www.pantaenius.pl
Gdy rozmawiamy bezpośrednio z wła-
ścicielem, możemy oczekiwać, że nikt nie
zna jachtu lepiej niż on. Ale nie zawsze tak
jest – z mojego doświadczenia wynika, że
wielu armatorów nie zdaje sobie sprawy
z tego, w jakim stanie jest ich jednostka.
Lub po prostu udają, że nie wiedzą o niej
wszystkiego...
Co sprawdzić
przed oględzinami?
Dokumenty jachtu: rejestracyjne i podat-
kowe. Każda większa jednostka powinna
być zarejestrowana i powinna mieć certy-
fikat bandery, pod którą pływa. Co nam on
mówi? Przede wszystkim wskazuje właści-
ciela. Możemy więc poprosić o kopię doku-
mentów rejestracyjnych, by się dowiedzieć
kto nam chce sprzedać łódź. Z kolei doku-
menty podatkowe pozwolą ustalić, czy ar-
mator uiścił podatek VAT. Atrakcyjna cena
może znacznie wzrosnąć, gdy się okaże, że
musimy doliczyć VAT (opłacenie tego po-
datku jest konieczne, gdy chcemy na stałe
pływać po wodach krajów należących do
Unii Europejskiej).
Wyposażenie?
Im bogatsze, tym lepiej
Jeśli upatrzony jacht ma bogate wyposa-
żenie, jego atrakcyjność w oczach kupują-
cego rośnie. Gdy na pokładzie są generator,
odsalarka, autopilot i nowe żagle dodatko-
we – możemy uznać, że to istotna wartość
dodana, bo każde z tych urządzeń to kil-
kaset lub kilka tysięcy złotych. Pamiętajmy
jednak, że urządzenia powinny być zadba-
ne, serwisowane i sprawne. Bo po co nam
na przykład tratwa ratunkowa, skoro ostat-
ni raz była w serwisie kilkanaście lat temu?
Albo niesprawne kabestany elektryczne,
których naprawa będzie sporo kosztować?
Pytajcie o ostateczną cenę
Nikt nie szuka jachtu za milion złotych,
gdy ma do wydania na przykład 200 tys. zł.
Ale jeśli upatrzona jednostka kosztuje 20
proc. lub 30 proc. więcej niż wynosi nasz
budżet – pytajcie o ostateczną cenę. Może
się okazać, że właściciel chce szybko sprze-
dać łódź i jest gotów przyjąć waszą propo-
zycję. Może się też okazać, że oględziny
dowiodą, iż pierwotna cena była zawyżona.
Nie bez powodu w wielu ogłoszeniach czy-
tamy: asking price (cena wyjściowa). Z do-
świadczenia wiem, że w trakcie rozmów
ceny mogą spaść nawet o 30 proc. W ubie-
głym roku brałem udział w negocjacjach,
w których cena wywoławcza opiewała na
890 tys. euro, a ostateczna wyniosła 550
tys. euro.
Niekiedy możemy znaleźć jacht w bardzo
okazyjnej cenie, mocno odbiegającej od jego
wartości rynkowej. W takich przypadkach
zalecam szczególną ostrożność. Oczywiście,
zdarzają się prawdziwe okazje. Na przykład
na licytacjach łodzi zajętych przez wierzycie-
li. W sytuacjach losowych (gdy armator jest
zmuszony do nagłej sprzedaży). Albo wtedy,
gdy właściciel zakupił już inny jacht i szybko
chce się pozbyć starszego. Zawsze jednak sta-
rajmy się poznać prawdziwą historię armato-
ra i jego jachtu oraz przyczyny zaoferowania
szczególnie atrakcyjnej ceny.
Korzystajcie z usług
rzeczoznawców
Gdy zapadła decyzja, że jedziemy zoba-
czyć jacht, zatrudnijmy zawodowego rzeczo-
znawcę, żeglarza znającego się na technicz-
nych aspektach, można też poprosić o pomoc
przedstawiciela firmy, która będzie wykony-
wać remont naszej łodzi po sfinalizowaniu
transakcji. Ile to kosztuje? By poznać ceny,
wystarczy wejść na stronę PZŻ, gdzie
Sprawdzamy zbiorniki i wszystkie połączenia.
Zaglądamy do najgłębszego fragmentu zęzy.
Prześwietlamy kabestany – to kosztowne urządzenia.
Sprawdzamy mocowanie kabestanów.
Wchodzimy na maszt i sprawdzamy go metr po metrze.
Kontrolujemy wszystkie instalacje, w tym gazową.