Luty - Marzec 2020

**W numerze:** **JOANNA PAJKOWSKA** Marketing i sponsorzy to nie jej świat **JACHT „KAROL WOJTYŁA”** Czesław Szmagliński spełnia marzenia **KULISY PRODUKCJI FILMU „KAPITAN”** Głos zabiera Krzysztof Baranowski **WITOLD KARAŁOW I MACIEJ GNATOWSKI** Przepis na sukces załogi „Scamp 27” **PORADNIKI CZARTEROWE** Jeziorak i Jezioro Solińskie **TES YACHT POLECA** Jachty Tes 246 Versus i Tes 28 Magnam

30

luty – marzec 2020

rzestronny gabinet w Pawłówku pod

Chojnicami. Za oknem drogowy wę-

zeł obwodnicy miasta. Na półkach

– żeglarskie książki i czasopisma. Na biurku,

w małej walizce, okazyjnie zakupiony sekstant

– choć ma już swoje lata, jeszcze nigdy nie był

używany. Pod ścianą – wiosła z drewna ce-

drowego, lekkie niczym piórko. A na wielkiej

desce kreślarskiej rysunek przedstawiający

linie jachtu marzeń. Długość: 17,7 metra. Sze-

rokość: 4,62 metra. Waga: ponad 15 ton. Choć

zakład szkutniczy Szmagliński słynie w całej

Europie z produkcji wioseł, szef firmy oddał

serce budowie dużego drewnianego cruise-

ra. Ta wyjątkowa jednostka łączy tradycyjne

szkutnicze rzemiosło i nowoczesne rozwiąza-

nia techniczne. Będzie ozdobą każdej mariny,

bo takich łodzi nikt już dziś nie buduje.

Przed laty Czesław Szmagliński pracował

w dawnej stoczni Chojnice – najpierw w dziale

konstrukcyjnym, później w zaopatrzeniowym.

Gdy system gospodarczy PRL-u zbliżał się ku

upadkowi, poszedł na swoje. Pierwszy zakład

wytwarzający wiosła stworzył w starej gorzelni

(był rok 1987). Po kilku latach firma przepro-

wadziła się do nowych budynków w Pawłów-

ku. Dziś jest drugim największym producentem

wioseł w Europie. 11-osobowa ekipa korzysta

z kilkunastu gatunków drewna i wytwarza oko-

ło 100 rodzajów wioseł: do tradycyjnych łodzi

wiosłowych, do kanadyjskich, grenlandzkich,

do kajaków oraz oczywiście pagaje na pokłady

jednostek żaglowych i motorowych. Co rok wy-

syłają kilkadziesiąt tysięcy wioseł, głównie do

Niemiec, Danii, Holandii, Szwajcarii oraz do

Włoch. Silną pozycję mają także na krajowym

runku. – Choć nowoczesne materiały atakują

wszystkie dziedziny naszego życia, do produk-

cji wioseł wciąż niezastąpionym surowcem jest

drewno – mówi Czesław Szmagliński. – Co

ciekawe, wykorzystując cedr kanadyjski, potra-

fimy wykonać wiosła lżejsze od takich samych

modeli z włókien węglowych. Nasi fachowcy

podejmują się także produkcji drewnianych

łódek i kajaków oraz renowacji starych pod-

niszczonych jednostek, których właściciele nie

potrafią się z nimi rozstać.

Projekt jachtu „Karol Wojtyła” Czesław Szma-

gliński opracował przed dekadą. Nazwę łodzi

zarejestrowano w PZŻ. Archidiecezja krakow-

ska przysłała aprobatę dla tego przedsięwzię-

cia oraz błogosławieństwo biskupa. Ponieważ

budowa jest kosztowna i pracochłonna, mija

już 10 lat od położenia stępki, na którą, zgod-

nie z tradycją, przyklejono złotą monetę. – Pra-

cujemy powoli, przede wszystkim w okresie

zimowym, czyli wtedy, gdy mamy mniej za-

mówień na wiosła – mówi armator.

Mahoniowa stępka waży pół tony. Kadłub

wykonano z pięciu warstw mahoniu, a pokład

z drewna tekowego. Całość pokryto szesnasto-

ma warstwami specjalistycznego lakieru, ale

ma być jeszcze sześć kolejnych warstw. Wiel-

ką skrzynię balastową ze ślizgaczami, wyko-

naną z materiałów kompozytowych, w której

będzie się poruszać hydraulicznie unoszony

i opuszczany kil, przygotowano w gdańskiej

stoczni Algro Yachting (skrzynię zaprojekto-

wał i wykonał Antoni Grodzicki). Stalowa płe-

twa będzie ważyć dwie tony, a bulb – cztery

(zanurzenie: od 1,6 metra do 3,2 metra).

Jacht „Karol Wojtyła”. Łódź marzeń

Czesława Szmaglińskiego powstaje już 10 lat

Czesław Szmagliński w zejściówce swego jachtu. Kadłub prezentuje się imponująco.

Kilkanaście warstw lakieru i będą jeszcze kolejne.

Ster strumieniowy z chowaną śrubą.

Made with Publuu - flipbook maker