PERYSKOP jachty
16
kwiecień – maj 2019
rzysztof Kołakowski, prezes nie-
dawno założonego stowarzyszenia
Classemini 6,50 Polska, zwycięz-
ca ostatniej Bitwy o Gotland (grupa open)
i szef firmy Kłobuk Yacht, zaprezentował
na warszawskich targach Wiatr i Woda cie-
kawą konstrukcję zbudowaną na kadłubie
łodzi klasy Mini Diamant 650 (konstrukcji
Francuza Étienne’a Bertranda). Do regato-
wego podwozia dołożono mieszkalne wnę-
trze, turystyczny takielunek, pomniejszo-
ne ożaglowanie oraz szybrowy miecz. To
propozycja dla żeglarzy, którzy nie chcą od
razu wsiadać na wyścigowego i narowistego
konia. Pragną poczuć frajdę z szybkiej jazdy
i posmakować żeglugi na jachcie klasy Mini
650, ale chętnie też spędzą na łodzi kilka dni
w rodzinnym turystycznym rejsie – na jezio-
rze, w zatoce lub na wodach przybrzeżnych. –
Jacht przygotowano do weekendowej żeglugi
oraz do regatowej rywalizacji w formule ORC
– mówi Krzysztof Kołakowski.
Na pawęży zamocowano dwa stery połą-
czone z rumplem. W szerokim kokpicie jest
sporo miejsca – wygodnie usiądą tu cztery
osoby. Wanty zamocowano bliżej osi jach-
tu, więc szerokimi półpokładami można bez
przeszkód przejść przed maszt i na dziobową
część jednostki. Pod pokładem jest skrzynia
szybrowego miecza. Niezbędny balast za-
pewnia ciężki unoszony miecz oraz balast
zgromadzony w części dennej kadłuba.
Pod pokładem są cztery duże koje – sze-
roka dwuosobowa na dziobie oraz dwie na
burtach. Bodaj żaden inny jacht turystyczny
tej wielkości, projektowany z myślą o śród-
lądowej żegludze i łatwym transporcie, nie
ma pod pokładem tak szerokich i wygod-
nych koi. W burtowych kojach zamonto-
wano przekładane poręcze, które w górnej
pozycji pełnią funkcję wygodnych oparć,
a w dolnej – praktycznego zabezpieczenia
krawędzi (sztorm-deska). Na lewej burcie,
pod siedziskiem zamontowanym przy dzio-
bowej koi, ukryto toaletę chemiczną.
Jacht w wersji podstawowej (wnętrze
wykończone topkotem) kosztuje 55 tys. zł
netto. Egzemplarz targowy, z komfortową
zabudową, sklejkową okleiną, tapicerowa-
nymi wykładzinami i solidnymi żaglami
Ocean Sails, wyceniono na 80 tys. zł.
Mistrz kompromisów. Jacht klasy Mini
z turystycznym wnętrzem i takielunkiem
Regatowy kadłub, turystyczny takielunek i mieszkalne wnętrze. Czy taki jacht znajdzie amatorów?
Na rufie dwa szybrowe miecze i szyna do szotów grota.
Przekładana poręcz. Oparcie lub sztorm-deska.
ichał Weselak (na zdjęciu autor-
stwa Roberta Urbańskiego) i Ra-
dek Kowalczyk wzięli udział
w regatach Gran Premio d'Italia 2019, które
były czwartym tegorocznym wyścigiem
w kalendarzu klasy Mini 6.50. Polska załoga
żeglowała łodzią prototypową o numerze 961.
W grupie proto rywalizowało dziewięć załóg,
a w grupie seryjnej – 16. Regaty rozegrano na
wodach Morza Liguryjskiego i Morza Tyr-
reńskiego, w słabych i zmiennych wiatrach.
Żeglarze musieli liczyć nie tylko na swe
umiejętności, ale też na odrobinę szczęścia.
Nasi reprezentanci zaprezentowali się dobrze.
Na półmetku utrzymywali pozycję w ścisłej
czołówce (kilka załóg płynęło bardzo blisko
siebie). W końcówce wyścigu najgroźniejsi
rywale przyspieszyli. Nasi zawodnicy dopły-
nęli do mety na niezłym czwartym miejscu.
W grupie proto wgrała załoga Kéni Piperol
i Étienne Bertrand (znany konstruktor jach-
tów klasy Mini). Zwycięzcy żeglowali seryj-
ną łodzią Vector 6.5 produkowaną w szcze-
cińskiej stoczni Yacht Service.
Michał Weselak debiutuje w klasie Mini
6.50 na międzynarodowych regatach. Mimo
to już w tym roku planuje start w najważniej-
szej imprezie – atlantyckim wyścigu samot-
ników Mini Transat (Kowalczyk brał w nim
udział dwukrotnie). Dwuetapowe regaty roz-
grywane będą na trasie La Rochelle, Las Pal-
mas (Gran Canaria), Le Marin (Martinique).
Długość trasy: 4400 mil. Start: 22 września.
Polacy znów w klasie Mini 6.50
Fot. Krzysztof Olejnik (3)