Sierpień - Wrzesień 2019

**W numerze:** **Odrodzenie windsurfingu** Sprzętowa rewolucja napędza rywalizację i biznes **Sztynort i Sapina** Reporterzy "Wiatru" donoszą z Mazur **Film "Maiden"** O dziewczynach, które zmieniły świat **Jachty na celowniku złodziei i paserów.** Jak ochronić naszą łódź?

www.wiatr.pl

irosław Ziętarski i Fabian Ba-

rański zdobyli złoty medal mi-

strzostw Europy w wioślarskiej

dwójce podwójnej. To największy sukces

polskiej kadry zanotowany na regatach w Lu-

cernie (zawody rozegrano na przełomie maja

i czerwca). Ziętarski (26 lat) jest doświad-

czonym wioślarzem. Na igrzyskach w Rio

de Janeiro był czwarty, do medalu zabrakło

wtedy niespełna półtorej sekundy (płynął

w czwórce podwójnej). W 2017 roku wy-

walczył srebrne medale mistrzostw świata

i Europy (w dwójce podwójnej z Mateuszem

Biskupem). Po kontuzji pleców, która przy-

trafiła się Mateuszowi, do łodzi wsiadł młody

Fabian Barański (20 lat), dopiero wkracza-

jący w świat seniorskiej rywalizacji. I co?

Eksplozja mocy. Na mistrzostwo Europy tej

osady nie liczyli nawet fachowcy z Polskiego

Związku Towarzystw Wioślarskich. – Bar-

dzo dobry start, powyżej naszych oczekiwań

– mówił po regatach Bogusław Gryczuk, dy-

rektor sportowy w PZTW. Co teraz czeka Mi-

rosława Ziętarskiego i jego kolegów? Z Mir-

kiem Ziętarskim rozmawialiśmy w połowie

czerwca.

Magazyn „Wiatr”: Jak Pan przyjął zmia-

nę w składzie osady oraz sukces, który osią-

gnęła nowa dwójka podwójna?

Już przed mistrzostwami Europy ustalono,

że w Lucernie płynę z Fabianem Barańskim,

a w Poznaniu, podczas regat Pucharu Świa-

ta, z Mateuszem Biskupem. Trenerzy za-

wsze poszukują najlepszych rozwiązań, nie

tylko dla jednej osady, ale także dla pozosta-

łych ekip z kadry. W tym przypadku chodzi

o to, by jak największe szanse na zdobycie

olimpijskiej kwalifikacji miały dwie osady

z tzw. krótkich wioseł: dwójka podwójna

i czwórka podwójna. Mam nadzieję, że de-

cyzje zapadną szybko i każdy z nas będzie

wiedzieć z kim i na czym płynie do Tokio.

Warto przy tym zwrócić uwagę, jak bardzo

jest wyrównana stawka w czołówce naszej

konkurencji. Na mistrzostwach Europy aż

cztery osady zmieściły się na mecie w jed-

nej sekundzie. Po zakończeniu biegu, przez

dłuższą chwilę nie wiedzieliśmy jaką mamy

pozycję. Dlatego nieustannie trzeba trzymać

rękę na pulsie, obserwować rywali i reago-

wać, jeśli jest taka potrzeba.

Jak się zaczęła przygoda z wioślarstwem?

Za wiosłowanie zabrałem się dość późno.

Gdy przyszedłem do klubu AZS Toruń by-

łem już siedemnastolatkiem. Moi rówieśnicy

mieli za sobą przynajmniej cztery sezony na

wodzie, wiec początkowo niektórzy niechęt-

nie wsiadali ze mną do jednej łodzi. Wie-

dzieli, że mam poważne braki w technice

i mogę przeszkadzać. Byłem jednak dobrze

przygotowany fizycznie. W szkole uczestni-

czyłem we wszystkich zawodach. Dwa lata

byłem obrońcą w juniorskim klubie piłkar-

skim Iskra Ciechocin. Wkraczając w świat

wioślarstwa, poświęciłem mnóstwo czasu

na pracę i w końcu zacząłem gonić kolegów.

Z drugiej strony, nie jestem pewien, czy

rozpoczynanie specjalistycznych treningów

wioślarskich w bardzo młodym wieku daje

gwarancję sukcesu. Na takich zawodników

czyhają różne zagrożenia: znużenie, znie-

cierpliwienie, nawet zwyczajne wypalenie.

Jeśli ktoś umiejętnie rozłoży siły oraz inten-

sywność pracy, może wiosłować na wysokim

poziomie nawet do czterdziestki.

Co wioślarstwo daje dziś w Polsce mło-

dym ludziom?

Przede wszystkim uczy pracy, bo to na-

prawdę kawał ciężkiej roboty. W naszym

sporcie nie ma dróg na skróty, nie można

nikogo oszukać – jeśli nie jesteś doskonale

przygotowany fizycznie, od razu będzie to

widać jak na dłoni, podczas pierwszego wy-

ścigu. Wioślarstwo uczy też cierpliwości, bo

zanim przyjdą sukcesy, trzeba dość długo

wdrapywać się na szczyt i z pokorą przyj-

mować porażki. Sam nie raz miałem chwile

zwątpienia, pozostali zawodnicy również.

Wioślarstwo może być także pomysłem na

życie. Po zakończeniu kariery zawodniczej

chciałbym nadal być związany z tym spor-

tem. Czas pokaże, co z tych planów wyjdzie...

Rozmawiał Krzysztof Olejnik

Mirosław Ziętarski. Do Tokio w dwójce podwójnej

Mirosław Ziętarski (z prawej): „Wioślarstwo może być pomysłem na życie. Po zakończeniu kariery chciałbym nadal być związany z tym sportem”.

Fot. Julia Kowacic

Made with Publuu - flipbook maker