Kwiecień - Maj 2020

**W numerze:** ODMRAŻANIE SPORTU I BIZNESU Wszystkie ręce na pokład NOWA KLASA GLOBE 5.80 Czy sklejkowa konstrukcja z Polski podbije świat? POLISH RESCUE RADIO Nowy operator morskiego systemu łączności SILNIKI ELEKTRYCZNE TORQEEDO Poradnik "Wiatru" i firmy Pro Fishing and Sport

www.pantaenius.pl

kowania są zdemontowane. Zwykle przyczyną

jest właśnie lekceważenie nawigacji i planowa-

nia rejsów oraz brak zwyczajnej ostrożności.

Przed opuszczeniem mariny, skipper musi

się zapoznać nie tylko z aktualną prognozą

pogody oraz kierunkiem i siłą wiatru. Po-

winien też zaplanować trasę (nawet gdy rejs

będzie trwać zaledwie godzinę) i zapoznać

się z warunkami hydrologicznymi panują-

cymi na danym akwenie. Należy przeanali-

zować głębokości, przebieg szlaków i torów

wodnych oraz rozmieszczenie miejsc niebez-

piecznych (oznakowanych i nieoznakowa-

nych). Bardzo ważne jest także dostosowanie

prędkości do warunków na danym akwenie,

szczególnie gdy przemierzamy płytkie wody

z licznymi obszarami niebezpiecznymi, na

przykład Zatokę Pucką czy Zalew Wiślany.

Podstawowym i najważniejszym przyrzą-

dem nawigacyjnym jest mapa – powinna się

znajdować na każdym pokładzie. Podczas że-

glugi powinniśmy prowadzić ciągłą obserwa-

cję zjawisk meteo, warunków zmieniających

się na akwenie i wszelkich znaków nawiga-

cyjnych. Doskonałe wsparcie w nawigacji

stanowią plotery z mapami elektronicznymi

– czytelnymi i łatwymi w użyciu.

Polski oddział firmy Pantaenius nie odmó-

wił dotąd wypłaty odszkodowania armatoro-

wi, który wprowadził łódź na mieliznę i nie

miał na pokładzie żadnych przyrządów do na-

wigacji. – Na razie jedynie zwracamy uwagę,

że brak podstawowych przyborów (tradycyjna

mapa lub ploter) może mieć wpływ na oce-

nę przyczyn powstania szkody i tym samym

prowadzić do wniosku, że doszło do rażącego

niedbalstwa – mówi Piotr Lubowski. – Błąd

nawigacyjny, w wyniku którego następuje ko-

lizja z podwodną przeszkodą, jest ubezpieczo-

ny. Trzeba jednak prowadzić nawigację. Trze-

ba mieć mapę, wytyczoną trasę i aktywnie ją

śledzić. Ewentualnie obserwować wskazania

na ploterze. Zaniedbywanie tych czynności,

a w szczególności brak mapy, stanowi rażące

naruszenie dobrej praktyki żeglarskiej.

Co należy zrobić, gdy przydarzy nam się

spotkanie z mielizną? Wiele zależy od pręd-

kości, z jaką płynęliśmy. Niezwłocznie spraw-

dzamy, czy żaden z członków załogi nie

doznał obrażeń. Później kontrolujemy stan

techniczny łodzi. Czy pojawiają się przecieki?

Czy w zęzie gromadzi się woda? Na jednost-

kach żaglowych podnosimy drewniane panele

podłogowe i sprawdzamy szpilki mocujące

kil. Staramy się też ocenić, czy załoga po-

radzi sobie z opuszczeniem mielizny samo-

dzielnie. Jeśli nie – wzywamy pomoc. Oczy-

wiście, po każdym spotkaniu z mielizną lub

podwodną przeszkodą powinniśmy podnieść

jacht i sprawdzić na lądzie część podwodną

kadłuba (koszty związane z tą operacją są

objęte ubezpieczeniem). Gdy konieczna jest

naprawa, należy zabezpieczyć silnik, zgłosić

szkodę i rozpocząć działania zmierzające do

naprawy uszkodzonych elementów.

Plotery B&G, Simrad i Lowrance

Leszek Kotwiński, firma Parker Poland: „Plotery B&G to urządzenia na pokłady jednostek żaglowych.

Simrad to produkty przede wszystkim do łodzi motorowych, a urządzenia Lowrance – wędkarskich. Oczy-

wiście, jeśli ktoś nie wykorzystuje wszystkich specjalistycznych funkcji dedykowanych poszczególnym ak-

tywnościom, może używać tych urządzeń zamiennie. Popularnym narzędziem wielofunkcyjnym jest na

przykład siedmiocalowy ploter Vulcan 7 z dotykowym ekranem (4400 zł brutto). Urządzenie ma wbudo-

wany GPS. Obsługuje mapy, na przykład C-Map i Navionics (od 650 zł). Ma też echosondę, a także sonar

ForwardScan patrzący do przodu (trzeba dodatkowo zainwestować w odpowiednie czujniki). Do tego mo-

żemy dołożyć czujniki wiatru, głębokości i prędkości. Odpowiednikiem modelu B&G Vulcan 7 jest ploter

Simrad GO7 dostępny w tej samej cenie. Ta marka proponuje także podstawowe urządzenia z serii Cruise

obsługujące mapy i echosondę (siedmiocalowe modele Cruise kosztują 2900 zł brutto, a pięciocalowe –

2200 zł brutto). Co ważne, producenci map udostępniają klientom coraz więcej obszarów obejmujących

akweny śródlądowe. Elektroniczne mapy przedstawiają już nie tylko Mazury, ale także inne jeziora”.

Plotery marki Raymarine

Tomasz Jankowski, firma Eljacht: „Wielofunkcyjne wskaźniki Raymarine są uniwersalnymi ploterami na

pokłady różnych jednostek. Mają wbudowane odbiorniki GPS oraz czytniki map. Umożliwiają podłączanie

dodatkowych czujników, a każdy nowy element wzbogaca system i niejako personalizuje urządzenie. Na

przykład wędkarze szczególną uwagę zwrócą na echosondy, a żeglarze – na czujniki prędkości łodzi oraz

siły i kierunku wiatru. Co dwa, trzy sezony pojawiają się nowe urządzenia, także mapy są coraz dokładniej-

sze. Szczególną uwagę producent zwraca na interfejs użytkownika – musi być prosty w obsłudze i intuicyj-

ny (bo przecież nie chcemy co chwilę sięgać po instrukcję obsługi).

Armatorom, którzy chcą rozpocząć przygodę z nawigacją elektroniczną, polecamy na przykład plotery

Raymarine z serii Element S. Mają czterordzeniowe procesory i wyświetlacze sprawnie działające także

przy silnym słonecznym oświetleniu. Urządzenia występują w trzech rozmiarach: 7’’, 9’’ i 12’’. Najmniejszy

model kosztuje około 2550 zł brutto. Do tego należy dokupić mapę Navionics lub C-Map.

Pantaenius zlecił badanie dna Martwej Wisły firmie FishScan…

…wypłycenia zlokalizowano w pobliżu przystani tramwaju wodnego u zbiegu Nadwiślańskiej i Sobieszewskiej.

FOT. FISHSCAN.PL (2)

Made with Publuu - flipbook maker