Kwiecień - Maj 2020

**W numerze:** ODMRAŻANIE SPORTU I BIZNESU Wszystkie ręce na pokład NOWA KLASA GLOBE 5.80 Czy sklejkowa konstrukcja z Polski podbije świat? POLISH RESCUE RADIO Nowy operator morskiego systemu łączności SILNIKI ELEKTRYCZNE TORQEEDO Poradnik "Wiatru" i firmy Pro Fishing and Sport

PERYSKOP WYdarzeNIA

14

kwiecień – maj 2020

owe władze Zachodniopomor-

skiego Okręgowego Związku Że-

glarskiego wybrano na sejmiku

zorganizowanym pod koniec lutego. Preze-

sem został Marcin Raubo, przedsiębiorca,

armator, aktywny żeglarz, szef przystani

Marina’Club i komandor YKP Szczecin.

Obowiązki wiceprezesa pełni Borys Bora-

tyński z Jacht Klubu Koszalin, sekretarza

– Piotr Maras, przedsiębiorca i wielolet-

ni dyrektor w urzędzie marszałkowskim,

a skarbnika – Jacek Klimecki, samorzą-

dowiec z Dziwnowa, organizator dużych

imprez żeglarskich. Jakie wyzwania stoją

przed nowym zarządem? O rozmowę po-

prosiliśmy prezesa Marcina Raubo.

Magazyn „Wiatr”: Co się udało zrobić

w pierwszych miesiącach?

Marcin Raubo: Najszybciej mogliśmy za-

dbać o wizerunek związku w internecie, więc

stworzyliśmy nową witrynę www.zozz.org.

Informuje ona o najważniejszych sprawach

związanych z działalnością stowarzysze-

nia, ale przybiera też postać portalu infor-

macyjnego – chcemy, by związkowa strona

stała się ważnym kanałem informującym

w sieci o wydarzeniach żeglarskich z naszego

województwa.

Zaangażowaliśmy się także w odbudowę

marki portu jachtowego Trzebież. Przystań

należy do Polskiego Związku Żeglarskiego.

Zarządza nią fundacja, w której okręg ma

połowę udziałów. Do rady fundacji powo-

łano trzy nowe osoby: Piotra Marasa, Pawła

Ryżewskiego i mnie. Wiceprezesem zarządu

fundacji został Filip Gruszczyński – będzie

wspierać w działaniach prezesa Marka Sta-

wiszyńskiego. Chcemy, by ludzie związani

z ZOZŻ zapewniali zarządcom portu nie-

zbędne know-how. Trzebież jest kultowym

miejscem na mapie polskiego żeglarstwa,

więc czujemy się zobowiązani, by pomóc.

W ostatnich latach, niestety, nie działo się

tam najlepiej. Na wstępie zaapelowaliśmy

o urealnienie (czyli o obniżenie) cen oferowa-

nych armatorom jachtów. Udało się to prze-

prowadzić i mam nadzieję, że ta sprawa nie

będzie już budzić kontrowersji.

Trzebież ma potencjał, by stać się platformą

dla firm z branży jachtowej – czarterowych,

szkoleniowych, eventowych, czy szkutni-

czych. Może być także gospodarzem imprez

turystycznych i sportowych. Tak właśnie wi-

dzę powrót tej mariny do świetności. Warto

zwrócić uwagę, że Trzebież jest jednym z nie-

licznych portów, które mogą zaproponować

zawodnikom dwa akweny regatowe: Zalew

Szczeciński i Roztokę Odrzańską (drugim

takim miejscem w Polsce jest Dziwnów dys-

ponujący Zalewem Kamieńskim i otwartymi

wodami Zatoki Pomorskiej). Dlatego wierzę,

że wreszcie kończą się dysputy i kłótnie,

a rozpoczyna się solidna robota – w dobrym

klimacie, z pomysłami i determinacją. Oczy-

wiście, nie unikniemy pewnych perturbacji

oraz kłopotów finansowych, bo zamknięcie

granicy z powodu epidemii odcięło port od

gości z Niemiec, którzy od lat chętnie zatrzy-

mywali się w Trzebieży, żeglując do Szczeci-

na lub Świnoujścia.

Jakim majątkiem dysponuje związek?

W północnych rejonach Szczecina, w dziel-

nicy trochę zapomnianej i skrzywdzonej

przez burzliwe dzieje miasta, mamy Marinę

Gocław nad Odrą oraz sąsiadujące z przy-

stanią zabytkowe nieruchomości: restaurację

i hotel. Niestety, ten majątek jest w opłakanym

stanie. Wymaga pilnej rewitalizacji i sporych

inwestycji. A przede wszystkim pomysłu na

działalność oraz uporządkowania sytuacji

prawnej, którą odziedziczyliśmy po poprzed-

nich władzach ZOZŻ. Nie ulega wątpliwości,

że o Marinę Gocław związek będzie musiał

stoczyć niełatwą batalię. Na szczęście wie-

my, jak się do tego przygotować. Mamy też

wstępne, dość niekonwencjonalne, pomysły

na misyjną działalność żeglarską, którą mo-

glibyśmy zainicjować w tym miejscu. Mocno

wierzę, że za kilka lat Marina Gocław będzie

perełką północnego Szczecina i źródłem go-

dziwych i uczciwych przychodów dla ZOZŻ.

Jak szefowie związku widzą współpra-

cę z miastem?

Wciąż czekamy na spotkania z władzami

lokalnymi. Epidemia trochę nam pomiesza-

ła szyki i priorytety, ale już wkrótce usią-

dziemy do rozmów. W relacjach z miastem

mamy czystą kartę i wspólnie będziemy ją

zapisywać ciekawymi pomysłami i przed-

sięwzięciami. Związek powinien działać

jak think tank, czyli fabryka dobrych roz-

wiązań dla samorządów zainteresowanych

rozwojem sportów wodnych i infrastruk-

tury żeglarskiej. Chcemy udzielać kon-

sultacji, ale też lobbować i zachęcać do

podejmowania najlepszych decyzji. Rozpo-

częliśmy prace w trudnym momencie, nie

tylko dla sportu, ale także dla biznesu i sa-

morządów. Wydaje się, że teraz może być

już tylko lepiej.

Rozmawiał Krzysztof Olejnik

Zmiana warty w zachodniopomorskim.

Jakie wyzwania przed nowym zarządem?

Marcin Raubo, nowy prezes Zachodniopomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego.

Fot. Ewa Kaziszko

Made with Publuu - flipbook maker