magazyn dla żeglarzy pierwsze bezpłatne pismo o sportach wodnych kwiecień – maj 2020
WIATR.PL/ARCHIWUM
WEB KIOSK
POLISH RESCUE RADIO
Nowy operator systemu łączności
„GENERAŁ ZARUSKI”
Solidny remont przed rejsem na Islandię
ODMRAŻANIE
SPORTu i biznesu
Wszystkie ręce na pokład!
Czytaj w WEB KIOSKU wiatr.pl/archiwum
lub w aplikacji WIATR
UBEZPIECZENIA. PORADNIK „WIATRU” I FIRMY PANTAENIUS
9284 czytelników* pobiera
bezpłatne e-wydania „Wiatru”.
Czytaj w aplikacji WIATR lub w WEB KIOSKU
wiatr.pl/archiwum.
*Średnia liczba pobrań aktualnego wydania (dane wydawcy – wydania X-XI 2019, XII-I 2020, II-III 2020).
ZDJĘCIE NA OKŁADCE: JACHT „LUNZ AM MEER” (SWAN 651), ROLEX SWAN CUP 2018, FOT. CARLO BORLENGHI
Odmrażanie biznesu i sportu.
Wracamy z nadzieją i wielką energią
o nam zgotowała pandemiczna wiosna? W marcu odwoła-
no targi Wiatr i Woda. Spółka Murator Expo, organizator
najstarszej krajowej wystawy, złożyła w sądzie wniosek
o upadłość i zrezygnowała z wydawania miesięcznika „Żagle”, który
w styczniu ubiegłego roku świętował 60-lecie. Nie będzie w tym sezonie
letniej wystawy w Gdyni. Stocznie zmniejszyły tempo prac lub nawet
zatrzymały produkcję, przede wszystkim z uwagi na zerwanie łańcucha
dostaw niektórych akcesoriów i komponentów. Termin igrzysk przesu-
nięto o rok. Olimpijczycy zamienili ciepłe wody na Górki Zachodnie.
Kluby z opóźnieniem rozpoczęły sezon. Rynek czarterowy zamarł na
kilka tygodni i stracił majówkę. Odwołano rejsy, szkolenia i eventy, a na
terenie portów i przystani kazano nam się zamaskować... Na szczęście,
z początkiem maja, rozpoczęło się odmrażanie wodniackiego świata
i wszyscy znów mogliśmy zakasać rękawy. Wracamy z ogromną na-
dzieją i energią.
Grupy sportowe trenują już na pełnych obrotach. Szczęśliwcy mają
za sobą pierwsze rejsy: między innymi na Mazurach, na Bałtyku, czy
po szlakach Pętli Żuławskiej. Rozpoczęły się szkolenia. Przeprowa-
dzono pierwsze egzaminy. Stocznie realizują zamówienia i nadrabiają
zaległości. O wakacjach na jachtach oraz o inwestycjach w jachty my-
ślą dziś nawet ci, którzy nie mieli wcześniej takich planów. Spędzanie
czasu na wodzie jest bowiem nie tylko piękną i wyjątkową aktywno-
ścią, gwarantującą kontakt z przyrodą, wiatrem i najbliższymi. Jest
także najlepszym (także w dobie pande-
micznych zagrożeń) pomysłem na week-
end, na urlop, na lato i na życie. Zmarły
niedawno Henryk Jaskuła, pierwszy Polak,
który samotnie opłynął świat, dziesięć lat
temu mówił na łamach „Wiatru”: „Gdy wy-
obrażam sobie szczęście, to tylko na mo-
rzu”. Zatem, nie zmieniajmy kursu.
Organizatorzy dużych europejskich tar-
gów przygotowują się do bezpiecznego
przeprowadzenia jesiennych wystaw. Jeśli
im się uda wrócić na rynek, w paździer-
niku oraz w listopadzie zapewne odbędą się także krajowe wystawy
(Warszawski Salon Jachtowy w Nadarzynie oraz Boatshow w Łodzi).
A co z targami Wiatr i Woda? Spółka Yacht Expo, właściciel marki,
planuje reorganizację struktury właścicielskiej. Starzy udziałowcy
chcą zaprosić do współpracy nowych – firmy z branży oraz Polską
Izbę Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych Polboat. Ten scena-
riusz zakłada także znalezienie nowego organizatora wykonawczego.
Jeśli jesienią nie zaskoczy nas kolejna fala epidemii, wiosną przyszłe-
go roku znów rozpoczniemy sezon na warszawskich targach Wiatr
i Woda. Niech tak się stanie!
Krzysztof Olejnik, redaktor naczelny
WYdarzeNIA PERYSKOP
www.wiatr.pl
a wschód od główek Portu Darło-
wo, tuż przy bałtyckiej plaży oraz
zaledwie kilometr od mariny jach-
towej i przystani rybackiej wyrośnie nowy
kameralny apartamentowiec Nautic Park. To
wyjątkowe miejsce, w którym wypoczniesz
na swoim lub zarobisz na wynajmie. Projekt,
który właśnie trafił do sprzedaży, realizowa-
ny jest przez firmę Proxin Investment.
Nowoczesną bryłę wkomponowano w dział-
kę znajdującą się między plażą i sosnowymi
zagajnikami przy ul. Słowiańskiej 21. Ka-
meralny budynek pomieści 68 apartamen-
tów z przepięknym widokiem na morze.
Powierzchnie lokali: od 41 do 98 m kw. Do
apartamentów będą przypisane ogródki,
balkony lub tarasy. Dodatkowo wszystkie
apartamenty zostaną wykończone pod klucz.
Klienci mogą wybierać między dwoma ro-
dzajami aranżacji (jedną nazwano Piasek,
a drugą – Morze).
Całość dopełni strefa relaksu, zewnętrzny
basen, wygodne lobby oraz podziemna hala
garażowa z boksami rowerowymi. – Two-
rzymy miejsce, w którym odpoczynek na-
bierze nowego wymiaru, pełnego relaksu,
komfortu i wytchnienia – mówi Piotr Ło-
patka, członek zarządu Proxin Investment.
Ukończenie inwestycji zaplanowano na IV
kwartał 2021 roku.
Apartamenty powstają w Darłowie, gdzie
osada rybacka sąsiaduje z nowoczesną ma-
riną i portem. Nad okolicą góruje latarnia
morska. Obie części północnej dzielnicy,
przedzielone rzeką Wieprzą, łączy rozsuwa-
ny most (znajduje się 600 metrów od wejścia
do portu, dla ruchu wodnego jest otwierany
o pełnych godzinach). Marina znajduje się na
prawym (wschodnim) brzegu rzeki. Do cen-
trum Darłowa możemy dotrzeć na przykład
tramwajem wodnym. Średniowieczną histo-
rię miasta podkreślają mury starego Zamku
Książąt Pomorskich oraz Kościół św. Gertru-
dy. Deptak, promenada, ścieżki piesze i rowe-
rowe – to atrakcje Darłowa, które czekają na
wczasowiczów przez cały rok.
– Projektując Nautic Park inspirowały nas
linie fal i rozległy nadmorski horyzont, czyli
proste i abstrakcyjne wzory płynące prosto
z natury. Stąd nowoczesna forma budynku
oparta na lekko załamujących się poziomych
pasach loggii, przeplatanych szklanymi fasa-
dami i balustradami – nadają one budynkowi
lekkości i otwierają go zarazem na wspaniałe
widoki – podkreśla Magdalena Ziajska z biu-
ra JedenDoJeden Architekci. Więcej infor-
macji o inwestycji na stronie internetowej
www.nauticpark.pl.
Nautic Park. Nowe apartamenty
kilometr od mariny w Darłowie
Kameralny budynek wkomponowano między plażę i sosnowe zagajniki.
Z każdego apartamentu będzie się roztaczać widok na morze.
Klienci mogą wybierać wykończenie pod klucz między dwoma rodzajami aranżacji: Piasek lub Morze.
kwiecień – maj 2020
Główne punkty, do których dociera magazyn „Wiatr”. Wersje PDF wszystkich numerów dostępne są na portalu www.wiatr.pl
dystrybucja magazynu wiatr
W I N D C O N V E R T E R – p r z e l i c z s i ł ę w i a t r u
°B
10
11
12
węzły
1–3
4–6
7–10
11–16
17–21
22–27
28–33
34–40
41–47
48–55
56–63
>63
m/s
0–0,2
0,3–1,5
1,6–3,3
3,4–5,4
5,5–7,9
8–10,7
10,8–13,8 13,9–17,1
17,2–20,7
20,8–24,4
24,5–28,4
28,5–32,6
>32,6
km/h
1–6
7–11
12–19
20–29
30–39
40–50
51–62
63–75
76–87
88–102
103–117
>117
opis
cisza, flauta
powiew
słaby
wiatr
łagodny
wiatr
umiarkowany
wiatr
dość
silny wiatr
silny wiatr
bardzo
silny wiatr
sztorm
silny
sztorm
bardzo
silny sztorm
gwałtowny
sztorm
huragan
ZACHODNIOPOMORSKIE
Sklep Farbyjachtowe.pl, Szczecin, ul. Przestrzenna 11, tel. (91) 4314300
Marina’Club, Szczecin, Przestrzenna 7, tel. 601984897
Sklep żeglarski Maritim Shop Yard, Szczecin, Przestrzenna 11,
tel. (91) 4613950
Maritime Consulting Poland – szkolenia żeglarskie
i motorowodne, Koszalin, Andersa 1/3, tel. 665106607
Sklep żeglarski Smart, Szczecin, Jana z Kolna 21A, tel. (91) 4883353
Sklep żeglarski Aura, Szczecin, Przestrzenna 13, tel. (91) 4613992
Sklep żeglarski Bakista, Szczecin, Przestrzenna 23, tel. (91) 4692324
Armatorski Klub Żeglarski AKŻ’90 Wałcz, Zdobywców Wału
Pomorskiego 10
ŻMKS Orlę Szczecinek, Mickiewicza 2, tel. 696298807
Centrum Informacji Turystycznej w Szczecinku, Bohaterów
Warszawy 6a, tel. (94) 3723700
Dom Żeglarski Mila – szkolenia, rejsy, czartery, Szczecin,
Przestrzenna 3, tel. (91) 3070500
M-Service Centrum Webasto – instalacje do jachtów, Szczecin,
Przecław 3j, tel. 506090609
Marina Solna Kołobrzeg, Warzelnicza 1, tel. 785882842
Przystań Żeglarska Papaj, Mielno, Chrobrego 32, tel. 665106607
Sklep żeglarski Neptun, Kołobrzeg, Sienkiewicza 17e,
tel. (94) 3516302
Tawerna U Pirata, Marina Pogoń, Przestrzenna 3, tel. (91) 608269185
Centrum Żeglarskie, Szczecin, Przestrzenna 19, tel. (91) 4600844
Jacht Klub AZS Szczecin, Przestrzenna 9, tel. (91) 4612734
Marina Kamień Pomorski, al. Mistrzów Żeglarstwa 2, tel. 661213391
Jach Klub Marynarki Wojennej Kotwica Świnoujście,
Włodzimierza Steyera 6, tel. 608626080
Ośrodek Sportów Wodnych w Czaplinku, Nadbrzeże Drawskie 1,
tel. 512338983
Marina Świnoujście, Wybrzeże Władysława IV, tel. (91) 3219177
Klub Szkuner Myślibórz, Marcinkowskiego 5, tel. (95) 7472512
Tawerna Fiddler’s Green, Kołobrzeg, Dubois 16c/20, tel. (94) 3546073
Wydział Techniki Morskiej i Transportu ZUT, Piastów 41,
tel. (91) 4494771
POMORSKIE
Marina Yacht Park – bosmanat, Gdynia, Arkadiusza Rybickiego 4c,
tel. 785557777
Eljacht – elektronika jachtowa, Gdańsk, Łowicka 13,
tel. (58) 3207024
Sklep żeglarski Wind, Gdańsk, Szafarnia 11/u16, tel. (58) 3016630
Sklep żeglarski Clipper, Gdynia, al. Jana Pawła II 11, tel. (58) 6616085
Marina Przełom, Gdańsk Górki Zachodnie, Przełom 24,
tel. 668868228
Sklep Code Zero – produkty z tkanin żaglowych, Sopot,
Bohaterów Monte Cassino 10, tel. 505426 435
Marina Gdynia – bosmanat, al. Jana Pawła II 13A, tel. 785174719
Sklep żeglarski Neptun, Gdynia, Jana Pawła II 11a, tel. (58) 6216800
Decathlon Gdańsk Kartuska, Szczęśliwa 1, tel. (58) 3558200
Wydział Oceanotechniki i Okrętownictwa – filia biblioteki
Politechniki Gdańskiej, Gdańsk, Gabriela Narutowicza 11/12,
tel. (58) 3471799
Sopocki Klub Żeglarski Ergo Hestia, Hestii 3, tel. (58) 5557200
Sklep żeglarski Sailovnia, Gdynia, Chwaszczyńska 151e,
tel. 517260626
Tawerna Mistral – Port Jachtowy Puck, Lipowa 1, tel. 655513551
Chojnicki Klub Żeglarski Charzykowy, Rybacka 1, tel. (52) 3988120
Gdański Klub Morski LOK, Gdańsk, Tamka 19a, tel. (58) 3050450
Jachtklub Portowiec, Gdańsk, Śnieżna 1, tel. 602157607
Ludowy Klub Sportowy Charzykowy, Rybacka 8, tel. (52) 3988160
Port Jastarnia – kapitanat, Portowa 43, tel. (58) 6735960
Narodowe Centrum Żeglarstwa AWFiS, Gdańsk Górki Zachodnie,
Stogi 21, tel. (58) 3222601
Przystań COSA AZS – hotel Galion, Gdańsk Górki Zachodnie,
Stogi 20, tel. (58) 3248100
Marina Gdańsk, Szafarnia 6/u4, tel. 695564484
Marina Sopot – bosmanat w budynku przy molo, tel. 500696588
Sklep wędkarsko-żeglarski Dorota Sarosiek-Sobczak, 31 Stycznia 52,
Chojnice, tel. 523972569
Yacht Klub Północny, Gdańsk, Tamka 5, tel. (58) 3050507
Jachtklub Stoczni Gdańskiej, Gdańsk Górki Zachodnie, Przełom 9,
tel. (58) 3073115
Szkoła Żeglarska Adkonis, tawerna, Bobęcino 8, Miastko,
tel. 503875536
WARMIŃSKO-MAZURSKIE
Port Pod Omegą, Iława, Sienkiewicza 24, tel. (89) 6484093
Stowarzyszenie Sportów Wodnych MOS Iława, Karola
Chodkiewicza 5, tel. (89) 6482596
Sklep żeglarski Aqua-Sport, Olsztyn, Klebark Mały 27B,
tel. (89) 5320302
Junga Olsztyński Klub Żeglarski, Olsztyn, Sielska 38,
tel. 606259643
Przystań Warmia Klub Sportowy – recepcja hotelu, siedziba YKP
Olsztyn, Żeglarska 6, tel. (89) 5276425
Klub Żeglarski Ostróda, Józefa Sowińskiego 12, tel. 573636425
Sklep żeglarski Raksa, Gronity koło Olsztyna, Olsztyńska 59,
tel. (89) 5271918
Nauticus Yacht Club Olsztyn, OSIR, Sielska 38, tel. 605100043
Stanica Wodna w Nadbrzeżu, Obręb Suchacz, Tolkmicko,
tel. 509457254
Jachtklub Elbląg – recepcja hotelu i przystani nad rzeką Elbląg,
Radomska 29, tel. (55) 2326720
Sklep i serwis motorowodny WiZuS w Elblągu – baza nad rzeką
Elbląg, Stawidłowa 12, tel. (55) 2354193
Sailing Machine Store, Mikołajki, Plac Wolności 8, tel. 791970224
Przystań na Ptasiej Wyspie i Hotel Mikołajki, Mikołajki,
al. Spacerowa 11, tel. 723183180, (87) 4206000
Stanica Wodna Kietlice nad Mamrami, Kietlice 1, tel. 578265416
Port Wrota Mazur, Pisz, Imionek 7, tel. 605614979
Centrum Promocji i Informacji Turystycznej, Giżycko,
Generała Józefa Zajączka 2, tel. (87) 4285265
Marina i Hotel Roś, Pisz, Turystów 3, tel. (87) 4234960
Międzyszkolna Baza Sportów Wodnych, Giżycko, Nadbrzeżna 15,
tel. (87) 4285697
Przystań Baza Ryn – Zofiówka (MBSW Giżycko), Mazurska 19,
tel. (87) 4218626
Sklep żeglarski Kopi, Mikołajki, Okrężna 12, tel. (87) 4216309
Sklep żeglarski Szekla, Mikołajki, Michała Kajki 20A,
tel. (87) 4215703
Sklep żeglarski Szot, Mrągowo, Nadbrzeżna 9, tel. (89) 7415715
Port LOK – Niegocin Center, Giżycko, św. Brunona 4,
tel. (87) 4281408
Sklep żeglarski Mazuria, Galiny 2, tel. 575065050
Przystań Pod Dębem, Rucian Nida, Żeglarska 15, tel. (87) 4236621
Port U Faryja, Ruciane Nida, Dworcowa 6g, tel. (87) 4231006
Port Keja, Węgorzewo, Braci Ejsmontów 2, tel. 603846199
Port Sailor, Giżycko, Piękna Góra 2A, tel. 501690256
Ekomarina Giżycko – Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Giżycko,
Dąbrowskiego 14, tel. (87) 4209430
Stanica Żeglarska Korektywa, Ruciane Nida, Piaski 2,
tel. 609499969
Port Wierzba – Dom Pracy Twórczej PAN, Ruciane Nida, Wierzba 7,
tel. (87) 4231619
Sklep żeglarski Żeglarz – Ryszard Falski, Giżycko, Nadbrzeżna
1a, tel. (87) 4282142
Stanica Wodna Stranda, Giżycko, Pierkunowo 36, tel. 501122610
Hotel Amax SPA & Marina, Mikołajki, al. Spacerowa 7,
tel. (87) 4219000
Hotel Robert’s Port, Mikołajki, Stare Sady 4, tel. (87) 4298400
Bar Restauracyjny Bart, Mikołajki, Kowalska 2A, tel. (87) 4216511
Hotel Ognisty Ptak, Ogonki, Sztynorcka 6, tel. (87) 4272879
WIELKOPOLSKIE I LUBUSKIE
Sklep żeglarski Hobby, Poznań, Węglowa 1/3, tel. (61) 8427170
Sklep żeglarski Kada-Plus, Poznań, Dąbrowskiego 158a,
tel. (61) 8474555
Jacht Klub Wielkopolski, Poznań, Wilków Morskich 17/19,
tel. (61) 8482691
Magazyn „Wiatr” na papierze
i w wersji elektronicznej
agazyn „Wiatr” ma już ponad 10 lat – ukazuje się od marca 2010 roku w wersji druko-
wanej i elektronicznej (pismo zawsze pobieramy za darmo i bez logowania). Poniżej
przedstawiamy główne punkty, do których docierają egzemplarze drukowane. Za-
chęcamy też do lektury wydań elektronicznych.
e-Wydania w wersji PDF: na stronie wiatr.pl i na Facebooku (opcja POBIERZ).
e-Wydania w WEB KIOSKU: wiatr.pl/archiwum (opcja CZYTAJ)
e-Wydania w aplikacji WIATR: na smartfonach i tabletach w App Store i Google Play.
Nowy WEB KIOSK wiatr.pl/archiwum to przyjazne narzędzie pozwalające w prosty sposób
przerzucać strony i powiększać tekst za pomocą suwaka umieszczonego w dolnym prawym
rogu ekranu. Wydania publikowane w WEB KIOSKU oraz w aplikacji WIATR zawierają linki
do stron naszych partnerów oraz pliki multimedialne: galerie zdjęć i filmy.
www.wiatr.pl
Decathlon Swadzim, Tarnowo Podgórne, św. Antoniego 5,
tel. (61) 6580300
Klub Żeglarski Navigare, Poznań, Wilków Morskich 23/25,
tel. 515186315
Mosiński Klub Żeglarski, Przystań nad Jeziorem Dymaczewskim,
tel. 730730789
Ośrodek żeglarski AZS, Poznań, Nad Jeziorem 103,
tel. (61) 8482940
Rzemieślniczy Jacht Klub Poznański, Kiekrz, Wilków Morskich 45
Przystań żeglarska Leszczyńskiego Towarzystwa Żeglarskiego
– Jezioro Dominickie, Boszkowo, Turystyczna 5
Ośrodek LOK Boszkowo, Żeglarska 1, tel. (65) 5371145
Poznański Klub Morski LOK, Poznań, Nad Jeziorem 120
Regatta Hotel, Poznań Kiekrz, Chojnicka 49, tel. (61) 8488308
Żeglarski Ludowy Klub Sportowy Kiekrz, Wilków Morskich 13,
tel. (61) 8482701
Szkoła Żeglarstwa Morka – Przystań Kalisz, Wał Piastowski 3,
tel. (62) 7671867
Żeglarski Międzyszkolny Klub Sportowy, Poznań, Wilków
Morskich 37/39
Restauracja Bumerang, Poznań Kiekrz, Chojnicka 72,
tel. (61) 8482849
Sailing Machine Show Room, Gowarzewo, Siekierecka 22b,
tel. 791970224
Yacht Klub Polski Kalisz, Częstochowska 7
Port jachtowy Szałe – zbiornik Szałe, Kaliska 82
Sklep Auto Żagiel Sport, Krzymów, Szczepidło 88c, tel. 601749152
Wolsztyński Klub Żeglarski, Niałek Wielki 60g, tel. (68) 3473584
Zbąszyński Klub Żeglarski, Zbąszyń, Łąkowa 7
Wielkopolski Okręgowy Związek Żeglarski, Poznań, Wodna 8/9,
tel. (61) 8354935
Yacht Club Sława – Uczniowski Klub Sportowy, Nowosolska 2B,
tel. 601401388
Sklep żeglarski Sorba – sprzęt do sportów wodnych i sprzęt
ratowniczy, Skwierzyna, Gorzowska 29, tel. (95) 7170231
Lubuski Yacht Klub ZHP, Zielona Góra, Bohaterów Westerplatte 27,
tel. (78) 3253078
Nadzór Wodny Słubice – keja miejska, Słubice, 1 Maja 35, tel. 694403726
MAZOWIECKIE
Parker Poland – łodzie, silniki, elektronika, osprzęt, Cząstków
Polski 171, tel. (22) 7851111
Port Nieporęt-Pilawa, Nieporęt, Wojska Polskiego 3
Sklep żeglarski Wawer, Warszawa, Wał Miedzeszyński 377,
tel. (22) 6160279
Szkoła Żeglarstwa Academia Nautica, Warszawa, Krzywickiego 34,
pokój 17, biurowiec IMM, lokal 14, tel. (22) 6519035
Tawerna Korsarz, Warszawa, Gostyńska 45, tel. (22) 8777888
Polski Związek Żeglarski, Warszawa, Stadion Narodowy, al. Księcia
Józefa Poniatowskiego, tel. (22) 5416363
Decathlon Targówek, Warszawa, Geodezyjna 76, tel. (22) 3337000
Decathlon Piaseczno, Puławska 37, tel. (22) 1823110
Sztorm Grupa – kursy i rejsy żeglarskie, Centrum Konferencyjno-
Rekreacyjne Promenada, Białobrzegi, Spacerowa 35, tel. 669900600
Sklep żeglarski Żeglarz, Warszawa, Ludwika Waryńskiego 3,
tel. (22) 8251762
Sklep Jaskkor – żywice i produkty jachtowe, Warszawa,
Okopowa 47, tel. (22) 6213007
Sklep L&N – farby do jachtów, Warszawa, Dzielna 15, tel. 604500102
Sklep żeglarski Musto – sztormiaki i odzież żeglarska, Warszawa,
al. Prymasa Tysiąclecia 76E, tel. (22) 8830048
Narodowy Ośrodek Informacji Turystycznej Republiki
Chorwacji, Warszawa, Nowogrodzka 50, tel. (22) 8285193
Port WTW Zegrze – Ośrodek Sportów Wodnych Marina,
Warszawska 1, tel. 608341646
Polski Związek Towarzystw Wioślarskich, Warszawa, Kopernika 30,
pokój 406, tel. (22) 8264364
Port SWOS – Międzyszkolny Ośrodek Sportowy nr 2,
Zegrze Południowe, Warszawska 21, tel. (22) 7822183
Klub Sportowy Spójnia Warszawa, Wybrzeże Gdyńskie 2,
tel. (22) 8395989
Sklep żeglarski Centrum Jachtingu, Warszawa,
Wybrzeże Gdyńskie 2, tel. (22) 8395353
Księgarnia Sklep Podróżnika, Warszawa, Kaliska 8/10,
tel. (22) 8225487
Sklep Podróżnika, Warszawa, Grójecka 46/50, tel. (22) 6686608
Klub Mila Zegrzynek, Jadwisin, Jerzego Szaniawskiego 56,
tel. (22) 7827302
Port Jadwisin – Yacht Klub Polski Warszawa, Serock,
Księcia Radziwiłła 2, tel. 519190545
Hotel 500, Zegrze, Warszawska 31a, tel. (22) 7746600
Port Jachtowy i Restauracja Szanta Cafe, Zegrze Południowe,
Warszawska 47, tel. 509288201
Port TKKF Wodnik, Nieporęt, Zegrzyńska 10, tel. (22) 7748760
Ka jak kawiarnia – restauracja nad rzeką Narew, Nowy Dwór
Mazowiecki, Tadeusza Kościuszki 13, tel. 572734720
Płocki Okręgowy Związek Żeglarski – przystań rzeczna nad Wisłą,
Płock, Rybaki 10, pokój 3, tel. 603291061
KUJAWSKO–POMORSKIE
Sklep żeglarski Adventure – zabudowa, remonty, silniki, transport
łodzi, Inowrocław, Poznańska 265, tel. 510088521
Klub Żeglarski Wind – Przystań Jachtowa Romanowo,
Koronowo, Jachtowa 1, tel. 523822848
Klub Sportowy Zjednoczeni – zbiornik Balaton, Bydgoszcz,
Polanka 13, tel. 601684762
Marina Pieczyska – Kujawsko-Pomorski Okręgowy Związek
Żeglarski, Koronowo Pieczyska, Warszawskich
Rodzinny Port Jachtowy Tazbirowo, Koronowo, Biwakowa 10,
tel. 606770843
Sklep żeglarski Inter Sport Yachting, Bydgoszcz, Pomorska 25,
tel. 519621482
Międzyszkolny Klub Żeglarski w Żninie, Szkolna 18, tel. 888736564
Yacht Club Anwil, Włocławek, Uskok 5, tel. (54) 2550255
Toruńskie Towarzystwo Tradycji Morskich, sekcja żeglarska
klubu „Jantar”, Toruń, Dziewulskiego 12, tel. 668079815
Przystań na Zalewie Włocławskim – baza żeglarska klubu
sportowego Aqua, Włocławek, Płocka 187, tel. 606424772
ŁÓDZKIE I ŚWIĘTOKRZYSKIE
Sklep żeglarski Bosman, Łódź, Rudzka 129, tel. 505820506
Sklep żeglarski Hals, Łódź, Łagiewnicka 131, tel. (42) 6763358
Szkoła Żeglarstwa Bluebingo, Tomaszów Mazowiecki, Przeskok 3,
tel. 663567514
Jacht Klub Elektron przy Elektrowni Bełchatów – Wioska
Żeglarska Zarzęcin nad Zalewem Sulejowskim (tawerna Korsarz),
tel. 607972585
Port Jachtowy Maruś – Zalew Sulejowski, Swolszewice Małe,
Żeglarska 1
Piotrkowski Okręgowy Związek Żeglarski, Tomaszów
Mazowiecki, Dzieci Polskich 41A, tel. 502313006
Zalew Kielce – Uczniowski Klub Sportowy, Kielce, Zagnańska 110,
tel. 501458100
DOLNOŚLĄSKIE I OPOLSKIE
Sklep żeglarski Hobby, Wrocław, Grabiszyńska 281 (FAT),
tel. (71) 3390374
Decathlon Wrocław, Bielany Wrocławskie, Francuska 2,
tel. (71) 7384675
Yacht Club Kłodzko, pl. Bolesława Chrobrego 12, tel. 609542255
Sklep sportowy Hejszowina, Kłodzko, pl. Bolesława Chrobrego 33,
tel. (74) 8670253
Przystań Żeglarska Witka – zbiornik Niedów
Klub Sportowy Turów – sekcja żeglarska, Zgorzelec, Maratońska 2
Klub Żeglarski Fala, Brzeg, tel. 604109715
Sklep sportowo-turystyczny Szpej, Brzeg, Rynek 13, tel. 605744483
WIATR.PL/ARCHIWUM
WEB KIOSK
CZYTAJ
POBIERZ
UŻYJ APLIKACJI
ŚLĄSKIE
Sklep żeglarski Hobby & Ster, Czeladź, Katowicka 109,
tel. (32) 2512831
Sklep żeglarski Dalpol Yacht, Siemianowice Śląskie, Harcerska 20,
tel. (32) 2295046
Sklep Splot – liny, linki, sznury, Gliwice, Wielicka 30, tel. (32) 3312094
Marina Gliwice – przystań motorowodna, Gliwice, Portowa 28,
tel. 608010383
Charter.pl – szkolenia, rejsy, czartery, Bielsko-Biała,
Józefa Piłsudskiego 42/2, tel. (33) 4971057
Decathlon Bielsko-Biała, Bohaterów Monte Casino 425,
tel. (33) 4453580
Śląski Yacht Club – stanica żeglarska Rzeczyce nad jeziorem
Dzierżno Duże, ul. Piaskowa, tel. 737494424
Klub Żeglarski Halny, Bielsko–Biała, 1 Maja 45-47, tel. 668844746
Przystań Zarzecze nad Jeziorem Żywieckim, Zarzecze koło
Żywca, Plażowa, tel. 600302826
Yacht Club Opty – tawerna i przystań nad jeziorem Dziećkowice,
Chełm Śląski, Leonida Teligi 2, tel. 603580206
Klub Wodny LOK Garland Gliwice – przystań nad jeziorem
Dzierżno Małe, Pyskowice, Nad Kanałem 7
Jacht Klub Pogoria III – ośrodek żeglarski nad zbiornikiem
Pogoria III, Dąbrowa Górnicza, Zakładowa, tel. (32) 2612511
Turystyczny Klub Żeglarski Kabestan, Rybnik, Rudzka 240b,
tel. 605282169
PODLASKIE I LUBELSKIE
Port Szekla – Marina PTTK w Augustowie, Nadrzeczna 70a,
tel. 785020201
Sklep żeglarski Boatshop, Augustów, Rajgrodzka 98G,
tel. (87) 6433555
Yacht Club Politechniki Lubelskiej, Lublin, Nadbystrzycka 44a/1007,
tel. 519615980
Yacht Klub Polski Lublin, Juranda 7
Przystań nad Zalewem Zemborzyckim, Lublin, Krężnicka 6,
tel. 663933266
MAŁOPOLSKIE I PODKARPACKIE
Sklep żeglarski Hals, Kraków, Jaskółcza 2, tel. (12) 2940670
Klub Żeglarski Horn Kraków – przystań nad zalewem Bagry,
Kozia 22, tel. (12) 6530508
Tawerna Stary Port, Kraków, Floriana Straszewskiego 27 (wejście
od ul. Jabłonowskich), tel. (12) 4300962
Yacht Klub Polski Kraków, os. Mogiła Przystań nad Wisłą,
tel. (12) 6422829
Nowy Port Marina Kluszkowce nad Jeziorem Czorsztyńskim –
Tawerna Kapitańska, Kluszkowce-Plaża, Przedszkolaków 3,
tel. 609264633
Podhalańskie Towarzystwo Żeglarskie w Nowym Targu –
przystań nad Jeziorem Czorsztyńskim, Czorsztyn, Stylchyn 36,
tel. 530523433
Szkoła Żeglarstwa i Sportów Motorowodnych Easy Sailing,
Tarnów, Generała Michała Tokarzewskiego 4, tel. 575573444
Tarnowski Yacht Club Azoty, Tarnów,
Eugeniusza Kwiatkowskiego 18, tel. 794121287
Przystań żeglarska Tabaszowa – Jezioro Rożnowskie, Witkówka
Yacht Klub Stalowa Wola, Jerzego Popiełuszki 4/27, tel. 604906043
Sklep Afma – żeglarstwo, sport i turystyka, Rzeszów, Generała
Mariana Langiewicza 30, tel. (17) 8565915
Tawerna Żeglarska, Rzeszów, Rynek 6 (wejście od ul. Króla Kazimierza),
tel. 608404757
kwiecień – maj 2020
on McIntyre, australijski żeglarz i or-
ganizator regat oceanicznych, stał się
wyjątkowym promotorem polskiej
konstrukcji – zmodyfikowanej i wydłużonej
setki (nową łódź nazwano Globe 5.80). Na tym
sklejkowym jachcie, zaprojektowanym przez
Janusza Maderskiego, w przyszłym sezonie
żeglarze wystartują w atlantyckich regatach
Globe 5.80 Transat, a dwa lata później – w wy-
ścigu dookoła świata Mini Globe Race 2024.
Czy ten scenariusz, nakreślony przez marzy-
ciela i biznesmena z Antypodów, zainspiruje
i porwie żeglarzy samotników?
Polskie regaty Setką przez Atlantyk, czyli
oceaniczne zmagania pięciometrowych sklej-
kowych łodzi balastowych, już od pierwszej
edycji (zorganizowanej w 2012 roku) budziły
spore zainteresowanie. Na łamach „Wiatru”
wspominaliśmy, że projekt ma nie tylko po-
tencjał sportowy, ale też biznesowy. Czekał
jednak na prawdziwego wizjonera żeglar-
skiego biznesu – takiego, jakim bez wątpienia
jest McIntyre. Oto bowiem Australijczyk roz-
mawia o regatach Setką przez Atlantyk z Ar-
kiem Pawełkiem, a następnie z konstruktorem
polskich łodzi. Trafia na setkę „Atom” Piotra
Czarnieckiego, szkutnika z podwarszawskich
Ząbek (Piotr płynął tą łodzią przez ocean czte-
ry lata temu). Don jest zaskoczony dzielnością
jachtu, więc zagłębia się w przestworza inter-
netu w poszukiwaniu dodatkowych informa-
cji. Przegląda polskie strony, kontaktuje się
z polskimi żeglarzami biorącymi udział w set-
kowych zmaganiach, wypytuje, drąży temat
i po jakimś czasie ma gotową receptę na nową
klasę oceaniczną, nowe regaty, a nawet na mię-
dzynarodowy cykl imprez.
W przeszłości Don zajął drugie miejsce
w regatach BOC Challenge 1990. Brał udział
w rejsie repliki szalupy z okrętu „Bounty”
(czteroosobowa załoga przepłynęła 4000 mil
po Pacyfiku). Dwa lata temu zorganizował
regaty Golden Globe Race, które uświetniły
50. rocznicę pierwszego wokółziemskiego
wyścigu samotników. Natomiast od kilkuna-
stu miesięcy promuje załogowe regaty etapo-
we Ocean Globe Race 2023, które będą roz-
grywane z okazji 50-lecia pierwszych regat
Whitbread (ma już prawie 30 zgłoszeń).
Kiedy Don poznał polską setkę, łódkę pro-
stej konstrukcji, tanią w budowie i sprawdzoną
w oceanicznych regatach, postanowił stwo-
rzyć i wypromować kolejne imprezy. Sko-
piował więc pomysł Janusza Maderskiego na
wyścig Setką przez Atlantyk. Dodał do tego
wokółziemski etapowy wyścig trasą pasatową
Mini Globe Race i z tą odważną wizją skon-
taktował się z polskim konstruktorem. Chciał
mieć jacht podobny do setki, ale o maksymal-
nych wymiarach pozwalających przewieźć go
w 20-stopowym kontenerze. Z tego samego
powodu zaproponował użycie składanego
masztu. Takie rozwiązanie jest możliwe, ale
jak wynika z dokumentacji, konstruktor zde-
cydowanie go nie poleca. Janusz Maderski
zasugerował wspólne wysyłanie masztów
w kontenerze 40-stopowym, w którym dodat-
kowo zmieszczą się jeszcze dwa kadłuby. Tak
rodziła się klasa Globe 5.80 będąca w pewnej
mierze rozwinięciem setki.
Ale właściwie po co to wszystko? Kiedy bry-
tyjski dziennikarz Bob Salmon organizował
pierwszą edycję Mini Transat w 1977 roku,
tworzył niskobudżetową imprezę – alternatywę
dla oceanicznego wyścigu zbrojeń. Dziś jachty
klasy Mini 6.50 nie są już konstrukcjami dla
wszystkich, a słynne regaty Mini Transat stały
się profesjonalną imprezą, także dla zawodo-
wych skipperów (na przygotowanie jachtu i pro-
jekt trzeba wydać około 300 tys. euro). Dlatego
McIntyre proponuje powrót do korzeni – rywa-
lizację w formule one design przy radykalnym
obniżeniu kosztów. Australijczyk czerpie z po-
mysłów Janusza Maderskiego, więc każdy że-
glarz musi samodzielnie zbudować jacht, a po-
stępy prac szkutniczych należy dokumentować
na internetowym blogu.
Nowy projekt miał być zaprezentowany
w Amsterdamie 15 marca, ale koronawirus po-
krzyżował te plany. Prace jednak wystartowa-
ły i wzbudziły zainteresowanie dziennikarzy
z wielu zagranicznych serwisów branżowych.
Nowa klasa Globe 5.80. Czy sklejkowa
konstrukcja z Polski podbije świat?
Piotr Czarniecki buduje pierwszy egzemplarz jachtu w podwarszawskich Ząbkach.
reklama
www.ClassMini580.com
Globe 5.80 ma 5,8 metra długości i 2,3 metra
szerokości. Masa jachtu to zaledwie 700 kg.
Konstrukcja jest prosta: drewniany szkielet,
poszycie ze sklejki o grubości 20 mm w części
dennej, o grubości 10 mm na burtach oraz 8
mm na pokładzie. Wszystko to po oblaminowa-
niu stworzy zwartą i sztywną bryłę. W dziobie
i na rufie będą szczelne przegrody. Łódź można
przewozić na przyczepie bez demontażu kila.
W porównaniu z setką, jacht jest dłuższy o 70
cm, szerszy i wyższy o 10 cm, ma także więk-
sze zanurzenie, wyższy maszt i większą po-
wierzchnię żagli. Będzie pokonywać ponad 120
mil na dobę. Nie bez znaczenia jest także szansa
na lepsze skonfigurowanie wnętrza. Na burtach
będą dwie koje, zaplanowano też miejsca na nie-
wielką toaletę oraz stolik nawigacyjny. Wnętrze
pomieści zapasy wody i żywności dla dwóch
osób na 40 dni – to ponad pół tony bagażu.
Na dachu będzie panel solarny zasilający elek-
tronikę i oświetlenie. Kokpit jest głęboki i do-
brze osłonięty (Janusz Maderski zaprojektował
również drugą wersję tej jednostki – do pływań
weekendowych, z podwójną koją dziobową).
Łodzie będą wyposażone w podstawowe
urządzenia: radiopławy EPIRB, odbiorniki
AIS, radia VHF, satelitarne lokalizatory GPS,
kompasy i barometry. Uczestnicy regat będą
mogli zabrać komputery i telefony, ale zabro-
niona będzie komunikacja z lądem. Do nawi-
gacji posłużą sekstanty i papierowe mapy.
Łódź gotowa do żeglugi ma kosztować około
20 tys. euro. Być może byłaby tańsza, gdyby nie
decyzja o monopolizacji dostaw osprzętu i wy-
posażenia. Na przykład wyposażenie nawiga-
cyjne ma zapewniać francuska firma Plastimo.
Polscy żeglarze z pewnością mogliby zdobyć
niezbędne elementy taniej u polskich dystrybu-
torów. Trwają też dyskusje o zasadności używa-
NAJLEPSZE OLEJE
DO JACHTU
LE TONKINOIS
info@letonkinois.pl
www.letonkinois.pl
tel. 796 246 036
nia składanych masztów. – Takie rozwiązanie
ma ewidentne wady – mówi Piotr Czarniecki.
– Kołnierz na profilu musi się poluzować pod
wpływem pracy na fali. Poza tym, swoje zrobi
szkodliwe oceaniczne środowisko. Na szczęście
każdy żeglarz będzie sam decydować o tym,
czy jego maszt będzie składany, czy nie.
Nową konstrukcją interesuje się kilkunastu
potencjalnych armatorów. Do Polski telefonują
żeglarze z Włoch (tych jest najwięcej), z Holan-
dii, Czech, Argentyny, było też kilka zapytań
z Polski. Pierwszy prototypowy egzemplarz
zamówił pomysłodawca, czyli Don McIntyre.
Budowę realizuje Piotr Czarniecki od „Ato-
ma”. Postępy możemy śledzić na stronie www.
atomadventure.pl. Warto też zaglądać na blog
konstruktora www.mini580.blogspot.com – dla
wszystkich kolejnych budowniczych ta strona
stanie się internetowym poradnikiem (plany
jachtu kosztują 350 euro). Wczesną wiosną
tempo prac nieco wyhamowało, bo sytuacja
związana z pandemią utrudniła dostęp do sklej-
ki z drewna egzotycznego (specjalne życzenie
Dona). Gotowy kadłub ma stanąć na wodzie
w lipcu lub w sierpniu – po około 550 godzi-
nach budowy. Prototyp zostanie wykorzystany
do testów oraz promocji nowej klasy – kolejne
egzemplarze będą już powstawać z tradycyjnej
sklejki liściastej.
Don McIntyre opracował wstępny regulamin
rywalizacji. Jachty muszą być budowane zgod-
nie z dokumentacją. Zmiany mogą dotyczyć
jedynie niestrukturalnych elementów kokpitu,
włazu zejściówki, czy rozmieszczenia wypo-
sażenia pokładowego. Wymagany będzie staż
oceaniczny: 1500 mil na dowolnym jachcie. Do
tego 500 mil samodzielnego prowadzenia rej-
su. Skipperzy zaliczą szkolenia z bezpieczeń-
stwa i prztrwania na morzu, konieczne będą
również badania lekarskie. Kandydaci, którzy
nie ukończyli 18 lat, zobowiązani zostaną do
przedstawienia zgody opiekunów.
Najważniejsza impreza to etapowe regaty do-
okoła świata Mini Globe Race 2024. Zaprezen-
towano pasatową trasę wiodącą z Europy w kie-
runku zachodnim – przez Kanał Panamski i na
północ od Australii. Listę uczestników mamy
poznać w listopadzie tego roku (limit wynisi 30
żeglarzy na każdym etapie, nie więcej niż pięciu
z jednego kraju). Wpisowe: 2000 dolarów au-
stralijskich (około 5400 zł). W przypadku tego
wyścigu wymagania stażowe są nieco większe:
2000 mil na dowolnym jachcie i 750 mil w rejsie
z sekstantem na jachcie klsy Globe 5.80. Uczest-
nictwo w poszczególnych etapach będzie kosz-
tować od 400 do 1200 dolarów australijskich
(czyli od 1100 do 3300 zł).
Ambicje Dona sięgają daleko. Chce dopro-
wadzić do wyodrębnienia nowej klasy w Ro-
lex Fastnet Race, a także w kilku innych im-
prezach. Planuje powołać międzynarodowy
związek klasy, zachęca też lokalne środowiska
do budowania krajowych struktur. Roczna
składka dla żeglarzy stowarzyszonych wy-
niesie 35 euro. Opracowano również cennik
udziału w poszczególnych imprezach: Mini
Transat – 750 euro, AZAB – 600 euro, Globe
5.80 Transat 2021 – 850 euro. Don McIntyre
nie chce się ograniczać do jednorazowych wy-
darzeń – chciałby na stałe wpisać nową klasę
do kalendarza najważniejszych imprez. Wię-
cej informacji o projektach Dona na stronie
www.classglobe580.com.
Polscy żeglarze oczywiście nie rezygnują
z regat Setką przez Atlantyk, które zaplano-
wano na jesień tego roku (start z portugalskiej
miejscowości Sagres 11 listopada 2020). Na
liście startowej jest dziesięciu uczestników.
Epidemia koronawirusa może mieć niestety
wpływ zarówno na tempo prac szkutniczych,
jak i na organizację wyścigu. Więcej o tej im-
prezie na stronie www.maderski.pl (zakładka:
Setką przez Atlantyk).
Tekst i zdjęcia: Marek Słodownik
reklama
KLASA GLOBE 5.80
Długość całkowita
5,8 m
Długość kadłuba
5,7 m
Zanurzenie
1,4 m
Maszt
7,9 m
Waga
700 kg
Grot
12,5 m kw.
Fok
7,6 m kw.
Sztormfok
1,6 m kw. (0,9)
Genaker
19,5 i 25 m kw.
W połowie maja kadłub zaczął nabierać kształtów.
10
kwiecień – maj 2020
imo stanu epidemicznego obo-
wiązującego we Francji, żegla-
rze nie rezygnują z przygotowań
do tegorocznych wokółziemskich regat sa-
motników Vendée Globe. Start zaplanowano
na 8 listopada. Czy wyścig uda się zorganizo-
wać? Władze regionu Vendée utrzymują, że
impreza nie jest zagrożona. Ale czy wyrażą
na nią zgodę francuskie władze centralne?
Stowarzyszenie klasy IMOCA wydało 12
maja komunikat, z którego wynika, że
regaty mają się odbyć w planowanym ter-
minie, zgłoszeni żeglarze prowadzą in-
tensywne przygotowania, a organizatorzy
„działają w niepewnym kontekście zdrowia
publicznego i gospodarki”. Wszyscy zain-
teresowani, a więc władze regionu Vendée,
szefowie IMOCA, skipperzy i sponsorzy
robią wszystko, by przygotowania przebie-
gały bez problemów.
Sama rywalizacja na oceanach nie powinna
budzić zastrzeżeń, bo jeśli kwarantanna i dy-
stans społeczny, to nie ma lepszego miejsca niż
morze. Skipperzy spędzą w samotności trzy
miesiące i powrócą do Francji, która zapew-
ne będzie już wygrywać walkę z wirusem.
Problemem jest organizacja części brzegowej
regat, czyli wielkiego święta żeglarstwa i oce-
anów, które zawsze towarzyszy przygotowa-
niom do startu. Miasteczko regatowe przycią-
ga tłumy – do Les Sables-d'Olonne, liczącego
40 tys. mieszkańców, przybywa ponad pół
miliona fanów. Na brzegu organizowane są
pokazy, prezentacje i spotkania z żeglarzami.
W części handlowej można nabyć akcesoria
i pamiątki. Ten festiwal przynosi pokaźne
dochody lokalnym przedsiębiorcom, przede
wszystkim hotelarzom i restauratorom, więc
rezygnacja z tego elementu regat oznaczałaby
poważne straty dla miasta i regionu.
Żeglarze naciskają na organizatorów i chcą
wystartować, nawet gdyby część lądowa impre-
zy była ograniczona do minimum. Przełożenie
regat na przyszły rok oznaczałoby kolizję z ter-
minem wokółziemskiego etapowego wyścigu
The Ocean Race (dawniej Volvo Ocean Race)
do którego świat klasy IMOCA został włączo-
ny po blisko dwuletnich negocjacjach. Bałagan,
jaki taka decyzja mogłaby spowodować, jest
trudny do opisania. W biurze promocji regionu
Vendée powiedziano nam, że organizatorzy
analizują każdy wariant wydarzeń, by móc po-
witać publiczność w Les Sables-d'Olonne.
Tej wiosny odwołano kwietniowe regaty Les
Sables – Les Açores – Les Sables, atlantycki
wyścig z Nowego Jorku do Europy, a także hucz-
nie zapowiadany The Transat CIC, czyli regaty
samotnych żeglarzy z Brestu do Charleston. To
spowodowało, że wielu zawodników ma pro-
blem ze zdobyciem kwalifikacji (termin przeło-
żono na 1 września). Organizatorzy pospiesznie
przygotowali regaty Vendée – Arctique – Les Sa-
bles-d'Olonne, czyli wyścig samotnych żeglarzy
po wodach między Islandią, Grenlandią i Azora-
mi, ze startem i metą w Les Sables (3600 mil, po-
czątek rywalizacji zaplanowano na 4 lipca). Dla
wielu będzie to ostatnia szansa na zakwalifiko-
wanie się do Vendée Globe – 36 żeglarzy walczy
o 34 miejsca na liście startowej.
Marek Słodownik
Vendée Globe 2020.
Jeśli kwarantanna, to najlepiej na morzu
Latające bestie klasy IMOCA: „Charal” (skipper Jérémie Beyou)…
Fot. Yvan Zedda
…i „Hugo Boss” Alexa Thomsona.
Fot. Alex Thomson Racing
WYdarzeNIA PERYSKOP
11
www.wiatr.pl
W
żeglarskiej dzielnicy Szczeci-
na wyrośnie wkrótce niewiel-
ki apartamentowiec ClubHouse.
Dwa kroki od kei, pomostów i slipu. W po-
bliżu największego w okolicy hangaru że-
glarskiego. Tuż nad nową okazałą siedzibą
Yacht Klubu Polski Szczecin. Z widokiem
na jezioro Dąbie Małe lub na sportowe lot-
nisko i aeroklub. Takie rzeczy tylko przy ul.
Przestrzennej 11, na terenie Marina’Club –
nawet w szlafroku i kapciach będziesz mógł
pójść na przystań, by sprawdzić, czy cumy
dobrze trzymają. – Tę inwestycję, butikową
i szytą na miarę, realizujemy na własnym
podwórku. Będę na nią patrzeć przez całe
życie, więc musi być wizytówką portu i całej
prawobrzeżnej części miasta – mówi Marcin
Raubo z firmy Marina Developer.
Powstanie tylko jeden budynek mieszkalny
z ponad czterdziestoma lokalami. Jego smu-
kła bryła przypomina kształt statku – z dzio-
bem skierowanym ku północy. Zaplanowano
wzniesienie pięciu kondygnacji naziemnych.
Wysoki parter będzie częścią usługową – jego
powierzchnię zajmą sklepy (żeglarski i spo-
żywczy) oraz nowa siedziba YKP Szczecin.
– Pod sufitem klubowej mesy zawiśnie jeden
z naszych zabytkowych drewnianych jachtów
klasy Star. Mamy też sporo innych elementów
dekoracyjnych, które nadadzą temu miejscu
wyjątkowy klimat – mówi Marcin Raubo.
W drugim etapie inwestycji, nieopodal
powstanie nowy budynek, którego częścią
będzie istniejący hangar. W tym miejscu
znajdzie się powierzchnia biurowa. Pierw-
sze rezerwacje apartamentów mieszkalnych
już wpływają do biura Marina Developer.
Prace budowlane rozpoczną się jesienią.
Więcej informacji na stronie www.marina
-developer.pl.
Nowy adres: Przestrzenna 11. Kameralna
inwestycja apartamentowa w sercu mariny
Bryła budynku przypomina kształt statku – z dziobem skierowanym ku północy.
PERYSKOP WYdarzeNIA
12
kwiecień – maj 2020
ześć jachtów one design typu Club-
Swan 36, stacjonujących w mari-
nie ACI Split w Chorwacji, tworzy
największą regatową flotę tych popularnych
łodzi stacjonującą w jednym porcie i zara-
zem pierwsze na świecie centrum szkole-
niowe ClubSwan 36. Renomowani żeglarze
regatowi, współpracujący z firmą ACI, two-
rzą zespół ACI Sail i zapraszają na pokłady
wszystkie załogi odwiedzające wybrzeże Ad-
riatyku. W zorganizowanych treningach, re-
gatach oraz firmowych eventach mogą wziąć
udział zarówno doświadczeni, jak i początku-
jący regatowcy.
Tworząc centrum szkoleniowe, ekipa ACI
Sail nawiązała współpracę z fińską stocz-
nią Nautor's Swan, która oprócz produkcji
luksusowych morskich cruiserów, dostarcza
monotypowe jednostki regatowe, między
innymi łodzie ClubSwan 36 zaprojektowane
z udziałem znanego konstruktora Juana Ko-
uyoumdijana. Kadłuby tych jednostek wy-
glądają, jak morskie ferrari. Mają wysuwany
bukszpryt, długi kil z bulbą (zanurzenie: 2,75
m) oraz c-foil, czyli ruchome burtowe skrzy-
dło wodne, które ustawiamy odpowiednio na
lewym i prawym halsie. Rufa jest otwarta.
Kokpit – ogromny. A w niewielkiej kabinie
możemy najwyżej schować torbę lub rozwie-
sić sztormiak. Na tej niezwykłej jednostce
może żeglować siedmioosobowa załoga.
ACI Sail oferuje między innymi czterodnio-
we zgrupowania treningowe, szkolenia indy-
widualne trwające od dwóch do czterech dni,
czarter łodzi wraz z obsługą na firmowe i klu-
bowe regaty oraz sportowe rejsy integracyjne.
Marina ACI Split leży 26 km od portu lot-
niczego Split i zaledwie 1,3 km od centrum
miasta. Na starówkę można dotrzeć pieszo
lub wodną taksówką kursującą tuż spod
sklepu spożywczego, biura mariny i tarasu
restauracji. Przystań jest ważnym punktem
na czarterowej mapie Dalmacji – na głów-
nym pirsie swe biura prowadzi kilka znanych
agencji czarterowych.
Dane kontaktowe do firmy ACI Sail: ACI
Marina Split, Uvala Baluni 8, 21000, Split
Croatia. Telefon: +385 99 493 6164, e-mail:
info@aci-sail.com.
Regatowe centrum szkoleniowe ACI Sail
zaprasza na pokłady jachtów ClubSwan 36
Jachty ClubSwan 36 mają długi kil z bulbą oraz c-foil, czyli ruchome burtowe skrzydło wodne.
Marina ACI Split leży 26 km od portu lotniczego Split i zaledwie 1,3 km od centrum miasta.
Fot. Shutterstock.com
ACI Sail oferuje treningi, czartery i regaty.
FOT. WWW.ACI-SAIL.COM (2)
PERYSKOP WYdarzeNIA
14
kwiecień – maj 2020
owe władze Zachodniopomor-
skiego Okręgowego Związku Że-
glarskiego wybrano na sejmiku
zorganizowanym pod koniec lutego. Preze-
sem został Marcin Raubo, przedsiębiorca,
armator, aktywny żeglarz, szef przystani
Marina’Club i komandor YKP Szczecin.
Obowiązki wiceprezesa pełni Borys Bora-
tyński z Jacht Klubu Koszalin, sekretarza
– Piotr Maras, przedsiębiorca i wielolet-
ni dyrektor w urzędzie marszałkowskim,
a skarbnika – Jacek Klimecki, samorzą-
dowiec z Dziwnowa, organizator dużych
imprez żeglarskich. Jakie wyzwania stoją
przed nowym zarządem? O rozmowę po-
prosiliśmy prezesa Marcina Raubo.
Magazyn „Wiatr”: Co się udało zrobić
w pierwszych miesiącach?
Marcin Raubo: Najszybciej mogliśmy za-
dbać o wizerunek związku w internecie, więc
stworzyliśmy nową witrynę www.zozz.org.
Informuje ona o najważniejszych sprawach
związanych z działalnością stowarzysze-
nia, ale przybiera też postać portalu infor-
macyjnego – chcemy, by związkowa strona
stała się ważnym kanałem informującym
w sieci o wydarzeniach żeglarskich z naszego
województwa.
Zaangażowaliśmy się także w odbudowę
marki portu jachtowego Trzebież. Przystań
należy do Polskiego Związku Żeglarskiego.
Zarządza nią fundacja, w której okręg ma
połowę udziałów. Do rady fundacji powo-
łano trzy nowe osoby: Piotra Marasa, Pawła
Ryżewskiego i mnie. Wiceprezesem zarządu
fundacji został Filip Gruszczyński – będzie
wspierać w działaniach prezesa Marka Sta-
wiszyńskiego. Chcemy, by ludzie związani
z ZOZŻ zapewniali zarządcom portu nie-
zbędne know-how. Trzebież jest kultowym
miejscem na mapie polskiego żeglarstwa,
więc czujemy się zobowiązani, by pomóc.
W ostatnich latach, niestety, nie działo się
tam najlepiej. Na wstępie zaapelowaliśmy
o urealnienie (czyli o obniżenie) cen oferowa-
nych armatorom jachtów. Udało się to prze-
prowadzić i mam nadzieję, że ta sprawa nie
będzie już budzić kontrowersji.
Trzebież ma potencjał, by stać się platformą
dla firm z branży jachtowej – czarterowych,
szkoleniowych, eventowych, czy szkutni-
czych. Może być także gospodarzem imprez
turystycznych i sportowych. Tak właśnie wi-
dzę powrót tej mariny do świetności. Warto
zwrócić uwagę, że Trzebież jest jednym z nie-
licznych portów, które mogą zaproponować
zawodnikom dwa akweny regatowe: Zalew
Szczeciński i Roztokę Odrzańską (drugim
takim miejscem w Polsce jest Dziwnów dys-
ponujący Zalewem Kamieńskim i otwartymi
wodami Zatoki Pomorskiej). Dlatego wierzę,
że wreszcie kończą się dysputy i kłótnie,
a rozpoczyna się solidna robota – w dobrym
klimacie, z pomysłami i determinacją. Oczy-
wiście, nie unikniemy pewnych perturbacji
oraz kłopotów finansowych, bo zamknięcie
granicy z powodu epidemii odcięło port od
gości z Niemiec, którzy od lat chętnie zatrzy-
mywali się w Trzebieży, żeglując do Szczeci-
na lub Świnoujścia.
Jakim majątkiem dysponuje związek?
W północnych rejonach Szczecina, w dziel-
nicy trochę zapomnianej i skrzywdzonej
przez burzliwe dzieje miasta, mamy Marinę
Gocław nad Odrą oraz sąsiadujące z przy-
stanią zabytkowe nieruchomości: restaurację
i hotel. Niestety, ten majątek jest w opłakanym
stanie. Wymaga pilnej rewitalizacji i sporych
inwestycji. A przede wszystkim pomysłu na
działalność oraz uporządkowania sytuacji
prawnej, którą odziedziczyliśmy po poprzed-
nich władzach ZOZŻ. Nie ulega wątpliwości,
że o Marinę Gocław związek będzie musiał
stoczyć niełatwą batalię. Na szczęście wie-
my, jak się do tego przygotować. Mamy też
wstępne, dość niekonwencjonalne, pomysły
na misyjną działalność żeglarską, którą mo-
glibyśmy zainicjować w tym miejscu. Mocno
wierzę, że za kilka lat Marina Gocław będzie
perełką północnego Szczecina i źródłem go-
dziwych i uczciwych przychodów dla ZOZŻ.
Jak szefowie związku widzą współpra-
cę z miastem?
Wciąż czekamy na spotkania z władzami
lokalnymi. Epidemia trochę nam pomiesza-
ła szyki i priorytety, ale już wkrótce usią-
dziemy do rozmów. W relacjach z miastem
mamy czystą kartę i wspólnie będziemy ją
zapisywać ciekawymi pomysłami i przed-
sięwzięciami. Związek powinien działać
jak think tank, czyli fabryka dobrych roz-
wiązań dla samorządów zainteresowanych
rozwojem sportów wodnych i infrastruk-
tury żeglarskiej. Chcemy udzielać kon-
sultacji, ale też lobbować i zachęcać do
podejmowania najlepszych decyzji. Rozpo-
częliśmy prace w trudnym momencie, nie
tylko dla sportu, ale także dla biznesu i sa-
morządów. Wydaje się, że teraz może być
już tylko lepiej.
Rozmawiał Krzysztof Olejnik
Zmiana warty w zachodniopomorskim.
Jakie wyzwania przed nowym zarządem?
Marcin Raubo, nowy prezes Zachodniopomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego.
Fot. Ewa Kaziszko
WYdarzeNIA PERYSKOP
15
www.wiatr.pl
erzy Knabe otrzymał nagrodę główną
imienia Ludomira Mączki przyznawaną
w ramach Międzynarodowych Nagród
Żeglarskich Szczecina. Laureat otrzymał pa-
miątkową statuetkę oraz 10 tys. zł. Ponadto jego
nazwisko trafi na szczecińską Aleję Żeglarzy.
Do tegorocznego konkursu wpłynęło ponad sto
zgłoszeń. Spośród 28 nominowanych, wyłonio-
no zwycięzców w 11 kategoriach. Z uwagi na
czas epidemii, organizatorzy musieli zrezygno-
wać z tradycyjnej gali żeglarskiej.
Jerzy Andrzej Knabe otrzymał główną na-
grodę za wkład w rozwój polskiego żeglarstwa,
w tym za współorganizowanie wypraw pol-
skich naukowców na Morze Czerwone i wokół
Ameryki Południowej. A także za działalność
w Mesie Kaprów Polskich Bractwa Wybrzeża
oraz w Yacht Klubie Polski w Londynie.
Wojciech Maleika otrzymał nagrodę im.
Wyszaka – Rejs Roku 2019. Doceniono wy-
prawę po wodach Morza Północnego i zwy-
cięstwo w regatach The Tall Ships Races
2019. A także poprowadzenie młodych ludzi
na morze i pokazanie im świata żeglarskich
wartości. Joanna Pajkowska została szcze-
cińskim Żeglarzem Roku 2019 – za pierwsze
polskie, kobiece, samotne opłynięcie świata
bez zawijania do portów, klasyczną trasą wo-
kół trzech przylądków. Patryk Zbroja został
Regatowcem Roku – otrzymał nagrodę im.
Kazimierza „Kuby” Jaworskiego. Docenio-
no jego osiągnięcia w żeglarstwie regato-
wym, między innymi w Pucharze Świata oraz
w Pucharze Europy w match racingu. A także
wysoką lokatę w światowym rankingu ster-
ników World Sailing. Zbigniewowi Kosio-
rowskiemu przyznano nagrodę im. Kazimie-
rza Haski – Popularyzator Żeglarstwa. W ten
sposób wyróżniono wieloletnią działalność
laureata oraz jego wkład w rozwój edukacji
morskiej dzieci i młodzieży. Jakub Guźlecki
otrzymał Nagrodę Kota Umbriagi – za sukce-
sy w młodzieżowym żeglarstwie regatowym
w klasie BIC Techno 293 (za tytuł mistrza
w długodystansowych MP w windsurfingu
oraz wicemistrza młodzików w klasie BIC
Techno). Z kolei Nagrodę Kulturalną Żeglar-
skiego Szczecina przyznano Małgorzacie
Krautschneider – za osiągniecia na polu że-
glarskiej kultury w Stanach Zjednoczonych
(wśród Polonii), opisanie czesko-polskiego
rejsu na Islandię z 1977 roku (w książce „The
Vela”) oraz za przeniesienie szczecińskich
koncertów na wodzie do Nowego Jorku.
Wydarzeniem żeglarskim roku zostały mi-
strzostwa Europy w klasach Laser Stan-
dard i Laser Radial (U21) zorganizowane
w Dziwnowie. Mikołaj Silny otrzymał
nagrodę Młody Żeglarz Roku – za mi-
strzostwo Polski w klasie Laser juniorów
i wicemistrzostwo w kategorii młodzieżow-
ców. A także za zajęcie pierwszego miejsca
w U19 i trzeciego w U21 w regatach klas
olimpijskich rozegranych w Hiszpanii. Da-
wid Zbroja został Trenerem Roku i otrzymał
nagrodę im. Teodora Czarneckiego. Doce-
niono jego profesjonalizm i zaangażowanie
w pracy oraz budzenie miłości do żeglar-
stwa u podopiecznych. Natomiast nagrodę
specjalną przyznano Elżbiecie Marszałek
– za wieloletnie propagowanie walorów tu-
rystycznych Szczecina, wykorzystanie Od-
rzańskiego Szlaku Wodnego do rekreacji
i dla gospodarki oraz za organizację imprez
wodnych, w tym Flisu Odrzańskiego.
Wyniki konkursu znajdziecie na stronie in-
ternetowej nagrodyzeglarskie.szczecin.pl oraz
na Facebooku (fanpage sailszczecin).
Międzynarodowe Nagrody Żeglarskie
Szczecina wyjątkowo bez uroczystej gali
Galeria nagród przyznanych w szczecińskim konkursie podsumowującym sezon żeglarski.
Fot. Sebastian Wołosz
ozwijająca się epidemia zmusiła firmę
Murator Expo do odwołania targów
Wiatr i Woda, a nas – do rezygnacji
z uroczystego spotkania z Joanną Pajkowską,
zwyciężczynią plebiscytu Żeglarz Roku 2019
Magazynu „Wiatr”. Dotąd wszystkie finały
konkursu przeprowadzaliśmy właśnie na war-
szawskiej wystawie, tym razem plebiscytowe
nagrody wylądowały na domowym tarasie
Asi Pajkowskiej. Nie zabrakło pięknej kreacji
laureatki, szampana i osobistego fotoreportera
– Alka Nebelskiego.
Joanna Pajkowska otrzymała najnowszą
kamerę GoPro – model HERO8 Black, ze-
garek Spinnaker Tesei Titanium, kamizel-
kę ratunkową brytyjskiej marki ISP, torbę
żeglarską Code Zero oraz pamiątkową sta-
tuetkę magazynu „Wiatr”. Kamerę GoPro
HERO8 Black ufundowała firma Freeway
OMT, wyłączny dystrybutor produktów Go-
Pro w Polsce (www.omtgroup.pl). Zegarek
Spinnaker Tesei Titanium ufundowała firma
Hashtag (więcej modeli z portfolio dystry-
butora na stronie www.timeandmore.pl).
Kamizelkę ISP dostarczyła firma Parker Po-
land, producent jachtów motorowych i łodzi
RIB oraz dystrybutor silników, osprzętu po-
kładowego i elektroniki morskiej (www.parker.
com.pl). Natomiast dakronowe torby żeglarskie
dostarczyła firma Code Zero (www.codezero.
pl). Wszystkim partnerom plebiscytu pięknie
dziękujemy za współpracę.
Kamera HERO8 Black ma obiektyw dwa
razy bardziej odporny na uderzenia od tego,
który był w poprzednich modelach. Jest wo-
doszczelna do głębokości 10 metrów (bez
obudowy) i lżejsza o 14 proc. Oferuje bez-
ramkowy montaż akcesoriów (dzięki wbudo-
wanym słupkom montażowym), więc teraz
łatwiej mieści się w kieszeni. Kamera oferuje
też nowy standard stabilizacji obrazu Hyper-
Smooth 2.0 (znacznie lepszy od HyperSmo-
oth 1.0). Nowa technologia działa przy każdej
rozdzielczości i liczbie klatek.
HERO8 Black ma cztery obiektywy cyfro-
we ułatwiające wybór kadru. Obiektyw ofe-
ruje tryb wąski, linearny, szeroki i SuperView.
Dźwięk nagrywamy z ulepszonym systemem
redukcji szumów. Filmy rejestrujemy w stu-
dyjnej jakości, w rozdzielczości 1080p240.
Funkcja SuperPhoto pozwala na robienie
dynamicznych zdjęć w trybie HDR. Foto-
grafie w rozdzielczości 12 MP, w ulepszonej
jakości HDR, wykonujemy także w ruchu (ze
zmniejszonym efektem rozmycia i doskonałą
szczegółowością obrazu nawet przy słabym
oświetleniu). Z kolei tryb RAW zapewnia
największą elastyczność i jest teraz dostępny
przy zdjęciach poklatkowych oraz seryjnych.
Zegarek Spinnaker Tesei Titanium, wo-
doodporny do głębokości 200 metrów, został
stworzony w hołdzie dla Teseo Tesei, oficera
włoskiej marynarki wojennej. Oferuje do-
skonałe połączenie wytrzymałości i wygody.
W czasie epidemii finał plebiscytu
„Wiatru” na werandzie u Asi Pajkowskiej
Korek wystrzelił! Asia Pajkowska celebruje szampanem tytuł Żeglarza Roku 2019 Magazynu „Wiatr”. Fot. Alek Nebelski
Michał Burczyński z zegarkiem marki Luch (model Submariner) i torbą Code Zero.
plebiscyt ŻEGLARZ ROKU 2019 MAGAZYNU „WIATR”
partnerzy plebiscytu
www.wiatr.pl
Jest wykonany z tytanu klasy drugiej, więc
ma bardzo lekką kopertę. Tytan znany jest
ze swej trwałości, lekkości i wyjątkowej od-
porności na korozję. Jest o 30 proc. twardszy
i o połowę lżejszy od stali nierdzewnej. Do
tego jest hypoalergiczny.
Pneumatyczna kamizelka ratunkowa ISP
ma nabój z CO₂, pas krocza i metalową klamrę.
Oferowana jest w wersji manualnej (użytkow-
nik uruchamia mechanizm napełniający ka-
mizelkę) i automatycznej (zostaje uruchomio-
na po zanurzeniu w wodzie, ale użytkownik
także sam może uruchomić mechanizm). Ka-
mizelka obraca nieprzytomną osobę znajdu-
jącą się w wodzie twarzą do góry, uwalniając
jej drogi oddechowe od wody i umożliwiając
oddychanie. Manualna kamizelka ratunkowa
ISP kosztuje 435 zł, automatyczna – 455 zł.
Torby i plecaki Code Zero to solidne pro-
dukty na regaty, rejsy i rodzinne wyjazdy.
Firma wykorzystuje nowe tkaniny, dakro-
ny ze starych żagli, a także nowoczesne
materiały laminatowe. Z bogatej kolekcji
najchętniej wybieramy duże owalne torby
Mistral oraz siostrzane, prostokątne, z do-
datkowymi bocznymi kieszeniami – Pam-
pero. Świetnie się sprawdzają także torby
-plecaki, zarówno mniejsze miejskie Juka
i Solano, jak i większe lotnicze Oroshi, któ-
re w wielu liniach nadają się na bagaż pod-
ręczny. W ofercie znajdziecie także worki
żeglarskie, siatki na zakupy z materiałów
spinakerowych, torby plażowe, kosme-
tyczki, portfele, nerki, teczki, pokrowce na
marynarki oraz torby na laptopy w różnych
rozmiarach.
Plebiscytowe nagrody na werandzie u Asi Pajkowskiej.
Fot. Alek Nebelski
Wiktoria Gołębiowska przymierza zegarek Spinnaker.
Maciek Rutkowski. Czas zakończyć kwarantannę.
YACHT-POOL POLSKA
Agencja: Daniel Prusinski
Posthalterring 7 | D-85599 Parsdorf
www.yacht-pool.pl | Tel.: 88 48 35 888
Polska · Niemcy · Austria · Szwajcaria · Dania ·
Hiszpania · Francja · Szwecja · Chorwacja · Słowacja ·
Czechy · Finlandia · Turcja · Grecja
ubezpieczenie
jachtu
casco jachtu
(od wszystkich ryzyk)
OC jachtu
NNW
ubezpieczenie
czarteru
OC skippera
NNW skippera i załogi
ubezpieczenie kaucji
utrata następnych czarterów
i inne
ważne przez cały rok!
dotyczy także ubezpieczenia kaucji!
Ubezpieczamy
żeglarzy
od 1976r.
18
kwiecień – maj 2020
enryk Jaskuła, pierwszy Polak, któ-
ry samotnie opłynął świat w rejsie
bez zawijania do portów, odszedł na
wieczną wachtę 14 maja. Dożył pięknego wieku
96 lat w dobrej formie, ale nie doczekał 40. rocz-
nicy zakończenia swego wielkiego rejsu, która
przypadała 20 maja. Nikt nie żeglował tak, jak
on na „Darze Przemyśla” – długim i wymaga-
jącym szlakiem z Gdyni do Gdyni. Wyczyn
próbowało powtórzyć dwóch żeglarzy: Bartek
Czarciński zatrzymał się u wrót Oceanu Indyj-
skiego, a Rafał Moszczyński w Szkocji.
O swoim rejsie Henryk mawiał: „Pogoń
za szczęściem”. Bez lądów, czyli bez zawra-
cania sobie głowy nudnymi portami. Bez
walki o rekordy. Bez przyjmowania pomocy
od przygodnie napotkanych jachtów. W gu-
miakach i kilku kalesonach, łowiąc ryby na
prowizoryczną wędkę. „Nigdzie się nie spie-
szę, żyję szczęśliwie, dobrze mi jest” – pisał
na Atlantyku, już w drodze powrotnej do
Europy. Ale choć z nikim nie walczył, osią-
gnął sukces trudny do powtórzenia. Został
pierwszym Polakiem i trzecim żeglarzem
w historii, który opłynął świat solo i non stop.
Pobił też rekord w długości przebywania na
morzu w samotnym rejsie. Przed wyprawą
namawiano go, by wyruszył z Las Palmas na
Wyspach Kanaryjskich. Gdyby się na to zgo-
dził, to zaoszczędziłby trzy miesiące. Ale on
się uparł. Chciał wyruszyć z polskiego portu.
I do tego samego portu powrócić. Dopiął swe-
go po 344 dniach.
Mocno wziął sobie do serca reguły rejsu. Nie
mógł przyjmować żadnej pomocy z zewnątrz,
nawet flaszki wódki od życzliwych żeglarzy
napotkanych na szlaku. Dlatego gdy spotykał
inną jednostkę, przekazywał listy do polski
w zawiniątku zawieszonym na końcu bosaka.
Zbierał deszczówkę do prowizorycznych ry-
nien umieszczonych pod żaglami. Smażył lata-
jące ryby, które wpadały mu na pokład. Zanim
pojawił się na wysokości Wysp Kanaryjskich,
był już zmęczony halsowaniem przez cieśniny
duńskie, Morze Północne i Kanał Angielski.
Nie miał już świeżych owoców, a ostatni sple-
śniały bochenek chleba wyrzucił za burtę. A to
był przecież dopiero początek drogi...
Henryk Jaskuła na wiecznej wachcie.
Całe życie w pogoni za szczęściem
Początek lat 70. Henryk na pokładzie jachtu „Karawela”.
Z żoną i córkami na pokładzie „Daru Przemyśla” (maj 1979).
Połowa lat 60. Na wyprawie rowerowej.
Henryk na nartach – kto dziś tak jeszcze potrafi?
ZDJĘCIA ARCHIWALNE ZE ZBIORÓW HENRYKA JASKUŁY
WYdarzeNIA PERYSKOP
19
www.wiatr.pl
Projekt pt. „Modernizacja infrastruktury na rzecz pozaszkolnych form szkoleń żeglarskich wraz z zakupem wyposażenia”.
Benefi cjent: Stowarzyszenie Pomocny Żagiel, tel. +48 514 957 374
JACHTY
szkoleniowo-regatowe
TYPU TR
długość 8,7 m
szerokość 2,75 m
ŻAGLE 45 m2
SZKOLIMY
ŻEGLARZY
na jeziorach
mazurskich
Baza w Piszu
Aleja Turystów
Henryk płynął w czasach, kiedy nie było
jeszcze oddychającej bielizny i nowoczesnych
sztormiaków. W swej książce „Non stop do-
okoła świata” tak opisał swoją odzież: „Pod
pokładem 7°C. Włożyłem aż trzy pary kaleso-
nów, w tym dwie pary wełnianych nurkowych,
na to dresy, trzy koszule, dwa swetry, trzy pary
skarpet, jedną parę wełnianych nurkowych,
czapkę futrzaną z klapami na uszy, długi sza-
lik moherowy dwa razy owinięty wokół szyi”.
W innym miejscu dodał: „Chodzę bez butów,
bo żadne buty nie wejdą na tyle skarpet. Gdy
trzeba wychodzić na mokry pokład, owijam
stopy plastikową folią, ale ślizgam się w niej”.
Henryk Jaskuła odbył swój rejs bez tratwy ra-
tunkowej, bez odsalarki, bez nowoczesnych sys-
temów nawigacyjnych i bez telefonu. Miesiącami
nie miał kontaktu z Polską. Przez cały rejs toczył
boje z samosterem (nadał mu imię Michał). Cza-
sem kilka razy dziennie ustawiał Michała przy
pomocy drutu prostowanego w imadle. Pozycję
jachtu określał z kulminacji słońca.
Aż trudno uwierzyć, że Henryk zapisał się
na kurs sternika jachtowego dopiero w wieku
40 lat. W rozmowie z „Wiatrem” mówił: „Nig-
dy nie jest za późno na nic. Byleby »późno« nie
oznaczało »po czasie«. Czego nauczyło mnie
morze? Kochać ludzi z daleka. Im dalej, tym
bardziej. To nieprawda, że niewiele było szczę-
ścia w czasie mojego rejsu. Tylko człowiek, jak
zwykle, zawsze chce więcej. Poza tym, szczę-
ście morskie jest nieco inne, często bywa roz-
poznawane później. Jeżeli definicja szczęścia
to brak nieszczęścia, na morzu utrapień i stre-
sów jest dużo mniej, niż na lądzie.
Za czym Henryk tęsknił w jesieni życia? „Za
niczym. Miałem plany żeglarskie, marzyłem
o rejsie solo, non stop, ze wschodu na zachód,
w którym wiek byłby atutem (najstarszy że-
glarz). Dziś oczywiście już nie ma na to wido-
ków. Ale gdy wyobrażam sobie szczęście, to
tylko na morzu i tylko w rejsie solo, non stop.
W czasie mojego rejsu nie tęskniłem za żad-
nym portem. Oprócz Gdyni.
HENRYK JASKUŁA
Urodził się w Radziszowie w 1923 roku. Gdy miał trzy lata, ojciec wyjechał w poszukiwaniu
pracy do Argentyny. Znalazł tam zatrudnienie przy budowie cementowni. Po sześciu latach
dołączyła do niego reszta rodziny. Jaskuła chodził do argentyńskiej szkoły. Polski uczył się
z książek dołączanych do prenumeraty polonijnego pisma. Po ukończeniu podstawówki
zdobył zawód ślusarza i tokarza. Równocześnie kończył eksternistycznie liceum. W 1943
roku rozpoczął studia na wydziale elektromechanicznym politechniki w La Plata. Po za-
kończeniu II wojny światowej wrócił do kraju i kontynuował naukę na Akademii Górniczej
w Krakowie. W trakcie studiów ożenił się z Zofią Kiełtyką z Przemyśla, studiującą chemię na
Uniwersytecie Jagiellońskim. Żeglarstwem zainteresował się między innymi dlatego, że po-
szukiwał najtańszego sposobu na dotarcie do rodziny pozostającej w Argentynie. Stopień
sternika jachtowego zdobył w Jastarni.
PERYSKOP WYdarzeNIA
20
kwiecień – maj 2020
akładem wydawnictwa „W może”
ukazały się „Zapiski z dziennika
żeglarza samotnika”, które stanowią
subiektywną relację z przygotowań do atlantyc-
kich regat OSTAR oraz z przebiegu rywalizacji.
Autorem jest Krystian Szypka, kapitan jachto-
wy, instruktor, płetwonurek i pilot. A przede
wszystkim doświadczony żeglarz oraz organi-
zator i wielokrotny uczestnik bałtyckich regat
samotników. W OSTAR 2013 Krystian zajął
trzecie miejsce w klasie Jester. Żeglował jach-
tem „Sunrise” typu Farr 37, który amerykańska
stocznia Dickerson zwodowała w 1984 roku
(w 2016 roku na pokładzie wybuchł pożar i łódź
zatonęła na Bałtyku, około 20 mil od przylądka
Rozewie). We wstępie autor w ciekawy sposób
zachęca nas do lektury. Oto fragment:
Regaty OSTAR, z racji swego charakteru,
trasy oraz akwenu, na którym są rozgrywane,
to jeden z najtrudniejszych wyścigów świa-
ta. Większość znanych regat rozgrywana jest
na trasach z dominującym wiatrem z tyłu, co
daje możliwość rozwijania dużych szybkości
na maszynach regatowych najnowszej kon-
strukcji. Uczestnicy OSTAR ścigają się pod
wiatr, pod fale, naprzeciw nadciągającym nie-
ustannie niżom i silnym atlantyckim prądom.
Pikanterii zmaganiom dodają takie atrakcje,
jak góry lodowe, growlery, mgła, przenikliwe
zimno, stada wielorybów, kontenery zagubio-
ne przez przepływające statki oraz skoncen-
trowana u wschodnich wybrzeży Ameryki
Północnej działalność rybacka. Wypływamy
zatem, my – żeglarze amatorzy, spełnić żeglar-
skie marzenie. Wypływamy prosto w sztorm,
bo nikt nie przekłada startu ze względu na
pogodę. Nie przekłada, bo nie odprowadzają
nas na start telewizyjne helikoptery, którym
deszcz zakłóciłby transmisję. Reguły są pro-
ste: instrukcja żeglugi w kilku zdaniach, ban-
dera i butelka whisky na szczęście, wystrzał
z okrętowego działa i w drogę. (...) Za kilka dni
będziemy daleko poza zasięgiem jakichkol-
wiek służb ratowniczych, a nasze życie będzie
wyłącznie w naszych rękach. Nikt nam nie
naprawi jachtu, nikt nas nie opatrzy, nikt nie
przeprowadzi przez kolejny sztorm i nikt nie
odholuje do bezpiecznego portu. Doświadcze-
nie, wiedza nabyta na szkoleniach i kursach
oraz przygotowanie siebie i jachtu będą teraz
decydować o przeżyciu. Również, co ważne,
o skuteczności naszego ścigania się w drodze
do Newport. Wdycham więc zapach prochu,
jaki rozniósł się wokół brytyjskiego krążow-
nika HMS „Sommerset” po wystrzale, wybie-
ram energicznie szot genuy – właśnie zaczy-
nam mój OSTAR.
Książki szukajcie w sklepach żeglarskich
oraz w internetowej księgarni kaliskiej szko-
ły żeglarstwa Morka – www.morka.pl.
Zapiski z dziennika. Krystian Szypka
wraca wspomnieniami do regat OSTAR
agazyn „Wiatr” będzie się uka-
zywać także w wersji dla osób
niewidomych i niedowidzących.
To dzięki staraniom Mazowieckiego Stowarzy-
szenia Pracy dla Niepełnosprawnych De Facto.
Organizacja działa na polu usuwania barier,
jakie osoby niewidome napotykają w dostępie
do informacji, kultury i sztuki. Stowarzyszenie
prowadzi między innymi internetowy kiosk
z czasopismami przekształconymi w formę dla
niewidomych. – To ewenement na skalę euro-
pejską, a nawet światową. W żadnym europej-
skim kraju nie spotkaliśmy podobnej inicjaty-
wy – mówi Ewa Ćwiek ze Stowarzyszenia De
Facto. – W naszym kiosku jest obecnie około
50 tytułów: dzienniki, tygodniki i miesięczniki.
Teraz dołącza do nich „Wiatr”.
Pismo jest przekształcane w taki sposób, by
stało się dostępne dla programów odczytują-
cych i aby osoby niewidome mogły po nim
swobodnie nawigować. Przetworzenie jednego
wydania, w zależności od rodzaju czcionki,
rozproszenia artykułów oraz ilości tekstu, trwa
od sześciu do 18 godzin. Przygotowane czaso-
pisma są wysyłane do chętnych pocztą mailową
lub nagrywane na płyty CD i przesyłane pocztą
tradycyjną. Można też czytać on line na stronie
ekiosk.defacto.org.pl (po rejestracji). Dostęp do
czasopism dla osób niewidomych jest bezpłatny.
Aby zostać czytelnikiem, należy wejść na
stronę www.defacto.org.pl (zakładka Kiosk
z prasą dla niewidomych) i wybrać preferowa-
ny sposób prenumeraty. Można się też zgłosić,
pisząc na adres biuro@defacto.org.pl lub dzwo-
niąc na numer (24) 366 86 76. Więcej o stowa-
rzyszeniu na stronie www.defacto.org.pl.
Magazyn „Wiatr” teraz także
w wersji dla osób z dysfunkcją wzroku
Krystian Szypka.
WYdarzeNIA PERYSKOP
21
www.wiatr.pl
arzyliście kiedyś o głównej wy-
granej w lotto? Spełniłam takie
marzenie... Nie była to jednak
wygrana materialna, ale możliwość zrealizo-
wania wielkiego pragnienia, które przez lata
nieśmiało kiełkowało w mojej głowie.
Przygodę z żeglarstwem, która z czasem za-
mieniła się w pasję, rozpoczęłam od projektu
„Zobaczyć morze” i spotkania z Romanem Ro-
czeniem, pomysłodawcą tego przedsięwzięcia,
który wraz z zespołem zaangażowanych osób
przez lata zabierał na pokłady żaglowców,
głównie „Zawiszy Czarnego”, niewidomych
i słabowidzących. Później Roman wpadł na ko-
lejny pomysł – tym razem związany z przyląd-
kiem Horn. Nawiązał współpracę z członkami
Śląskiego Yacht Clubu, którzy nie boją się
wyzwań i dla których nie ma rzeczy niemoż-
liwych. Realizacja projektu opłynięcia Hornu
przez niewidomych wymagała determinacji,
funduszy i starannej organizacji – tych zadań
podjęli się właśnie żeglarze ze ŚYC.
Przygotowania do wyprawy trwały kilka-
naście miesięcy, a sama ekspedycja – trzy ty-
godnie (był maj 2018 roku). Zespół stanowiły
cztery osoby: Jacek i Piotr ze Śląskiego Yacht
Clubu oraz Darek i ja, czyli osoby niewidome,
które żeglarskie pasje rozwijały w projektach
„Zobaczyć morze”. Na pokład jachtu „Selma
Expeditions” weszliśmy późnym wieczorem.
Przywitał nas kapitan Andrzej Pochodaj wraz
z pozostałymi członkami załogi. „Selma”,
która przez stałych bywalców i zdobywców
między innymi Morza Rossa bywa nazywa-
na „Babcią”, okazała się bardzo przyjaznym
i przede wszystkim bezpiecznym jachtem,
z komfortowo urządzonym wnętrzem. Ma
ogromny stół, przy którym załoga spotyka się
na rozmowach i posiłkach. Ogrzewanie po-
zwala utrzymać cudowne ciepło, nawet gdy
na zewnątrz temperatura nie przekracza zera
stopni Celsjusza. Dzięki temu mokra odzież
wysycha dość szybko i można ją włożyć przed
kolejną wachtą.
Po gruntownym przeszkoleniu przeprowa-
dzonym przez kapitana, w sobotnie popołu-
dnie wypłynęliśmy z macierzystego portu
w argentyńskim mieście Ushuaia. Emocje
udzielały się większości z nas – w końcu zmie-
rzaliśmy na wody, które należą do najtrudniej-
szych na świecie. Zanim tam popłynęliśmy,
kapitan musiał się uporać z wieloma formalno-
ściami, najpierw w Ushuaia, a później w nie-
dalekim Puerto Williams, już na terytorium
Chile, gdzie władzę stanowi tamtejsza mary-
narka wojenna Armada de Chile. To oczywi-
ście zrozumiałe, bo pogoda w tej części świata
jest zdradliwa. Wraki zatopionych żaglowców
i jachtów tu i ówdzie wyłaniają się z wód kana-
łu Beagle. Po uzyskaniu wszystkich pozwoleń,
wyruszyliśmy w dalszą drogę. Dość szybko
wpadliśmy w wir zwykłych jachtowych czyn-
ności i wacht. Nasze życie na pokładzie
Zobaczyć Horn
z pokładu „Selmy”.
„Tam sięgaj, gdzie
wzrok nie sięga”
Za sterem „Selmy” autorka artykułu – Justyna „Ola” Kucińska.
Kanał Beagle. Kurs na zachód wzdłuż granicy.
ZDJĘCIA Z ARCHIWUM ŚLĄSKIEGO YACHT CLUBU – WWW.SYC.COM.PL.
PERYSKOP WYdarzeNIA
22
kwiecień – maj 2020
wyznaczał starannie rozpisany grafik. Wachty
były jednoosobowe. Jedynie Darek i ja wy-
chodziliśmy na pokład w towarzystwie dru-
giej osoby. To oczywiste, bo trudno by osoba
niewidoma wykonała wszystko, co powinna.
Mimo naszego doświadczenia i najszczer-
szych chęci, w tych warunkach potrzebowali-
śmy przy sobie kogoś z okiem.
Z Puerto Williams obraliśmy kurs na Puer-
to Toro (wschodni kraniec wyspy Navarino).
To najdalej na południe wysunięta osada. Jej
mieszkańcy żyją głównie z połowów. Nasz ka-
pitan zakupił wiadro krabów za cztery paczki
papierosów – później, w trakcie rejsu, trafiały
na nasz stół.
Z Puerto Toro wyruszyliśmy na upragnio-
ny Horn. Część załogi liczyła, że opłynięcie
przylądka będzie ekstremalnym wydarze-
niem, a pogoda da nam solidnie w kość.
Wstępne prognozy zapowiadały jednak bar-
dzo dobre warunki. Rozmawialiśmy nawet
o możliwym zejściu na ponton i lądowaniu
na skalistym brzegu. Ostatecznie przywiało,
pobujało „Selmą”, a u niektórych pojawiła się
choroba morska.
We wtorek około 16.00 na jachcie nastąpi-
ło niesamowite poruszenie. Wszyscy zaczęli
biegać, ubierać się, łapać aparaty fotograficz-
ne i wyłaniać się spod pokładu, by zobaczyć
i uwiecznić to, na co tak długo czekaliśmy –
Horn. Silny wiatr dość szybko wygonił pod
pokład tych, którzy nie mieli wachty. „Selma”
opłynęła przylądek, a później znów obrała
kurs na Puerto Williams.
Doba, w czasie której opływaliśmy Horn,
była dla mnie, a także widzącego kolegi Piotr-
ka, z którym miałam wachtę, najbardziej eks-
tremalna. Byliśmy na pokładzie cztery godzi-
ny w dzień, a później jeszcze cztery w nocy.
Mogliśmy pożeglować, nacieszyć się nawiga-
cją i sterowaniem rozbujaną „Selmą”. Jednak
ta doba zmogła mnie okrutnie, więc koledzy
pozwolili mi odespać i zregenerować siły – na
moją ostatnią nocną wachtę nie wstałam z koi.
Przyznaję, że czułam mały niedosyt. Mam
oczywiście ogromną satysfakcję i jestem dum-
na, że razem z Darkiem, jako pierwsi niewido-
mi żeglarze opłynęliśmy Horn. Jednak trwa-
ło to trochę zbyt krótko – tyle przygotowań
i oczekiwań, a później wszystko zajęło zaled-
wie trzy dni. Być może mój niedosyt wynikał
z tego, że dopadło mnie skrajne zmęczenie.
Opłynęłam Horn, ale nie wiem, czy go poko-
nałam. Trochę żałuję, że nie mogliśmy spędzić
więcej czasu w tym niezwykłym miejscu.
Po opłynięciu przylądka i kolejnej odprawie
w Puerto Williams, rozpoczęliśmy dalszą że-
glugę po wodach Ziemi Ognistej. Tu czekała
nas jeszcze większa przygoda: kanał Beagle
i przepiękne zakątki. Ziemia Ognista zosta-
nie w mej pamięci jako surowy, przepiękny,
nieskażony przez cywilizację, kawałek świa-
ta. Fiordy i lodowce schodzą do wody mię-
dzy ośnieżonymi szczytami. Skały stanowią
labirynt, w którym żeglarze musza zachować
szczególną ostrożność. Fauna i flora wyda-
W pełnym rynsztunku. Południowe wody zaczynają pokazywać pazur.
„Ola” na zmywaku.
WYdarzeNIA PERYSKOP
23
www.wiatr.pl
ją się tu trwać od tysięcy lat – nienaruszone
przez człowieka. Ponad tydzień pływaliśmy
wokół wysp archipelagu, bez zasięgu telefonii
komórkowej, bez jakichkolwiek oznak cywi-
lizacji i bez kontaktu z resztą świata. Mogli-
śmy się nacieszyć ciszą, jakiej doświadczyć
można tylko w tak odległych zakątkach.
Sterowanie było głównie domeną Darka, któ-
ry nawet kilka godzin dziennie spędzał przy
sterze. Gdy pojawialiśmy się na pokładzie, nasi
towarzysze od razu zaczynali nam opisywać
widoki. Dzięki nim mogliśmy się nacieszyć
obrazami, które wielu z was może zobaczyc na
zdjęciach.
W przepięknej zatoce Olla mogłam innymi
zmysłami poznawać odwiedzane miejsca.
Zapach i konsystencja torfów, po których
spacerowaliśmy koło lodowców. Roślinność,
która mimo rozpoczynającej się zimy wciąż
była zielona, miała zapach, kształt i konsy-
stencję. Dźwięki łamanych muszli, wyrzuca-
nych przez ocean. Bogata w dźwięki fauna:
kondory olbrzymie, kormorany, pingwiny
magellańskie, delfiny, wieloryby, czy lwy
morskie, które w wydawanych odgłosach
przypominały mi cielęta. Niezapomniane
były też mijane lodowce. Lód skruszony do
napoju podczas jednego z postojów smako-
wał wybornie.
Muszę też wspomnieć o innych przyjem-
nościach, które spotykały nas na pokładzie.
Były pokazy filmów, a pewnego dnia uda-
ło się nawet obejrzeć Teatr Telewizji. Były
wspólne posiłki, których podstawę stanowiła
tzw. pasza, czyli owsianka z dużą ilością orze-
chów i świeżych owoców. Na kolację serwo-
wano argentyńską wołowinę. Koledzy z załogi
przygotowywali ją fantastycznie, prześcigając
się w pomysłach na danie dnia. Byli też tacy,
którzy w swym menu mieli przede wszystkim
słodycze. Osoby odpowiedzialne na „Selmie”
za zaopatrzenie, były o tym dobrze poinfor-
mowane, bo słodkości nie brakowało nam do
ostatniego dnia. Smak dulce de leche (słodka
masa krówkowa) zapamiętam na zawsze.
Zarówno w Chile (Puerto Williams), jak
i w Argentynie (Ushuaia i Buenos Aires), ludzie
okazywali zainteresowanie naszym rejsem,
szczególnie gdy słyszeli, że w załodze są oso-
by niewidome. W Puerto Williams poznali-
śmy gubernatora wyspy Navarino i spędzili-
śmy z nim wieczór na rozmowach. Z Uschuaia
zapamiętam przede wszystkim sprzedawcę ze
sklepu z pamiątkami oraz taksówkarza, który
słysząc skąd jesteśmy, przekonywał nas, że
mieszkańcy Katowic nie przepadają za tymi
z Sosnowca... W ostatnich dniach wyprawy
trafiliśmy w Buenos Aires do domu otwarte-
go dla każdego załoganta z „Selmy”, czyli pod
dach przesympatycznej Celine i jej polskiego
męża Janusza Ptaka.
Zwiedzanie Buenos Aires ograniczyliśmy
do oglądania miasta z lotu ptaka, spaceru uli-
cami i bulwarami wzdłuż basenu portowe-
go, zakupów na najbardziej handlowej ulicy
oraz przyjęcia zorganizowanego u naszych
gospodarzy z okazji ich rocznicy ślubu. Tak,
było też tango. Mimo sprzeciwu niektórych
kolegów, odtańczyłam je z parą Argentyń-
czyków. Kolejne marzenie spełnione...
Choć od naszego rejsu minęło już sporo
czasu, pozostał do odegrania jeszcze jeden
akord – trwają przygotowania do nagrania
audiobooka opowiadającego o projekcie
„Zobaczyć Horn”. Chcemy w ten sposób
podzielić się wspomnieniami i przeżycia-
mi, które przywieźliśmy z przylądka i Zie-
mi Ognistej. Wierzymy, że audiobook trafi
także do niewidomych i słabowidzących,
by pokazać im, że marzenia się spełniają,
a największą siłę sprawczą mają pozytywne
myślenie i działanie.
Bardzo dziękuję za to, że mogłam być peł-
nosprawnym i pełnoprawnym uczestnikiem
rejsu, który był nieśmiałym marzeniem nie-
widomej dziewczyny. Ufam, że ta wyprawa
nie była ostatnim moim żeglarskim prze-
życiem i przed nami jeszcze niejeden Horn
na horyzoncie. Gorąco was zachęcam do
śledzenia newsów ze Śląskiego Yacht Clubu
oraz do odwiedzania klubowej strony www.
syc.com.pl.
Justyna „Ola” Kucińska
Jęzory lodowców wpadają wprost do morza.
Gdy wychodzi słońce i cichnie wiatr, więcej czasu można spędzać na pokładzie.
„Selma Expeditions” jest bardzo przyjaznym i bezpiecznym jachtem, z komfortowo urządzonym wnętrzem.