na morzu i na lądzie inspiracje
www.wiatr.pl
ak znaleźć równowagę między życiem
prywatnym a obowiązkami, by być szczę-
śliwym człowiekiem i efektywnym w pra-
cy zawodowej? Jak zarządzać energią i czasem, by
osiągnąć sukces w sporcie? Mateusz Kuszniere-
wicz, mistrz olimpijski i ambasador marki Curem,
w ciekawej rozmowie nie tylko o żeglarstwie.
Czy zawsze trenujesz z myślą o wygranej?
Dobre pytanie. Kiedyś myślałem przede
wszystkim o wyniku. Jednak mając na koncie
sporo doświadczeń, sukcesów i porażek, dziś
nie tylko startuję w regatach, ale też pomagam
innym w osiąganiu celów. Coraz częściej mój
osobisty wynik staje się drugorzędny – waż-
niejsze jest to, czego mogę się nauczyć podczas
zawodów. Czasem, wracając z regat, bardziej je-
stem zadowolony na przykład z trzeciej pozycji
i nowych doświadczeń, niż ze złotego medalu.
Co uznajesz za swój największy sukces?
Jeżeli miałbym wymienić jeden, to niewątpli-
wie byłby to złoty medal olimpijski. Ale tuż obok
postawiłbym coś, co z szerszej perspektywy ma
równie wielką wartość. A może nawet większą.
Dwa lata temu, mając 44 lata, zdobyłem kolej-
ny tytuł mistrza świata. Sięgnąłem po złoto po
11 latach od poprzedniego tytułu. Moim życio-
wym sukcesem jest właśnie to, że potrafiłem
być najlepszy na świecie mając 21, 30 i 44 lata.
Co daje Tobie metoda Work-Life Balance?
Dobrze, że o to pytasz, bo to mój fundament
każdego dnia. Uważam, że powinniśmy odnaj-
dywać takie idee i filozofie, które doprowadzą
nas do wewnętrznej równowagi. Osobiście
staram się głęboko patrzeć w siebie. Przede
wszystkim, zastanawiam się, jak inni czują
szczęście. Czy moi bliscy czują je tak, jak ja? Co
wpływa na to szczęście? Ile czasu poświęcamy
na rożne aktywności, a ile czasu chcemy być
sami? Od 11 lat korzystam z metody spotkań
„sam ze sobą”. Ma ona dla mnie kolosalne
znaczenie. Pozwala mądrze zarządzać energią.
Dlatego każdego dnia znajduję czas, aby mieć
trochę ciszy i spokoju. Dbam o wyciszenie or-
ganizmu, a nawet głowy – szczególnie w trakcie
dnia. Praktykuję także własną metodę: cztery
godziny w ciągu dnia bardzo intensywnie pra-
cuję. Poza tym, codziennie wyznaczam sobie
siedem najważniejszych zadań.
Opowiedz o swojej piramidzie sukcesu. Dla-
czego ona ewoluuje?
Ponieważ człowiek się zmienia co siedem lat.
Czuję, że teraz mam najlepszy okres w życiu.
Moja piramida sukcesu pozwala mi być świado-
mym najistotniejszych elementów, dzięki któ-
rym osiągam wyznaczone cele. W jej podstawie
jest życie prywatne: rodzina, praca, odpoczynek,
zdrowie oraz hobby. To są wartości, które powin-
ny być dobrze poukładane. Dopiero na innych
poziomach można budować kolejne elementy.
W mojej aktualnej, już piątej, piramidzie sukcesu,
wszystko mam w odpowiednich miejscach: cele,
komunikację, umiejętność motywowania siebie
i innych, zaangażowanie, lojalność i ważną dla
mnie rywalizację. Na szczycie piramidy zawsze
jest sukces. Dzięki piramidzie widzę, nad iloma
elementami muszę zapanować.
Jakie masz metody na lepszy balans w trak-
cie dnia?
Musimy mieć czas na odpoczynek. Nie chodzi
tylko o sen w nocy, chodź niewątpliwie to jest
podstawa. Zwykle sypiam ponad osiem godzin
w dobrych warunkach, w zaciemnionym po-
koju, na wygodnym materacu Curem. Jeśli śpię
w pokoju hotelowym, to zwykle mam zatyczki
w uszach. W ciągu dnia też lubię na chwilę się po-
łożyć – wtedy ciało i kręgosłup odpoczywają, na-
wet jeśli trwa to tylko 15 minut. To moje metody
na to, by z jednej strony żyć intensywnie, a z dru-
giej – odpoczywać i regenerować organizm.
Jak łączysz wyzwania, które podejmujesz?
Po pierwsze, chcę robić ciekawe rzeczy, któ-
re kocham i które mnie napędzają. Po drugie
– z fajnymi ludźmi. Po trzecie, aby wszystko
ogarnąć, potrzebna jest dobra organizacja.
Jeśli chodzi o żeglarstwo, od Nowozelandczy-
ków nauczyłem się tego, by codziennie ustalać
w zespole priorytety, a później konsekwentnie
je realizować. Skupiam się na tych zadaniach co-
dziennie, więc każdego dnia przybliżam się do
sukcesów sportowych i biznesowych.
Lubisz inwestować czas w dobre pomysły.
Czy tak też było z marką Curem?
W mojej rodzinie większość osób to inżynie-
rowie. Matematyka, mechatronika, fizyka – te
nauki zawsze były blisko mnie. Kiedy przedsta-
wicielki Curem opowiedziały mi o marce, ide-
ach, które ze sobą niesie i zaawansowanej tech-
nologii, od razu pomyślałem: „Ależ my do siebie
pasujemy!”. Hasło „Work, Play, Sleep, CUREM”
przedstawia właśnie taki balans między pracą
a zabawą oraz między sportem i odpoczyn-
kiem. Współpracujemy już rok.
Dla siebie wybrałem materac EXE zapewniają-
cy komfort, optymalne podparcie ciała podczas
snu i odczuwalny efekt otulenia. Wykorzystu-
je technologię SAT (Supportive Air Technology),
którą tworzy pianka Serene (wierzchnia war-
stwa). Dodatkowo zastosowano najgrubszą war-
stwę pianki Visco – to właśnie ona zapewnia ide-
alne dopasowanie. Z kolei na spodzie jest pianka
Fusion z nacięciami, które rozprowadzają siły
nacisku i zwiększają wentylację.
Jakie plany na nowy sezon?
Dwa starty w mistrzostwach świata – w klasie
Star i w klasie 5,5. Będę też pełnić funkcję trene-
ra podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. W pla-
nach są także przygotowania polskiej drużyny
do żeglarskiego mundialu w 2022 roku – jestem
kapitanem naszej reprezentacji i współorgani-
zatorem tego wyjątkowego wydarzenia.
Rozmawiała Joanna Sowińska
Mateusz Kusznierewicz o równowadze
w życiu oraz o zarządzaniu energią i czasem
Mateusz: „Zmieniamy się co siedem lat, ale na szczycie naszej piramidy zawsze powinien być sukces”.
Czas na odpoczynek i spotkanie „sam ze sobą”.
Fot. Kamil Strudzinski, rebellstudio.pl (2)