Czerwiec - Lipiec 2019

**Joanna Pajkowska** Pierwsz Polka z rejsem solo, non stop, dookoła świata **Polski jacht N'FUN 30 ** Piękny daysailer dla wymagających **Wyspy Liparyjskie** Wulkany Morza Tyrreńskiego **Pętla Żuławska** Przez Wisłę , Szkarpawę i Nogat

jachty motorowe pętla żuławska

42

czerwiec – lipiec 2019

w najbliższej okolicy, pada żartobliwa od-

powiedź: „poza mną – właściwie nic”.

Nazajutrz rano wpływamy do pobliskiej

Śluzy Przegalina. Różnica poziomów wody

w Wiśle i w Martwej Wiśle jest akurat nie-

wielka, więc nawet nie musimy używać

cum. Śluzowy zamyka tylne wrota, pobiera

opłatę i na rowerze z silnikiem elektrycz-

nym pędzi 190 merów w kierunku wschod-

nich wrót komory. Powoli zmierzamy w tę

samą stronę i gdy spostrzegamy zielone

światło – przyspieszamy. Przed nami Wisła.

Wspinamy się pod prąd i pod wiatr. Obroty:

2000 rpm. Prędkość: 6,2 km/h. Po godzinie

żeglugi wpływamy do śluzy Gdańska Gło-

wa i po chwili jesteśmy na rzece Szkarpa-

wa. Po kolejnych 25 minutach przepływa-

my pod mostem w Drewnicy. Nad górnym

pokładem mamy zaledwie 40 cm – trzeba

zachować ostrożność i analizować poziom

wody w rzece lub po prostu poczekać na

otwarcie zwodzonego mostu, cumując przy

nowym pomoście na północnym brzegu.

Po kolejnej godzinie i kilkunastu mi-

nutach meldujemy się w Rybinie. Mijamy

obrotowy most turystycznej kolei wąsko-

torowej i cumujemy przy kei przystani

żeglarskiej (na miejscu prąd, woda, sani-

tariaty). Oczekujemy tu prawie godzinę na

otwarcie drogowego mostu zwodzonego.

Jest w kiepskim stanie i czeka na remont

(ma się rozpocząć w październiku), więc

podjęto decyzję, by otwierać go tylko trzy

razy dziennie: o 10.00, 14.00 i 19.00.

Krajobraz Pętli Żuławskiej

Na brzegach otaczających szlak czas bie-

gnie swoim powolnym rytmem. Mijamy

pojedyncze osady, zagrody rybackie i małe

wioski. Żadnych nowoczesnych zabudo-

wań i bogatych willi – wcale nie trzeba tu

schodzić na ląd, by dostrzec, że mieszkań-

cy Żuław Wiślanych (nazywanych niekiedy

dziką Holandią) wiodą dość skromne życie.

Gdzieniegdzie dachy pokrywa eternit. W in-

nych zaniedbanych budynkach poszycie jest

dziurawe, nawet więźba tu i ówdzie nie wy-

trzymuje próby czasu. Mimo to, trudno nie

zazdrościć tym, którzy w tej okolicy spędzają

wakacje lub nawet całe życie – bez pośpiechu,

zgiełku, marketów, galerii handlowych, smo-

gu, korków... Na szlaku, oprócz nurtu i wia-

tru, przez cały czas towarzyszą nam ptaki

– gospodarze tych terenów. Żurawie kroczą

z powagą i obserwują okolicę ze szczytów

starych wałów przeciwpowodziowych oka-

lających dolinę Nogatu (powstały nim zbu-

dowano śluzy). Stada łabędzi podrywają się

do lotu tuż przed dziobem jachtu. Można też

spotkać mewy, perkozy, kaczki, czaple – w tej

okolicy żyje ponad 200 gatunków ptaków.

Z Rybiny do Elbląga

przez Nogat i Kanał Jagielloński

Punktualnie o 14.00 przepływamy pod zwo-

dzonym mostem w Rybinie i kontynuujemy

żeglugę Szkarpawą na wschód. Po ośmiu

kilometrach mijamy kameralną przystań

Śluza Gdańska Głowa. Opuszczamy Wisłę i wpływamy na Szkarpawę.

Budynek portowy przystani w Rybinie.

Wrota przeciwpowodziowe i Kanał Jagielloński.

Elbląg. Keja przy bulwarze i katedrze św. Mikołaja.

Przed Mostem Niskim w Elblągu.

Martwą Wisłą do Mariny Błotnik. Aplikacja Connected-

Boat pokazuje między innymi pozycję i prędkość jachtu.

Made with Publuu - flipbook maker