plebiscyt ŻEGLARZ ROKU 2020 MAGAZYNU „WIATR”
partnerzy plebiscytu
Nominacja za brązowy medal
mistrzostw Europy w olimpijskiej
klasie Laser Radial.
gata Barwińska zdobyła brązowy
medal mistrzostw Europy w klasie
Laser Radial, które wczesną jesienią
rozegrano w Górkach Zachodnich. To pierwszy
dla Polski medal w tej konkurencji, odkąd ra-
dial kobiet został wpisany do programu igrzysk
olimpijskich.
Agata od początku regat pływała w ścisłej
czołówce (wygrała wyścig, dwa razy była dru-
ga, raz trzecia i raz czwarta). Dlatego z każ-
dym startem marzenia o medalu stawały się
coraz bardziej realne. – Byłam skoncentrowa-
na. Wyłączyłam głowę, a telefon oddałam mo-
jemu chłopakowi. Nie sprawdzałam wyników,
prosiłam koleżanki i trenera, by mnie nie in-
formowali o tym, jaka jest sytuacja w tabeli.
Pod koniec wiedziałam jedynie, że spadłam
na czwarte miejsce i muszę mieć doskonały
finisz, by wskoczyć na podium. Ostatni fina-
łowy wyścig ukończyłam na siódmej pozycji.
To mój pierwszy medal w seniorskiej impre-
zie rangi mistrzowskiej i największy sukces
w karierze – mówiła Agata po zakończeniu
mistrzostw. Złoty medal zdobyła Holender-
ka Marit Bouwmeester, mistrzyni olimpij-
ska z Rio de Janeiro i czterokrotna mistrzy-
ni świata. Rzutem na taśmę wyrwała złoto
swojej odwiecznej rywalce, broniącej tytułu
Anne-Marie Rindom. Dunka miała już tytuł
prawie w kieszeni, ale ostatnie dwa wyścigi
ukończyła w drugiej dziesiątce. Bouwmeester
natomiast finiszowała na drugiej i pierwszej
pozycji. Druga z Polek, Magdalena Kwaśna,
zajęła 14. miejsce.
Jak Agata przygotowywała się do mistrzostw
rozegranych w pandemicznym sezonie? Z zi-
mowego pobytu w Australii, który trwał dwa
i pół miesiąca, wróciła na początku marca – tuż
przed ogłoszeniem wiosennego lockdownu. Jej
kwarantanna zbiegła się więc z planowanym
odpoczynkiem po treningach i mistrzostwach
świata. – Na przełomie kwietnia i maja, gdy
tylko ogłoszono pierwsze luzowanie obostrzeń,
wróciłam na wodę – opowiada Agata. – Z ko-
nieczności miałam sentymentalną podróż i po-
wrót do korzeni, bo pływałam najbliżej domu,
czyli tam, gdzie stawiałam pierwsze kroki – na
Jezioraku oraz na pobliskim Jeziorze Szym-
barskim, gdzie zawsze wieje wzdłuż akwenu
(osiem kilometrów halsówki i powrót na peł-
nym). Odnowiłam klubowe kontakty, dłużej po-
mieszkałam w domu, poćwiczyłam refleks na
śródlądowych zmianach wiatru i popływałam
z większym żaglem od klasy Laser Standard.
Powiem szczerze – bardzo miło wspominam
ten okres roku, w ogóle nie czułam przygnębie-
nia związanego z pandemią. Może dlatego, że
po prostu skupiłam się na swojej pracy.
W maju i czerwcu Agata przeniosła się na
długie tygodnie do Górek Zachodnich, gdzie
trenowała z Markiem Nostitzem-Jackowskim.
– Mój trener Jared West nie mógł jeszcze wte-
dy przyjechać do Polski z powodu pandemii.
Na początku czułam, że jestem trochę zardze-
Agata Barwińska. Pandemiczny sezon
pełen niespodziewanych zwrotów akcji
Agata Barwińska płynie po brąz mistrzostw Europy.
Fot. Robert Hajduk