technika jachty
18
czerwiec – lipiec 2019
bok tego jachtu nie sposób przejść
obojętnie. N’Fun 30 budzi zain-
teresowanie zwiedzających na
wszystkich targach. Na Wiatr i Woda w Gdy-
ni, kiedy stoi na wodzie, a także w Warszawie,
gdy parkuje w hali. Był też ozdobą wystaw
nautycznych organizowanych w Southamp-
ton, Paryżu i Düsseldorfie. Smukły regato-
wy kadłub wykonany w technologii infuzji
podciśnieniowej. Pionowa dziobnica z wysu-
wanym bomem genakera. Lekko pochylone
wysokie burty. Płaski pokład bez żadnych
wystających elementów, przechodzący ku
rufie w kierunku szerokich półpokładów. Do
tego duży kokpit o kanciastych rysach, koło
sterowe, osprzęt firmy Harken, nowoczesny
takielunek, membranowe żagle oraz proste
wnętrze, w którym niczego nie brakuje – ta-
kich rzeczy nie znajdziecie w zwykłych jach-
tach turystycznych, ani na śródlądziu, ani na
wodach przybrzeżnych.
Autorem konstrukcji jest Eugeniusz Ginter.
Projektant i producent stworzyli 9-metrową
łódź typu performance cruiser do przyjem-
nej, szybkiej i bezpiecznej żeglugi. Stabilną
i zwrotną. Łatwą do transportowania i wodo-
wania z przyczepy (na slipie). Z hydraulicznie
podnoszonym kilem oraz wnętrzem zapew-
niającym niezbędny komfort podczas krót-
kich rejsów. Łódź służy swym armatorom
przede wszystkim do weekendowej żeglugi.
N’Fun 30 trafia na rynki francuski, niemiec-
ki, brytyjski, szwajcarski i polski. Armatorzy
wodowali swoje łodzie między innymi na
Solinie, Drawsku, Jeziorze Sławskim i jezio-
rze Niesłysz (największy akwen Pojezierza
Łagowskiego, okolice Świebodzina). Sporą
popularnością jednostka cieszy się na wodach
Jeziora Bodeńskiego (Szwajcaria), gdzie miej-
sce w marinie przystosowanej dla morskich
jachtów kilowych kosztuje około 6 tys. euro
rocznie, natomiast miejsce w płytkich przy-
staniach – około 1,6 tys. euro.
N’Fun 30 przykuwa uwagę nie tylko dla-
tego, że doskonale wygląda i cieszy oko, ale
przede wszystkim dlatego, że świetnie że-
gluje. Kadłub jest lekki i sztywny. Szybrowy
miecz dźwiga bulbę ważącą 550 kg (łączna
waga podnoszonego kila to 700 kg). W dnie
nie ma dodatkowego balastu, więc łódź do-
skonale reaguje na pracę steru i błyskawicznie
przyspiesza. Pod względem własności na-
utycznych nie ma wielu konkurentów w swo-
jej klasie, szczególnie na krajowym rynku.
N’Fun 30. Polski daysailer z charakterem
dla wymagających armatorów
N’Fun 30 ma duży kokpit o kanciastych rysach, osprzęt firmy Harken i nowoczesny takielunek.
Jest jazda! Za sterem N’Fun 30 Marek Stańczyk.
Fot. Tomasz Karolski
Łódź ma smukły dziób i wysuwany bom genakera.
Dzięki specjalnej bramie, maszt można łatwo położyć.