Luty - Marzec 2020

**W numerze:** **JOANNA PAJKOWSKA** Marketing i sponsorzy to nie jej świat **JACHT „KAROL WOJTYŁA”** Czesław Szmagliński spełnia marzenia **KULISY PRODUKCJI FILMU „KAPITAN”** Głos zabiera Krzysztof Baranowski **WITOLD KARAŁOW I MACIEJ GNATOWSKI** Przepis na sukces załogi „Scamp 27” **PORADNIKI CZARTEROWE** Jeziorak i Jezioro Solińskie **TES YACHT POLECA** Jachty Tes 246 Versus i Tes 28 Magnam

szanty kultura

XXXVI Festiwal Piosenki Żeglarskiej

KOPYŚĆ

KOPYŚĆ

17-18 kwietnia 2020

17-18 kwietnia 2020

Białystok

Białystok

Z a d a n i e d

f i n a n s o w a n e z e ś r o d k ó w z b u d ż e t u M

i a s t a B

i a ł e g o s t o k u

www.tapeciarnia.pl

dy rok temu, po ostatniej edycji fe-

stiwalu Kopyść, żegnałem się z Elą

Mińko, wiedziałem, że lekko nie

będzie. Ale, by aż tak? Festiwal swoje prze-

szedł, różne były jego losy, jednak organizato-

rzy zawsze dawali radę. A tu nagle wiadomość,

jak grom z nieba: „Kopyści nie będzie”. Bałem

się zadzwonić, bo cóż tu powiedzieć... Dota-

cję obcięto, a możliwości pozyskania nowych

środków niezbędnych do przeprowadzenia

36. edycji festiwalu po prostu się wyczerpały.

Imprezę odwołano, bo ekipa Eli jest ze szkoły

Borchardta – ma być porządnie, albo wcale.

Wkrótce jednak okazało się, że przyjaciele

nie dadzą umrzeć Kopyści. Respirator podłą-

czył Krzysztof Szachniewicz, który w latach

90. występował na białostockiej scenie z ze-

społem Ładny Kanał. Podjął decyzję o wspar-

ciu finansowym i o ratowaniu imprezy. Orga-

nizatorzy mogli więc znów zabrać się do pracy.

Od lat piszę o Kopyści. Nazwę festiwalu od-

mieniam przez wszystkie przypadki i gdzie się

tylko da. Bo ta impreza skradła mi serce – na-

wet rodzimy Kubryk, przy którym byłem od

początku, musiał się z tym pogodzić. Jak widać,

nie jestem w tych uczuciach osamotniony. War-

to też wspomnieć, jak o Kopyści pisał ś.p. Jurek

Rogacki w 1999 roku: „Białostocka impreza

jest jeszcze jednym dowodem na to, że przy

sprawnej organizacji i świadomej publiczności,

na jednym festiwalu można połączyć różne,

pozornie odległe, nurty piosenki żeglarskiej.

Szczególne gratulacje należą się przemiłej dy-

rekcji, czyli Eli Mińko i Danusi Nowickiej”.

„Żeglarze z Akademickiego Yacht Clubu

wiedzą, czego chcą. Obca jest im megaloma-

nia i niezdrowy pęd do rozwoju pod wzglę-

dem ilościowym, za cenę utraty charakte-

ru imprezy. Kopyść już dawno osiągnęła

optymalne rozmiary i teraz trzeba tylko ją

utrzymać. Organizatorzy nie zapominają też

o ludziach tworzących festiwal, czyli o wy-

konawcach. Przejrzyście ułożony program,

punktualność, zaplecze zapewniające mini-

mum komfortu, rzetelne informacje, kompe-

tentne biuro organizacyjne – to tylko niektóre

składniki recepty na sukces. Dysponują też

bardzo dobrą akustycznie salą, odpowiednim

sprzętem oraz obsługą, która wie co robić –

wydaje się, że to już wszystko. Ale do tego

dochodzi jeszcze jeden drobiazg, a mianowi-

cie białostocka gościnność. Wyczuwa się ją

na każdym kroku i dzięki temu festiwalowy

weekend na długo pozostaje w pamięci”.

W podobnych słowach pisałem przez kilka

lat, wspominając mocne strony Kopyści. Te-

raz cytuję Jurka nie bez przyczyny – pierw-

szy sobotni koncert „Wiatr na wantach gra”,

zwyczajowo jubileuszowy, będzie tym ra-

zem poświęcony pamięci Jerzego Rogackiego

i Andrzeja Mendygrała.

Na piątek 17 kwietnia zaplanowano koncert

„Czas w morze” (godz. 19.00). Na sobotę 18

kwietnia – wspomniany koncert pamięci (15.30)

oraz koncert „Żeglujże żeglarzu” (20.00). Wy-

stąpią: Banana Boat, Sąsiedzi, Mechanicy Shan-

ty, North Wind, Waldemar Mieczkowski, Jacek

Jakubowski, Marek Szurawski, Jan i Klan, An-

drzej Korycki i Dominika Żukowska, Wojciech

Dudziński i Piotr Pala, Cztery Refy, Flash Cre-

ep, Grzegorz Tyszkiewicz, Szkocka Trupa. Czy

ktoś jeszcze? Tego nie wiemy. Zmiana terminu

imprezy na 17 i 18 kwietnia postawiła nowe

wyzwania. Trzymam kciuki za organizatorów –

wierzę, że dadzą radę i jak zawsze będzie pięk-

nie. Zapraszamy do kina Forum Białostockiego

Ośrodka Kultury (ul. Legionowa 5).

Mariusz Bartosik

Kopyść – reaktywacja. Miłośnicy szant

ratują najstarszy polski festiwal

Cztery refy na białostockiej scenie festiwalu Kopyść.

Fot. Mariusz Bartosik

Made with Publuu - flipbook maker