów i chcą

wystartować, nawet gdyby część lądowa impre-

zy była ograniczona do minimum. Przełożenie

regat na przyszły rok oznaczałoby kolizję z ter-

minem wokółziemskiego etapowego wyścigu

The Ocean Race (dawniej Volvo Ocean Race)

do którego świat klasy IMOCA został włączo-

ny po blisko dwuletnich negocjacjach. Bałagan,

jaki taka decyzja mogłaby spowodować, jest

trudny do opisania. W biurze promocji regionu

Vendée powiedziano nam, że organizatorzy

analizują każdy wariant wydarzeń, by móc po-

witać publiczność w Les Sables-d'Olonne.

Tej wiosny odwołano kwietniowe regaty Les

Sables – Les Açores – Les Sables, atlantycki

wyścig z Nowego Jorku do Europy, a także hucz-

nie zapowiadany The Transat CIC, czyli regaty

samotnych żeglarzy z Brestu do Charleston. To

spowodowało, że wielu zawodników ma pro-

blem ze zdobyciem kwalifikacji (termin przeło-

żono na 1 września). Organizatorzy pospiesznie

przygotowali regaty Vendée – Arctique – Les Sa-

bles-d'Olonne, czyli wyścig samotnych żeglarzy

po wodach między Islandią, Grenlandią i Azora-

mi, ze startem i metą w Les Sables (3600 mil, po-

czątek rywalizacji zaplanowano na 4 lipca). Dla

wielu będzie to ostatnia szansa na zakwalifiko-

wanie się do Vendée Globe – 36 żeglarzy walczy

o 34 miejsca na liście startowej.

Marek Słodownik

Vendée Globe 2020.

Jeśli kwarantanna, to najlepiej na morzu

Latające bestie klasy IMOCA: „Charal” (skipper Jérémie Beyou)…

Fot. Yvan Zedda

…i „Hugo Boss” Alexa Thomsona.

Fot. Alex Thomson Racing

Made with Publuu - flipbook maker