20
sierpień – wrzesień 2019
wykonać jakieś techniczne zadanie, nie zasta-
nawia się którędy przełożyć linkę lub w jaki
sposób rozwiązać inną techniczną zagadkę.
O morskim żeglowaniu wie naprawdę sporo –
od razu widać, że ma za sobą dwa rejsy dooko-
ła świata. Dla mnie start z Szymonem w dłu-
gim morskim wyścigu był zupełnie nowym
doświadczeniem. Wcześniej nie ścigałem się
dłużej niż dwie doby (podczas regat Race to
Mackinac w USA). Gdybyśmy na początku
wyścigu wiedzieli o łódce tyle, co po czterech
dniach intensywnej żeglugi, nasza pozycja
w stawce z pewnością byłaby lepsza. Parę rze-
czy trzeba jeszcze przy łódce zrobić. Niektóre
elementy należy wzmocnić. Konieczna jest
także poprawa mocowań okuć pokładowych.
Jak oceniasz przygotowania Szymona
do jego startów we flocie seryjnych jed-
nostek klasy Mini?
Sprawy idą w dobrym kierunku, choć wszy-
scy zdają sobie sprawę, że to dopiero począ-
tek drogi. Aby projekt Szymona się powiódł,
niezbędne jest pozyskanie sponsora. Nie
tylko na budowę nowego jachtu do floty se-
ryjnej, logistykę i zgłoszenia, ale także na
obsługę techniczną. Szymon będzie musiał
zaprosić do współpracy osobę pokroju Mar-
ka Gałkiewicza – doświadczonego żeglarza
odpowiadającego za techniczne przygoto-
wanie jednostki. Nawet taki testowy start
w regatach Baltic 500, które w klasie Mini
mogą być przecież najwyżej drugoligowym
wydarzeniem, pokazał jak ważne jest lądo-
we wsparcie techniczne. Szymon sam pły-
nął ze Świnoujścia do Kilonii ponad dwie
doby. Później spał dwie godziny i od razu
musiał być gotowy do regat. W profesjonal-
nej ekipie coś takiego jest w ogóle nie do
pomyślenia. Myślę, że około 80 proc. spraw
technicznych powinien za sternika ogarnąć
zespół brzegowy. Maxusa „Atlantic Puffin”,
pancerną stoczniową konstrukcję, Szymon
mógł przygotowywać samemu, nawet na
dwie wokółziemskie wyprawy. W klasie
Mini jest zbyt dużo drobnych i delikatnych
elementów, wciąż trzeba coś poprawiać
i wymieniać. Przecież sam system stawiania
genakera na dziobowym wytyku jest bardzo
skomplikowany i dość awaryjny.
Popłyniecie jeszcze kiedyś razem w kla-
sie Mini?
Jeśli Szymonowi uda się sfinansować swój
projekt i w przyszłym roku zamelduje się we
Francji na regatach z oficjalnego kalendarza
klasy, bardzo bym chciał towarzyszyć mu na
pokładzie w regatach załóg dwuosobowych.
Rozmawiał Krzysztof Olejnik
ul. Przestrzenna 7 i 11 | 70-800 Szczecin | gsm.: +48 601 984 897 | www.marina-club.pl
W centrum natury. W sercu miasta.
MARINA’CLUB położona jest nad jeziorem Dąbie Małe. Stąd na żeglarzy czekają już wody
Zalewu Szczecińskiego i Morze Bałtyckie. Przystań może przyjąć ok. 130 jachtów o zanurzeniu
maksymalnym 3,5m. Zapewniamy najlepszą obsługę w regionie.
Szymon Kuczyński, czyli pokładowy MacGyver – wszystko naprawi.
Fot. Marek Stańczyk