INWESTYCJE PORTY
20
lipiec – SieRpień 2017
to jeden z najciekawszych przy-
kładów wykorzystania pożyczki
z Funduszu Rozwoju Infrastruk-
tury Żeglarskiej PZŻ: modernizacja hanga-
ru w Żeglarskim Międzyszkolnym Klubie
Sportowym Poznań nad poznańskim Jezio-
rem Kierskim. Nie trzeba wydawać milio-
nów, by zmieniać oblicza naszych przysta-
ni. Jak to się robi?
– W Polskim Związku Żeglarskim oka-
zaliśmy kilka dokumentów. Między inny-
mi tytuł prawny upoważniający klub do
użytkowania gruntu, wycenę majątku oraz
potwierdzenia o braku zobowiązań wobec
ZUS i Urzędu Skarbowego – mówi Robert
Pic, komandor ŻMKS, klubu, który szkole-
niową opieką obejmuje dziś około 60 zawod-
ników. – W styczniu 2016 roku złożyliśmy
papiery w PZŻ. Pod koniec marca podpisali-
śmy ze związkiem umowę. W czerwcu roz-
poczęły się prace budowlane. A we wrześniu
do odnowionego budynku wprowadziliśmy
jachty. Hangar budowali najlepsi fachowcy,
ale spory udział mieli także członkowie klu-
bu, którzy przepracowali łącznie ponad 300
godzin społecznych.
Ponieważ prace wykonywano w sezonie że-
glarskim, na czas budowy ustawiono w klubie
dwa kontenery oraz namiot. Później rozpoczę-
to porządkowanie starych pomieszczeń. Przy
okazji wyrzucono mnóstwo niepotrzebnych
rzeczy. Niektórzy odnajdywali zagubione
przed laty skarby – na przykład czterdzie-
stoletnie listwy do grota siedemdziesiątki
(w dawnych czasach towar deficytowy).
Wsparcie techniczne i inżynierskie za-
pewniła zaprzyjaźniona z klubem firma
Jakś-Bud, która od ćwierć wieku aktywnie
działa na poznańskim rynku developerskim.
Projekt hangaru wykonała firma Inter-Lers
z Kłecka koło Gniezna specjalizująca się
w budowie skomplikowanych konstrukcji
drewnianych i więźb dachowych. Szefowie
klubu dokładnie sprecyzowali swe oczeki-
wania: miał powstać budynek o powierzch-
ni 300 metrów kwadratowych, odporny na
silne boczne wiatry, bez wewnętrznych
słupów i bocznych wsporników, z świetli-
kami dachowymi zamontowanymi wzdłuż
kalenicy oraz z szeroką i wysoką bramą,
przez którą wjedzie duże auto z przyczepą.
Załoga przedsiębiorstwa Inter-Lers dostar-
czyła wielki dźwig, który na fundamentach
ustawiał gotowe drewniane moduły ścian
o długości prawie 10 metrów. Przez 14 dni,
po 10 godzin dziennie, w klubie słychać było
jedynie stukot młotków i wbijanie gwoździ.
Dach wykonano z elastycznej i trwałej mem-
brany EPDM. Oświetlenie zaprojektowała
i dostarczyła giełdowa spółka Lena Lighting
ze Środy Wielkopolskiej, jeden z wiodących
producentów wysokiej jakości systemów
oświetleniowych LED (montaż wykonali
członkowie klubu). W starym hangarze było
ciemno, jak w piwnicy, w nowym można
czytać gazetę niemal w każdym zakamarku.
W budynku wydzielono masztownię oraz
dwa kolejne pomieszczenia na sprzęt.
Polski Związek Żeglarski udzielił na in-
westycję dziesięcioletniej pożyczki w wy-
sokości 100 tys. zł. Pomogły także lokalne
władze, które przekazały dotacje – Urząd
Marszałkowski Województwa Wielkopol-
skiego wydał 30 tys. zł, a Urząd Miasta
Poznania – 40 tys. zł. Łączny koszt budo-
wy hangaru wyniósł około 200 tys. zł (nie
licząc fundamentów i posadzek). – Bez
związkowych funduszy nie odważyłbym
się na taką inwestycję – mówi Rober Pic.
Stary hangar, zbudowany z używanych ele-
mentów przywiezionych z centrum miasta,
stał nad brzegiem Jeziora Kierskiego ponad
60 lat. Nowy będzie służyć żeglarzom do
końca tego stulecia.
Nowy hangar przy wsparciu pZŻ.
Wzorowa inwestycja nad Jeziorem Kierskim
Polski Związek Żeglarski udzielił na inwestycję dziesięcioletniej pożyczki.
Budynek ma 300 m kw. powierzchni.
Solidna konstrukcja i mnóstwo światła.
Nowy hangar na przystani ŻMKS Poznań.
FOT. MAGAZyN „WIATR”