Lipiec - Sierpień 2017

**Puchar Ameryki ** Nowa Zelandia na szczycie świata **Łukasz Trzciński ** Przygotowania do ME formuły ORC **Zbigniew Gutkowski ** Jeśli nie masz łódki, to nie masz nic

ZBIGNIEW GUTKOWSKI

Jeśli nie masz łódki, to nie masz nic

WYSPY TUAMOTU

Jacht „Wassyl” w raju Pacyfiku

ŁUKASZ TRZCIŃSKI

Przygotowania do ME formuły ORC

PUCHAR

AMERYKI

Nowa Zelandia

na szczycie świata

TRIMARAN DRAGONFLY 28. REWOLUCJA W ŻEGLUDZE TURYSTYCZNEJ

MAGAZYN DLA ŻEGLARZY pierwsze bezpłatne pismo o sportach wodnych LI3IEC - SIER3IEŃ 2017

Pobierz aplikację WIATR.

Czytaj na tabletach i smartfonach.

ELEGANCKI I WYRAFINOWANY JACHT

W KTÓRYM STWORZYSZ WŁASNY ŚWIAT KOMFORTU˚

Premiera 2017

27-30 lipca 2017 | Marina Gdynia

DELPHIAYACHTS.EU

DELPHIA-GROUP.COM

BLUESCAPE 1200

NAUTIKA 1150 VOYAGE

46DS

Dystrybucja w Polsce: Eljacht ul. Łowicka 13,

80-642 Gdańsk. www.eljacht.pl

Nowe wskaźniki wielofunkcyjne AXIOM od Raymarine to przełom w sposobie

nawigacji. Szybka, intuicyjna obsługa oraz najnowsza technologia dostarczają

użytkownikowi niezbędnych informacji o tym, co znajduje sie na wodzie i pod

jej powierzchnią.

Zdjęcia tylko w celach ilustracyjnych

ę

www.wiatr.pl

Targi Wiatr i Woda w Gdyni.

Marzenia na wyciągnięcie ręki

ZDJĘCIE NA OKŁADCE: FOT. RICARDO PINTO / ACEA 2017

10 314 czytelników* pobiera bezpłatne

e-wydania „Wiatru”. Na tabletach szukajcie

aplikacji Wiatr w App Store i Google Play,

a na komputerach – plików PDF.

www.wiatr.pl

*Średnia liczba pobrań aktualnego wydania (dane wydawcy – wydania II-III 2017, IV 2017, V-VI 2017).

oniecznie wpadnijcie do Gdyni na targi Wiatr i Woda na

wodzie (od 27 do 30 lipca). Przed nami 12. edycja wysta-

wy. Zobaczymy nowe jachty żaglowe i motorowe z polskich

i zagranicznych stoczni, wśród nich sporo jednostek debiutujących na

rynku. Swą obecność zapowiedzieli przedstawiciele znanych marek:

Delphia Yachts, Parker Poland, Hanse, Jeanneau, Merry Fisher, North-

man... Ozdobą wystawy będzie morski turystyczny trimaran Dragonfly

28 Sport z duńskiej stoczni Quorning Boats. Zobaczymy też elegancką

i luksusową łódź motorową włoskiej marki Invictus (o tych ciekawych

konstrukcjach piszemy obszernie w tym wydaniu „Wiatru”). Sporą

część zachodniej kei zajmą luksusowe jachty motorowe polskiej stocz-

ni Galeon – przed rokiem firma pokazała między innymi łódź Galeon

500 Fly o długości ponad 16 metrów, wartą 1,2 mln euro netto (w wersji

podstawowej: 596 tys. euro netto). Takie rzeczy tylko w Gdyni!

Stocznia Delphia Yachts zaprezentuje między innymi model

BluEscape 1200 – nowy jacht spacerowy. Będzie też debiutujący

w tym roku Nexus Revo 870 z węgorzewskiej stoczni Northman

(wersja z silnikiem stacjonarnym). Przy kei zacumuje także „Atlan-

tic Puffin” (Maxus 22), na którym Szymon Kuczyński wyruszy

w swój drugi okołoziemski samotny rejs – tym razem bez zawija-

nia do portów, trasą z zachodu na wschód, wokół trzech słynnych

przylądków: Dobrej Nadziei, Leeuwin i Horn. „Atlantic Puffin” ma

zaledwie 6,36 metra długości – nikt wcześniej nie opłynął świata

w samotnym rejsie non stop tak niewielką łodzią. Wizyta w Gdyni

będzie dla nas ostatnią okazją, by spotkać Szymona i życzyć mu

powodzenia przed niezwykle trudną próbą.

Sponsorem targów ponownie została marka Henri Lloyd. Firma

Sail Service będzie obchodzić w Gdyni swe 30-lecie. Członkowie

jury wybiorą najpiękniejszy jacht żaglowy i motorowy prezento-

wany na targach (konkurs Gdynia Yacht Design). Na nabrzeżu swą

ofertę zaprezentują producenci i dystrybutorzy osprzętu, silników,

elektroniki pokładowej, urządzeń nawigacyjnych, wyposażenia

ratunkowego, będą też producenci odzieży żeglarskiej oraz firmy

czarterowe i organizatorzy rejsów. Czytelników oczywiście zapra-

szamy na stoisko magazynu „Wiatr”.

Przed rokiem gdyńskie targi odwiedziło kilkanaście tysięcy osób.

W imprezie udział wzięło 138 wystawców. Zaprezentowano prawie

130 łodzi. W tym sezonie targi zapowiadają się równie obiecująco

– już wczesną wiosną organizator sprzedał wszystkie miejsca przy

kejach. Dlatego spotkajmy się Gdyni i sprawdźmy, w jakiej kondy-

cji jest przemysł jachtowy i co dziś oferuje przyszłym armatorom.

Krzysztof Olejnik, redaktor naczelny

1-3 września

Zegrze, Warszawa

8-10 września

Giżycko

7-14 października

Ateny - Grecja

Festiwal Żagli ISSA 2017

www.issa.global

Dołącz do nas na

3ERYSKO3 WYDARZENIA

lipiec – SieRpień 2017

i Szwecji). Będzie też spora grupa jachtów

klasy Mini 650 (zgłoszono pięć jednostek).

Nie zabraknie kobiet – oprócz Joanny Paj-

kowskiej, która wraz z Uwe Röttgeringiem

wygrała tegoroczne atlantyckie regaty

TwoSTAR, wystartuje także Ola Emche.

Niezwykłym wydarzeniem towarzyszą-

cym będzie rejs dookoła Gotlandii niewido-

zósta edycja Bitwy o Gotland –

Delphia Challenge, najtrudniejszych

bałtyckich regat samotników, roz-

pocznie się w drugą niedzielę września.

Uczestnicy pokonają trasę o długości 500

mil dookoła szwedzkiej Gotlandii. Zainte-

resowanie imprezą jest ogromne. Lista star-

towa zapełniła się na początku roku – już

w pierwszej dobie przyjmowania zapisów

padł rekord. Nie wszyscy chętni mogli się

zgłosić do regat, choć organizatorzy powięk-

szyli flotę uczestników. W tym roku wy-

startuje 35 żeglarzy, między innymi Jacek

Zieliński, Radek Kowalczyk, Piotr Parzy,

Joanna Pajkowska oraz Mirosław Zemke,

ubiegłoroczny zwycięzca w klasie ORC

i Jerzy Matuszak, triumfator w klasie Open.

Uczestnicy Bitwy o Gotland mogą zdobyć

kwalifikację do większości klasycznych re-

gat samotników rozgrywanych na morskich

i oceanicznych akwenach.

Po raz pierwszy w stawce pojawią się

skipperzy z zagranicy (z Niemiec, Danii

Rekordowa Bitwa o Gotland

Jacht „Hobart”. Najszybszy w ubiegłorocznej Bitwie o Gotland.

Fot. Marek Wilczek

Eljacht Cup. 31 jachtów w zatoce

W Zatoce Gdańskiej rozegrano regaty Eljacht Cup zaliczane do Pucharu Bałtyku Po-

łudniowego i Pucharu Zatoki Gdańskiej. To już ósma edycja tej imprezy. Organizatorem

był Jachtklub Stoczni Gdańskiej, a głównym partnerem – gdańska firma Eljacht, polski

dystrybutor urządzeń marki Raymarine. Na wodach zatoki rywalizowało 31 jachtów. Przy

słabych podmuchach wiatru rozegrano trzy wyścigi. W klasie ORC zwyciężyła załoga

Łukasza Trzcińskiego (jacht „PGO GoodSpeed”), która we wszystkich biegach pierwsza

mijała metę. W najliczniejszej grupie KWR wygrali goście z Rosji – załogą jachtu „Yulia”

dowodził Valery Soskin. Na drugim miejscu regaty ukończyła ekipa Jerzego Jankowskiego

(„Eljacht”), a na trzecim – team Jacka Zielińskiego („Quick Livener”). W klasie Open

triumfował Konrad Smoleń („Bigger Johnka”). Pełne wyniki znajdziecie na stronie inter-

netowej regat: www.eljachtcup.pl.

mego żeglarza Romka Roczenia. Wypłynie

na Bałtyk razem z uczestnikami wyścigu.

Będzie testować urządzenie nawigacyjne

wspierające żeglarzy niewidomych Seeing

Assistant rozwijane przez Fundację Zoba-

czyć Morze im. Tomka Opoki. Na pokła-

dzie Romkowi będzie towarzyszyć Robert

Krzemiński. Organizatorzy Bitwy o Go-

tland postanowili zadbać o bezpieczeństwo

Romka tak samo, jak o bezpieczeństwo

wszystkich uczestników wyścigu.

Nad flotą czuwać będzie Krystian Szyp-

ka, który trzykrotnie pierwszy przecinał

linię mety Bitwy o Gotland. W tym roku

statkiem dowodzącym osłoną regat będzie

„Hallelujah” (jacht typu Delphia 46 DS).

Zadbano o łączność satelitarną, powołano

zespół brzegowy z zabezpieczeniem ratow-

niczym i serwisem meteo, zaplanowano

szkolenia i powiększono wymagania doty-

czące wyposażenia jachtów.

Portem regat będzie Marina Delphia w Gór-

kach Zachodnich. To wyjątkowo gościnna

wioska regatowa, gdzie uczestnicy i kibice

spędzają czas w namiotach, przy grillu lub

przed wielkim ekranem. Życie przy kei tętni

do późnej nocy. Bliscy zawodników oraz fani

bitwy mogą na czas regat rozbić namiot lub

zaparkować samochód kempingowy. W biu-

rze przez całą dobę można śledzić tracking.

Atmosfera wyścigu zagości także w domach

kibiców – zmagania będziemy śledzić na

stronie www.bitwaogotland.pl.

Firma Raymarine nawiązała współ-

pracę z producentem sprzętu marine au-

dio – amerykańską firmą Rockford-Fos-

gate (35 lat doświadczeń w produkcji

specjalistycznych systemów audio).

Teraz armatorzy jachtów żaglowych

i motorowych mogą połączyć wyso-

ką jakość dźwięku z funkcjonalno-

ścią urządzeń marki Raymarine. Możemy na przykład zmieniać

stacje radiowe, przesuwać utwory i regulować natężenie dźwięku

z naszych wskaźników wielofunkcyjnych Raymarine (poprzez sieć

NMEA 2000). Użytkownicy mogą też wydzielać strefy audio – na

przykład pod pokładem załoga może słuchać nastrojowych nut mu-

zyki klasycznej, a w kokpicie mocniejszych rytmów tanecznych.

Rockford-Fosgate oferuje radia, wzmacniacze, głośniki i suboofery

przystosowane do montażu na łodziach, odporne na wilgoć, wodę

i słońce. Więcej informacji na stronach internetowych Raymarine

i firmy Eljacht – www.eljacht.pl.

Sprzęt audio Rockford-Fosgate

Rockford-Fosgate oferuje między innymi wzmacniacze i radia.

FOT. ROCKFORD-FOSGATE (4)

WYDARZENIA 3ERYSKO3

www.wiatr.pl

3ERYSKO3 THE TALL SHIPS RACES 2017

odczas finału The Tall Ships Races

2017, mieszkańcy i turyści wezmą

udział w niezwykłym wydarzeniu

kulturalnym. W parku imienia Stefana Że-

romskiego, położonym zaledwie 400 metrów

od nabrzeża Odry i Wałów Chrobrego, orga-

nizatorzy rozłożą wielki namiot, w którym

przez cztery dni (od 4 do 7 sierpnia) zoba-

czymy ponad 40 najlepszych filmów o tema-

tyce żeglarskiej i marynistycznej. Gościem

specjalnym pokazów i osobą wprowadzającą

widzów w klimaty filmów, będzie miłośnik

Szczecina i marynistyki, filmoznawca i kry-

tyk filmowy – Tomasz Raczek.

Największą atrakcją filmowego marato-

nu będzie pokaz słynnego obrazu „Wiatr”

– wspaniałej produkcji Francisa Forda Cop-

poli z 1992 roku. W rolach głównych: Mat-

thew Modine i Jennifer Grey (znana także

z filmu „Dirty Dancing”). Will Parker, mło-

dy utalentowany żeglarz, dołącza do załogi

broniącej Pucharu Ameryki. W decydują-

cym wyścigu popełnia błąd i trofeum po raz

pierwszy w historii opuszcza Stany Zjedno-

czone. Australijczycy triumfują. Will posta-

nawia odzyskać puchar. W tym filmie jest

wszystko to, co kochamy – regaty, rywaliza-

cja, miłość, piękne dziewczyny, wyzwania

i marzenia. Obraz zrealizowano z wielkim

rozmachem, nawet po latach sceny z regat

wywołują u żeglarzy dreszcze. Wielu przy-

znaje, że ten film pokazał im w latach mło-

dości drogę, którą chcą w życiu podążać. Od

polskiej premiery, czyli od ćwierć wieku,

film „Wiatr” nie był publicznie prezento-

wany. Teraz zobaczymy go w Szczecinie

na dużym kinowym ekranie (organizatorzy

pozyskali obraz w wysokiej rozdzielczo-

ści). Przygotowano też nowe tłumaczenie

dialogów. Ponieważ film jest wyjątkowy,

w Szczecinie zaplanowano kilka pokazów

tego tytułu.

W programie znajdą się także hity o pi-

ratach – między innymi „Wyspa skarbów”

zrealizowana na podstawie powieści R. L.

Stevensona, „Piraci” Romana Polańskiego

oraz „Karmazynowy pirat”, hollywoodzka

produkcja z 1952 roku z Burtem Lancaste-

rem w roli tytułowej. Z pewnością wielu

widzów zgromadzi projekcja wspaniałego

obrazu „Pan i władca na krańcu świata”

z Russellem Crowe w roli Jacka Aubreya,

komandora brytyjskiej marynarki wojennej.

Warto też wspomnieć o filmie „W samym

sercu morza” oraz o współczesnej wersji

słynnego obrazu „Wyprawa Kon-Tiki”.

W programie będą też filmy dla dzieci

i młodzieży. Zapraszamy na „Pippi wśród

piratów” – przygody niesfornej, ale bardzo

rezolutnej i pomysłowej rudowłosej dziew-

czynki. Obraz z 1970 roku wciąż bawi

i śmieszy, także dorosłych, którzy pamię-

tają Pippi Långstrump (Pończoszniczkę) ze

swojego dzieciństwa.

Zaplanowano też projekcje najlepszych

produkcji festiwalu Jacht Film. Zobaczymy

obrazy, które podczas sześciu edycji tej im-

prezy cieszyły się największym uznaniem

publiczności i zdobywały najwięcej nagród.

Będzie projekcja biograficznego filmu „Ta-

barly” o legendzie francuskiego żeglar-

stwa. Zobaczymy „Niedzielnego żeglarza”

– film o załodze meksykańskiego jachtu,

która wygrała pierwsze regaty Whitbread

Round The World Race w 1974 roku. Po-

znamy Jessicę Watson, młodą australijską

żeglarkę, która opłynęła samotnie świat

w rejsie bez zawijania do portów. A także

przygody szalonych Francuzów, którzy na

pneumatycznym katamaranie próbowali

dotrzeć na biegun północny. Będą filmy

wesołe i smutne, o regatach i o rekreacyj-

nym żeglowaniu. Wszystkie opowiadające

prawdziwe historie.

Wstęp na wszystkie pokazy będzie bez-

płatny. Liczba miejsc w namiocie kino-

wym: 200. Szczegółowy program zostanie

opublikowany na stronie zlotu żaglowców

www.tallships.szczecin.eu.

Andrzej Minkiewicz

Żeglarskie hity filmowe w Szczecinie.

Wielka atrakcja zlotu żaglowców

Jessica Watson na swym jachcie „Ella’s Pink Lady”.

Fot. FremantleMedia

Kate Bass testuje nowy spinaker.

Matthew Modine i Jennifer Grey (1992 rok).

IMAGES FROM THE FILM „WIND”. © FILMLINK INTERNATIONAL 1992.

3ERYSKO3 PUCHAR AMERYKI

10

lipiec – SieRpień 2017

ałoga Emirates Team New Ze-

aland pokonała Stany Zjednoczo-

ne i zdobyła na Bermudach Puchar

Ameryki. Peter Burling, 26-letni sternik,

który podczas ubiegłorocznych igrzysk

olimpijskich w Rio de Janeiro sięgnął po

złoto w klasie 49er, ograł doświadczonego

Jimmy’ego Spithilla i bogaty zespół Oracle

Team USA 7:1. Został najmłodszym w hi-

storii sternikiem, który sięgnął po srebrny

dzban – najstarsze trofeum w nowożytnim

sporcie. Stając na podium powiedział: „Je-

steśmy na szczycie świata”.

Cztery lata temu w niezwykłych okolicz-

nościach triumfowali Amerykanie. Załoga

Nowej Zelandii, w której sternikiem był

wówczas Dean Barker, prowadziła już 8:1.

Od sukcesu dzielił ją zaledwie jeden wygrany

wyścig. Ale właśnie wtedy obrońcy rozpo-

częli imponującą serię zwycięstw, doprowa-

dzili do remisu 8:8, a później wygrali ostatni

decydujący bieg. Barker płakał. Amerykanie

wiwatowali. A dziennikarze relacjonowali

największy comeback w historii żeglarstwa.

Tym razem w finałowej rozgrywce załoga

Emirates Team New Zealand była niedości-

gniona. Obrońcy trofeum wygrali zaledwie

jeden wyścig i było to zwycięstwo wyszarpa-

ne z wielkim trudem. Kiedy na prowadzeniu

żeglowała ekipa Kiwis, powiększała przewa-

gę z zadziwiającą łatwością. Jak by baletnica

rywalizowała na piruety ze słoniem.

Załoga Petera Burlinga, która mogła nawet

nie wystartować w tych regatach, gdyż bory-

kała się z kłopotami budżetowymi, pokonała

rywali technologią, czterema cyklistami na

pokładzie oraz wspaniałym żeglowaniem

– zwyciężali nawet wtedy, gdy katamaran

obrońców dorównywał im prędkością. Nie da

się ukryć – Nowa Zelandia zaskoczyła Oracle

Team USA. Na Bermudy przyjechali stosun-

kowo późno, ukrywali swe technologiczne

nowinki, a później bezwzględnie je wyko-

rzystali. Rowerzyści dostarczali do urządzeń

hydraulicznych więcej ciśnienia, niż rywale

kręcący tradycyjnymi młynkami. Planów

nie pokrzyżowała im nawet spektakularna

wywrotka w fazie eliminacyjnej i zniszcze-

nie skrzydła. Wrócili i byli chyba jeszcze

groźniejsi. Co ciekawe, młody Burling nie

dał się zaatakować starszemu sternikowi

z Oralce Team USA nawet w polu rozgrywki

przedstartowej oraz podczas taktycznych za-

grywek na trasie regat. To obrońcy trofeum

popełniali więcej błędów i otrzymywali kary

(między innymi za falstart).

Do walki w regatach kwalifikacyjnych

stanęło pięciu pretendentów oraz obrońcy

z Oracle Team USA. Amerykanie i Nowo-

zelandczycy zaliczyli po osiem zwycięstw

i dwie porażki. Z rywalizacji odpadł zespół

Groupama Team France. Od półfinałów

Amerykanie odpoczywali i czekali na zwy-

cięzcę kwalifikacji. Nowa Zelandia pokonała

brytyjski zespół Land Rover BAR, a Szwedzi

z Artemis Racing odprawili ekipę SoftBank

Team Japan. W finale challengerów Nowa

Zelandia nie bez trudu pokonała Szwedów.

Wielki finał rozpoczął się od czterech ła-

twych zwycięstw Nowej Zelandii. Preten-

denci żeglowali szybciej od Amerykanów na

wszystkich kursach względem wiatru i lepiej

wykonywali zwroty. Podczas zwrotów przez

sztag i przez rufę nie tracili na prędkości tak

bardzo, jak rywale i znacznie szybciej odzy-

skiwali swą właściwą szybkość. Po tygodnio-

wej przerwie pierwszy wyścig znów wygrała

Nowa Zelandia (Amerykanie otrzymali dwie

Zemsta jest słodka. Ameryka we łzach,

Nowa Zelandia na szczycie świata

Sklep Żeglarski Bakista / ul. Przestrzenna 23 / Szczecin ▪ Marina Operator Kamień Pomorski / Aleja Mistrzów Żeglarstwa 2 / Kamień Pomorski ▪Sklep „Żeglarz”

/ ul. L. Waryńskiego 3 / Warszawa ▪CONCEPT STORE / ul. Klimczaka 13 Lok. 138 / Warszawa ▪Sklep / ul. Giżycka 6 / Mrągowo ▪Bakista.pl ▪Maristo.pl ▪Azimuth-shop.com.

made in Poland

Cykliści wsiadają na rowery po zwrocie i cała naprzód.

Fot. Sander van der Borch

Puchar dla Nowej Zelandii.

Fot. Ricardo Pinto

Burlinga nie powstrzymała nawet wywrotka.

FOT. RICARDO PINTO

reklama

www.wiatr.pl

kary – pierwszą za minimalny falstart). Kolejny wyścig był bardzo za-

cięty. Wreszcie zobaczyliśmy prawdziwy match racing. Katamarany

płynęły blisko siebie i zmieniały się na prowadzeniu. Wygrał zespół

Oracle Team USA i na chwilę obrońcy odzyskali wiarę. Jednak w ko-

lejnych startach Burling bezlitośnie punktował Spithilla, choć pręd-

kości obu katamaranów były porównywalne. Nowa Zelandia w de-

cydujących momentach potrafiła płynąć ostrzej do wiatru na kursach

bajdewindowych i pełniej na kursach baksztagowych. Momentami aż

żal było patrzeć na bezradnych Amerykanów. Przecież Nowa Zelandia

toczyła bardziej zacięte boje ze Szwedami z Artemis Racing w finale

regat challengerów...

Puchar jedzie do Auckland. To teraz żeglarze z Nowej Zelandii będą

rozdawać karty i modyfikować przyszły format Pucharu Ameryki.

Kiedy odbędzie się 36. edycja imprezy? Na jakich jachtach załogi będą

rywalizować? Czy możliwy jest powrót do łodzi jednokadłubowych?

Oto pytania, które nurtują dziś kibiców żeglarstwa.

Krótko po ceremonii wręczenia pucharu, Nowozelandczykom rzu-

cili rękawicę Włosi z klubu Circolo della Vela Sicili. Zgodnie ze zwy-

czajem, obrońcy przyjęli wyzwanie i ogłosili, że włoski zespół Luna

Rossa został pierwszym challengerem w 36. edycji America’s Cup. 

KURS NA KOMFORT

Nowe silniki zaburtowe DF175AP i DF150AP jako pierwsze w klasie silników

o mocy 150-175 KM zostały wyposażone w układ Suzuki Selective Rotation,

umożliwiający zmianę kierunku obrotów śruby napędowej.

Silniki DF175AP i DF150AP wyróżnia również:

  imponująco niskie zużycie paliwa w szerokim zakresie pracy

  przełożenie 2.50:1

  wysoki współczynnik kompresji wynoszący 10.2:1

  pośredni układ dolotu powietrza ograniczający przyrost temperatury

zasysanej do komory spalania

  technologia spalania zubożonej mieszanki

  system selektywnej rotacji

  samoregulujący łańcuch rozrządu

  wyjątkowo ciche działanie

www.suzuki.pl

DF150AP

DF175AP

Regaty „Poloneza” 2017

Odliczamy dni do sierpniowych Mistrzostw Polski Samotników

i Załóg Dwuosobowych ORC Baltic Polonez Cup Race 2017. Orga-

nizatorami tegorocznej edycji są Fundacja Żeglarska Sailportal.pl

oraz Komisja Żeglarstwa Morskiego PZŻ. Zgłoszenia do wyścigu

długiego można nadsyłać do końca lipca. Zgłoszenia do wyścigów

krótkich i średnich organizatorzy będą przyjmować aż do dnia star-

tu (uczestnicy mogą wybierać wyścigi, w których wezmą udział).

Zaplanowano pięć biegów na trzech różnych dystansach.

Regaty rozpoczną się w Szczecinie 10 sierpnia podczas festiwalu

Pyromagic 2017. Dwa wyścigi krótkie zaliczane do Mistrzostw Polski

Samotników i Załóg Dwuosobowych ORC będą się odbywać w sobotę

12 sierpnia przy Wałach Chrobrego (zapraszamy do udziału i kibico-

wania). Wyścigi średnie (Świnoujście Cup) będą rozgrywane w Zatoce

Pomorskiej w poniedziałek 14 sierpnia. A dzień później odbędzie się

start do wyścigu długiego o Puchar „Poloneza”. Zakończenie regat

zaplanowano na 18 sierpnia. Zgłoszenia mailowe można przesyłać do

końca lipca na adres: bluefin@interia.pl. Dokumenty i informacje o re-

gatach znajdziecie na stronie: www.regaty-poloneza.pl.

Historia regat „Poloneza” rozpoczęła się w 1973 roku od rywalizacji

Kuby Jaworskiego i Jerzego Siudego na jachtach typu Taurus. Nazwa

imprezy i głównej nagrody (puchar „Poloneza”) powstała dla upa-

miętnienia okołoziemskiego rejsu Krzysztofa Baranowskiego. W 2010

roku regaty reaktywowano po 27 latach przerwy.

Polacy w regatach OSTAR

Niemiec Uwe Röttgering i Polka Joanna Pajkowska zwyciężyli

w atlantyckich regatach załóg dwuosobowych TwoSTAR. Żeglo-

wali jachtem „Rote 66” (Class 40), który polscy żeglarze znają z re-

gat o Puchar „Poloneza”. Trasę z Plymouth do Newport na wyspie

Rhode Island pokonali w 20 dni, 22 godziny i 43 minuty. Drugie

miejsce zajęli Francuzi Adélie Parat i Mederic Thiout żeglujący

jachtem typu Morgan 54. Pozostałe cztery załogi nie ukończyły

wyścigu. W tym samym czasie rywalizowali samotnicy w rega-

tach OSTAR. Wszyscy uczestnicy zmagali się z bardzo trudnymi

warunkami. Z rywalizacji wycofało się kilkanaście jachtów (więk-

szość jednostek zgłoszonych do obu wyścigów). Z powodu awarii

zawrócić musiał między innymi Andrzej Kopytko, który żeglował

samotnie jachtem „Opole”.

3ERYSKO3 PUCHAR AMERYKI

lipiec – SieRpień 2017

kipper Ben Ainslie i żeglarze z ze-

społu Land Rover BAR zakończyli

walkę o Puchar Ameryki w półfi-

nale regat. W rundzie kwalifikacyjnej Bry-

tyjczycy zaliczyli cztery zwycięstwa i sześć

porażek. Dwukrotnie pokonali szwedzki

zespół Artemis Racing (skipper Nathan

Outteridge), który później toczył zacięte

boje z ekipą Nowej Zelandii w finałowej

potyczce challengerów. Wygrali też z zało-

gą Groupama Team France (sternik Franck

Cammas) oraz z drużyną SoftBank Team

Japan (Dean Barker). Ben Ainslie otrzymał

jeszcze dwa dodatkowe punkty za zwycię-

stwo w cyklu regat America’s Cup World

Series, więc po rundzie kwalifikacyjnej

zajmował wysoką trzecią pozycję, ustę-

pując jedynie obrońcom trofeum z Oracle

Team USA oraz pretendentom z Emirates

Team New Zealand.

W półfinałowej rywalizacji z Nową Zelan-

dią Ben Ainslie doskonale żeglował w polu

rozgrywki przedstartowej i świetnie rozpo-

czynał każdy z biegów, ale na trasie jego

katamaran nie był tak szybki, jak bolid No-

wozelandczyków. Ekipa Land Rover BAR

uległa rywalom 2:5 i odpadła z walki o pu-

char. Kilka dni później Brytyjczycy poinfor-

mowali, że wezmą udział w następnej edycji

America’s Cup, a firma Land Rover ogłosiła,

że nadal będzie wspierać Bena i jego dru-

żynę. Udzieli także wsparcia technologicz-

nego podczas budowy kolejnego jachtu do

pucharowej rywalizacji. – Jesteśmy bardzo

zadowoleni ze współpracy z zespołem, któ-

ry debiutując w Pucharze Ameryki, osiągnął

tak wiele – mówił Mark Cameron, dyrektor

marketingu w firmie Land Rover.

– Jestem dumny z całego zespołu Land

Rover BAR – powiedział na Bermudach

Ben Ainslie. – Wszyscy mocno się zaan-

gażowali w przygotowania do regat; pro-

jektanci, inżynierowie, zespół brzegowy

i pracownicy biura. Z kilku powodów nasza

łódź nie osiągała w decydujących momen-

tach oczekiwanych prędkości. Ale wrócimy

do walki o puchar i będziemy silniejsi.

Na Bermudach rozegrano także regaty

flotowe wschodzących gwiazd żeglarstwa.

Na mniejszych katamaranach wystartowało

12 załóg. Brytyjczycy z zespołu Land Ro-

ver BAR Academy w kwalifikacjach zajęli

drugie miejsce w swojej grupie, zdobywa-

jąc tyle samo punktów, co zwycięska Nowa

Zelandia. W wyścigach finałowych druży-

na Land Rover BAR Academy żeglowała

w czołówce – w pierwszych dwóch startach

zajęli drugie miejsce. Kolejny bieg wygrali.

Później dwukrotnie wpływali na metę w po-

łowie stawki, aż wreszcie – po niezwykle

emocjonującym finiszu w ostatnim wyścigu

– znów dopłynęli na drugiej pozycji i wy-

walczyli Red Bull Youth America’s Cup.

Na ostatnich kursach decydującego bie-

gu Brytyjczycy wykorzystali błędy rywali

i w niesamowitych okolicznościach awan-

sowali z miejsca szóstego na drugie, odra-

biając ponad dwuminutową stratę. Niemcy

walczyli o miejsce przy boi ze Szwedami.

Uderzyli w znak bukszprytem, a ich rywale

z Artemis Racing otrzymali karę. W wyni-

ku tego zdarzenia obie ekipy przestały pły-

nąć swym normalnym tempem. Po chwili

Brytyjczycy, odważnie manewrując przy

tej samej boi, wyprzedzili Szwajcarów (ci

także otrzymali karę i musieli zwolnić).

Tym sposobem załoga Land Rover BAR

Academy wpadła na metę na drugiej po-

zycji i wydarła puchar pewnym zwycię-

stwa Nowozelandczykom. W generalnej

klasyfikacji regat Brytyjczycy wyprzedzili

ekipę NZL Sailing Team oraz Szwajcarów

z zespołu Team Tilt. Kolejne miejsca zaję-

li Szwedzi, Francuzi, Hiszpanie i Niemcy.

– Końcówka była szalenie dramatyczna.

Modliliśmy się, by zdobyć jakąś szansę na

zwycięstwo. Aż wreszcie się udało. Czuję

się fantastycznie. Możemy zabrać trofeum

do domu – mówił Rob Bunce z zespołu

Land Rover BAR Academy. – Chcę złożyć

gratulacje brytyjskiej młodzieży. Zwycię-

stwo w tych regatach to wspaniałe osią-

gnięcie – powiedział Jimmy Spithill, ster-

nik zespołu Oracle Team USA, dwukrotny

zdobywca America’s Cup.

KO

Ben Ainslie, sternik zespołu land Rover

BAR: „Wrócimy i będziemy silniejsi”

Po emocjonującym finiszu Brytyjczycy zdobyli Red Bull Youth America’s Cup.

Fot. Gilles Martin Raget (2)

Land Rover nadal wspiera Bena i jego team.

Trofeum wymodlone w ostatnim wyścigu.

FOT. MARK LLOyD

3ERYSKO3 WYDARZENIA

egaty klasy Optimist zaliczane

do Pucharu Polski grupy B włą-

czono do programu Kinder+Sport

Grupy Ferrero Polska. Od czerwca wybrane

imprezy rozgrywane są pod wspólną nazwą

Puchar Polski Kinder+Sport Optimist gr. B.

Program realizowany we współpracy z PSKO

został objęty honorowym patronatem Mini-

sterstwa Sportu i Turystyki oraz Polskiego

Związku Żeglarskiego. Tym samym cykl

stał się częścią międzynarodowego projektu

Kinder+Sport obecnego w 26 krajach. Na ca-

łym świecie w programie uczestniczy około

15 mln dzieci. Pod hasłem „Radość z ruchu”

(Joy of moving) Kinder+Sport wspiera ich

aktywność w 23 dyscyplinach, wspólnie ze

127 federacjami i czterema komitetami olim-

pijskimi, promując aktywny styl życia będą-

cy nie tylko treningiem dla ciała, ale także

ważnym elementem w edukacji i rozwoju.

W Polsce organizatorzy regat dziecięcych

otrzymują między innymi komplety medali,

plakaty, gadżety, upominki dla uczestników,

a także profesjonalną obsługę promocyjną

i fotograficzną. Planowane są także wyda-

rzenia i warsztaty popularyzujące żeglarstwo

i klasę Optimist. Oficjalna inauguracja cyklu

odbyła się podczas Pucharu Trenerów – re-

gat rozgrywanych w ramach Volvo Gdynia

Sailing Days.

Grupa Ferrero wspiera w Polsce trzy

dyscypliny sportowe: siatkówkę, pływa-

nie i żeglarstwo. Dotąd przez siedem lat

wzbogacała Program Edukacji Morskiej

w Gdańsku, którego najważniejszym ele-

mentem były rejsy gimnazjalistów po wo-

dach zatoki. W każdym sezonie w tym pro-

jekcie uczestniczyło około 3 000 uczniów.

W żeglarstwie sportowym projekt Kin-

der+Sport obecny jest na przykład we

Włoszech. Objęto tam patronatem klasę

Optimist i nawiązano współpracę z włoską

federacją. Kinder+Sport wspiera też orga-

nizację dużych regat: mistrzostw Europy,

mistrzostw świata oraz wyścigów o Puchar

Kinder+Sport rozgrywanych w ramach

regat Barcolana. Teraz do tych wydarzeń

dołączają polskie imprezy organizowane

na akwenach całego kraju, między innymi

w Giżycku, Sopocie, Gdyni i Poznaniu.

Program Kinder+Sport co rok aktywizuje

w Polsce około 70 000 dzieci. Poznają uroki

sportu i nowe miejsca. Dla wielu zawodni-

ków to pierwszy krok do sportowej kariery,

dla wszystkich – wspaniałe przygody i do-

świadczenia. W siatkówce program obecny

jest już dziesięć lat. Turniej Kinder+Sport

stał się największymi w Europie rozgryw-

kami w tej dyscyplinie. Przez dekadę pro-

gram pomagał kształtować młode pokole-

nie siatkarzy i pozwolił najmłodszym oraz

ich rodzicom dostrzec korzyści z uprawia-

nia sportu – rozwój fizyczny i społeczny.

Bowiem Kinder+Sport to nie tylko rywa-

lizacja, ale także nawiązywanie przyjaźni

i kształtowanie właściwych postaw.

Teraz czas na żeglarstwo. Grupa B klasy

Optimist to najważniejszy etap szkolenia

i wychowania młodych zawodników – pierw-

sze regaty, pierwsze wyzwania i pokony-

wanie własnych słabości. Ideą programu

Kinder+Sport jest docenienie tych pierw-

szych kroków na wodzie, które zwykle są

najtrudniejsze. W tym czasie sternicy zgłę-

biają taktykę i technikę regatową. Nawiązują

przyjaźnie we własnej klubowej grupie oraz

w całej ogólnopolskiej flocie, poznając rówie-

śników z różnych stron Polski. Odwiedzają

nowe miejsca, poznają śródlądowe i morskie

akweny oraz atrakcyjne miejscowości tu-

rystyczne. To właśnie w grupie B kształtu-

jemy charaktery i postawy, które rozwijane

w kolejnych etapach szkolenia żeglarskiego,

pozwalają dzieciom wkroczyć w dorosłość

pewnym krokiem, z bagażem niezwykłych

przygód i doświadczeń. Niektórzy z nich

będą mistrzami. Wielu pozostanie przy że-

glarstwie na wiele lat. Wszyscy zapamiętają

ten etap swego życia na zawsze...

Kinder+Sport. Klasa Optimist

w programie firmy Ferrero polska

Cykl regat grupy B stał się częścią projektu Kinder+Sport obecnego w 26 krajach.

Fot. Sailingnet.pl

Toruń PDT, Gdynia KLIF, Wrocław RENOMA, Poznań Galeria MALTA,

Brodnica, ul.Mazurska 9, Kraków Galeria Kazimierz, Szczecin ul.Przestrzenna 11

Sochaczew ul.Warszawska 33c, Warszawa Centrum Łopuszańska 22

Łódz - HALS ul.Łagiewnicka 131, Rzeszów - My Way Concept - Millenium Hall, Al.Kopisto 1

Warszawa - Centrum Jachtingu ul. Wybrzeże Gdyńskie 2, Poznań - Hobby ul.Węglowa 1/3

Warszawa Bo Sport Tawel ul.Wał Miedzeszyński 377, Gdynia - Clippers Al.Jana Pawła II 11,

Kraków - Hals ul. Jaskółcza 2, Czeladź - Ster&Hobby, ul. Katowicka 109, Puck - JMB Al. Lipowa 1,

Mikołajki - Centrum Jachtingu ul. Kasztanowa 10, Słomczyce SZOPENERIA Słomczyce 8 c

egoroczne żeglarskie dni Gdy-

ni upłynęły pod znakiem Volvo,

świetnej atmosfery i aż dziewię-

ciu regat. Rozegrano mistrzostwa Polski

w sprincie. W klasie 49er bez niespodzia-

nek – wygrała załoga Łukasz Przybytek

i Paweł Kołodziński. Na laserze zwyciężył

Adrian Raczkowski, a na laserze radialu –

Weronika Folmer. W klasie Finn najszyb-

szy był Piotr Kula. Natomiast wśród deska-

rzy z klasy RS:X złote medale zdobyli Maja

Dziarnowska i Paweł Tarnowski.

Najważniejszą imprezą tegorocznych Volvo

Gdynia Sailing Days były mistrzostwa Euro-

py juniorów w klasie Laser Radial – startowa-

ło 184 żeglarzy z 32 krajów. Złoto wśród pań

wywalczyła Wiktoria Gołębiowska. Na innej

trasie rywalizowały jachty typu sportboat.

W klasie Delphia 24 zwyciężyła załoga Ma-

riusza Trzcińskiego. W klasie Skippi 650 wy-

grała ekipa Marcina Styborskiego. Natomiast

na micro bezkonkurencyjna była załoga

Piotra Tarnackiego, sześciokrotnego mistrza

świata. Rywalizowały także katamarany.

W klasie Hobie 16 najszybciej żeglowali Ty-

moteusz Cierzan i Oskar Niemira, a w klasie

A – Jakub Surowiec. Rozegrano także regaty

Pucharu Europy w klasie 29er – drugie miej-

sce zajęli Mikołaj Staniul i Kajetan Jabłoński

(triumfatorzy sprzed roku i sprzed dwóch lat).

166 żeglarzy rywalizowało w regatach

Puchar Miasta Gdyni. W klasie Laser 4.7

dziewcząt zwyciężyła Magdalena Dani-

szewska. Wśród chłopców triumfował

Marek Rospond. Natomiast w klasie Laser

Radial najlepiej żeglował Stanisław Klima-

szewski. Ścigało się także 16 załóg z klasy

420. Złoto wywalczyli Jakub Gołębiowski

i Filip Szmit.

Aż 290 sterników z 44 klubów rywali-

zowało w regatach Puchar Trenerów za-

liczanych do cyklu imprez Puchar Polski

Kinder+Sport Optimist gr. B. Zwyciężył Je-

remi Szczukowski z ChKŻ Chojnice, drugie

miejsce zajął Stanisław Radojewski z JKW

Poznań, a trzecie – Adam Turczynowicz ze

Spójni Warszawa. Wśród dziewcząt najle-

piej żeglowała Paulina Rutkowska z YKP

Gdynia (czwarte miejsce w klasyfikacji

generalnej).

Pozostałe regaty zakończyły się po za-

mknięciu tego wydania „Wiatru”. Pełne

wyniki wszystkich imprez znajdziecie na

www.gdyniasailingdays.org.

Volvo Gdynia Sailing Days

Puchar Polski Kinder+Sport. Startowało 290 zawodników.

Fot. Robert Hajduk / ShutterSail.com

16

lipiec – SieRpień 2017

W

maju testowaliśmy niezwykły

morski jacht – trimaran Dra-

gonfly 28 Sport. Na pokład

zaprosił nas Jacek Rogoziński z poznań-

skiej firmy Rodan, która w styczniu tego

roku została polskim dealerem duńskiej

stoczni Quorning Boats. Dragonfly 28

rozpędza się do 22 węzłów – to prędkość

nieosiągalna dla tradycyjnych jednokadłu-

bowych jachtów turystycznych. Na śród-

lądziu łodzią może żeglować siedem osób,

natomiast na wodach morskich – pięć. Do

kogo producent adresuje te ciekawe jed-

nostki pełne przemyślanych patentów?

– Trimarany marki Dragonfly kupują że-

glarze, którzy komfort mieszkalny pod po-

kładem stawiają na drugim miejscu. Liczy

się przede wszystkim szybka i emocjonu-

jąca żegluga – mówi Jacek Rogoziński. –

Z pewnością nie są to jachty dla początku-

jących załóg. Ale każdy żeglarz z morskim

lub śródlądowym doświadczeniem szybko

się nauczy obsługi pokładowych urządzeń

i poczuje frajdę z jazdy. W krajach Europy

zachodniej i północnej te jednostki poja-

wiają się nawet w firmach czarterowych.

Po godzinnym szkoleniu amatorzy wypły-

wają na duńskie wody i na płaskich akwe-

nach pędzą z prędkością 16 węzłów. Kiedyś

miałem mały jacht jednokadłubowy. Gdy

proponowałem znajomym wspólne pły-

wanie, mówili, że mają rodzinny obiad,

imieniny u cioci, muszą skosić trawnik lub

po prostu odpowiadali: „Może w przyszły

weekend”. Teraz, gdy już wiedzą, że mam

nową zabawkę, którą potrafię rozpędzić do

18 węzłów, sami dzwonią i pytają: „Jacek,

kiedy pływasz?”. Jeden z dealerów stoczni

Quorning Boats zwykł mawiać, że te jachty

gwarantują podobne emocje, co windsur-

fing. Tyle, że na deskę nie możesz zaprosić

znajomych – dodaje Jacek Rogoziński.

Børge Quorning budował przed laty

drewniane łodzie, między innymi ka-

dłuby klasy Finn. Na jego jachcie słynny

Paul Elvstrøm startował podczas igrzysk

olimpijskich w Helsinkach w 1952 roku.

Stocznię Quorning Boats założył wspólnie

Trimaran

Dragonfly 28.

Rewolucja

w żegludze

turystycznej

Na pierwszym miejscu szybkość, adrenalina i bezpieczna turystyczna żegluga, na drugim – hotelowe wygody pod pokładem.

Fot. Kasia Sałek

Imponująca talia grota z blokami Ronstan.

„Dreamaran” przy kei ŻLKS Kiekrz.

Rumpel z autopilotem marki Raymarine.

FOT. MAGAZyN „WIATR” (5), QuORNING BOATS (1)

TEST JAChTY

z bratem. W 1967 roku wznoszą pierwszą

halę produkcyjną w rybackiej miejscowości

Skærbæk leżącej nad cieśniną Mały Bełt.

Od początku chcą budować trimarany – nie

zważając na oczekiwania masowych od-

biorców. W 1968 roku wodują łódź numer

1 – trimaran Trident 28. Wkrótce powstaje

kilka mniejszych eksperymentalnych kon-

strukcji. W 1972 roku Børge buduje niedu-

ży trimaran dla dwóch małych chłopców:

Erica i Jensa. Kadłuby i belki wiąże jedy-

nie cienką liną (nie używa śrub). Równo-

cześnie powstaje druga hala produkcyjna.

W 1980 roku stocznia produkuje pierwszy

trimaran marki Dragonfly. Dziewięć lat

później powstaje pierwszy model ze skła-

danymi bocznymi pływakami (Dragonfly

800 Swing Wing) – to jeden z milowych

kroków w rozwoju firmy. Armatorem

specjalnego egzemplarza tej łodzi zostaje

Paul Elvstrøm, który pływa na tym jach-

cie przez 10 lat, aż do zakończenia żeglar-

skiej kariery. W 1991 roku stocznia wznosi

trzeci budynek produkcyjny, a cztery lata

później Jens Quorning przejmuje firmę po

rodzicach. W 2007 roku model Dragonfly

35 otrzymuje tytuł European Yacht of the

Year. W 2016 roku ten sukces powtarza

model Dragonfly 25. Dziś duńska stocznia

świętuje pięćdziesięciolecie. Firma zatrud-

nia 50 osób i buduje ponad 50 trimaranów

rocznie. Szefem pozostaje Jens Quorning,

syn założyciela i twórcy rodzinnego przed-

siębiorstwa. W ofercie mają cztery modele

trimaranów: Dragonfly 25, 28, 32 i 35.

Model 28 dostępny jest w trzech wersjach:

touring, sport i performance. Dragonfly 28

Touring kosztuje 131 400 euro netto, natomiast

testowany przez nas Dragonfly 28 Sport – 147

500 euro netto. Niektórzy przekonują właści-

cieli stoczni, że ceny są dość wygórowane. Ci

zawsze odpowiadają tak samo: „Przelicz cenę

na węzły, a wówczas zobaczysz, jak niewiele

kosztuje każdy kolejny węzeł, kiedy rozpę-

dzasz swój trimaran”. Poza tym watro zwró-

cić uwagę, że łodzie marki Dragonfly nie

tracą zbyt wiele na wartości. Rynek wtórny

praktycznie nie istnieje – obejmuje nieliczne

jednostki bardzo stare i wysłużone albo dość

drogie (jak na sprzęt używany).

Chyba najważniejszym patentem na po-

kładzie jest system składania bocznych

pływaków. To rozwiązanie pozwala trans-

portować jacht na przyczepie bez dodat-

kowych opłat i pozwoleń oraz cumować

w marinach między dalbami – łódź ze

złożonymi pływakami ma szerokość 2,54

metra, a z rozłożonymi – 6,5 metra. Spraw-

dziliśmy jak to działa! Po krótkim szkole-

niu możemy złożyć pływaki w kilkadzie-

siąt sekund. Na jednym z instruktażowych

filmów Jens Quorning składa pływak w 41

sekund, a rozkłada – w 13 sekund. Gdy

boczne pływaki są złożone, możemy ma-

newrować jedynie za pomocą zaburtowe-

go silnika, zatem załogi zwykle chowa-

ją pierwszy pływak tuż przed wejściem

w główki poru, natomiast drugi – w basenie

przystani, tuż przed cumowaniem.

Manetka silnika na pokrywie bakisty kokpitowej.

Mesa z kambuzem, stołem i długimi kanapami.

JAChTY TEST

18

lipiec – SieRpień 2017

Standardowym wyposażeniem jachtu jest

zaburtowy silnik o mocy 15 KM. Rumpel

połączono z autopilotem marki Raymarine

– urządzenie ułatwia żeglugę, gdy na po-

kładzie są tylko dwie osoby lub żeglujemy

samotnie. Manetkę silnika ukryto na pokry-

wie prawej bakisty kokpitowej – gdy rozpo-

czynamy żeglugę pod żaglami, zamykamy

pokrywę i chowamy manetkę (chronimy

w ten sposób urządzenie przed uszkodze-

niem). Wszystkie liny do obsługi żagli po-

prowadzono do kokpitu. Węglowy maszt

ważący 80 kg stawiamy i demontujemy za

pomocą specjalnego patentu. Operację zwy-

kle przeprowadzają dwie osoby. Podczas

żeglugi maszt podtrzymują baksztagi po-

prowadzone do bocznych pływaków (peł-

nią funkcję want i achtersztagu) oraz sztag.

Maszt ma również dość skomplikowany sys-

tem lin, salingów i napinaczy – dzięki temu

może bezpiecznie nieść duży pełnolistwo-

wy grot. Dwa przednie żagle, foka i genuę

przymocowaną do bukszprytu, zwijamy na

rolerach. Zgodnie z instrukcją obsługi, którą

producent dostarcza w formie filmu, żagle

refujemy już przy wietrze wiejącym z siłą

czterech stopni w skali Beauforta.

Główny kadłub ma miecz obrotowy, więc

łódź może dobijać do piaszczystych wy-

brzeży, osiadając pływakami na płytkiej

wodzie. Świetnie się sprawdzi także pod-

czas rejsów po wodach pływowych. Gdy

zapytaliśmy, czy łodzie tego typu mogą się

wywrócić, usłyszeliśmy, że dotąd było za-

ledwie pięć takich przypadków. Wszystkie

dotyczyły jednostek mocno przeżaglowa-

nych i uczestniczących w regatach.

Ponieważ jacht ma służyć przede wszyst-

kim do szybkiej i emocjonującej żeglugi,

wnętrze jest dość ascetycznie, niezbyt

obszerne i raczej skromnie wyposażone.

Wielkość mesy determinuje smukły i nie-

zbyt szeroki środkowy kadłub. Mimo to

pod pokładem mamy wszystko to, co powi-

nien mieć jacht turystyczny. Jeśli nie ocze-

kujemy jakiś nadzwyczajnych luksusów,

trimaran z powodzeniem ugości rodzinę

lub grupę przyjaciół, zapewniając wszyst-

kim członkom załogi wygodny nocleg.

W dziobowej części mamy dwuosobową

koję. Wchodzimy na nią przez duży okrągły

luk, który możemy przysłonić rozsuwanymi

sklejkowymi drzwiczkami. Między dziobów-

ką a mesą jest niewielki przedział z morską

toaletą i umywalką. Po obu stronach długie-

go smukłego stołu (z rozkładanymi blatami)

zamontowano burtowe ławki. Lewą możemy

poszerzyć – mamy wtedy dodatkowe miejsce

do spania w mesie. Idąc ku rufie, tuż przy

zejściówce mijamy ciekawie rozplanowany

kambuz. Na lewej burcie mamy dwupalni-

kową kuchenkę, na prawej – zlewozmywak

i lodówkę. W zabudowie są szafki z rozsu-

wanymi drzwiczkami. Tuż pod zejściówką

i schodami znajduje się wejście do dwuoso-

bowej hundkoi. Schody możemy przesuwać

w lewo i w prawo, możemy je także podnieść

i zabezpieczyć w górnej pozycji – przejście

do koi jest wtedy zdecydowanie szersze.

Podczas naszego testu przeprowadzone-

go na poznańskim Jeziorze Kierskim osią-

gnęliśmy prędkość 11,5 węzła (płynęliśmy

wtedy połówką przy wietrze wiejącym

z siłą 14 węzłów). Płynąc kursem ostrym

na wiatr, przy podmuchach o sile 11 wę-

złów, żeglowaliśmy z prędkością ośmiu

węzłów. Co taka szybkość daje nam pod-

czas morskich wypraw? Z Dziwnowa do

portu Rønne na Bornholmie jest 65 mil.

Płynąc jednym kursem z prędkością pięciu

węzłów, dotrzemy do celu po 13 godzinach.

Natomiast żeglując z prędkością dwukrot-

nie większą, będziemy na miejscu już po

sześciu godzinach i 30 minutach. Jeśli wy-

ruszymy o godz. 7.00, w marinie rzucimy

cumy około 13.30. Zanim do portu wpłynie

tradycyjny jednokadłubowy jacht pokonu-

jący tę samą trasę, załoga trimarana zwie-

dzi miasteczko, zaliczy obiad w tawernie,

zrobi zakupy i utnie sobie popołudniową

drzemkę. Te łodzie wprowadzają rewolu-

cję w turystycznej żegludze i planowaniu

morskich ekspedycji. Na pierwszym miej-

scu szybkość, adrenalina i bezpieczna tu-

rystyczna żegluga, na drugim – hotelowe

wygody pod pokładem. Wkrótce pierwszy

polski Dragonfly 28 Sport trafi na Bałtyk

i zawinie do Mariny Gdynia, gdzie pod

koniec lipca będzie ozdobą targów Wiatr

i Woda na wodzie.

Krzysztof Olejnik

DRA G ONF L Y 2 8

TOU RING

S P ORT

P ERF ORM

A NCE

Długość jachtu podczas żeglugi

8,75 m

8,75 m

8,90 m

Długość łodzi po złożeniu pływaków

9,99 m

9,99 m

10,40 m

Szerokość podczas żeglugi

6,50 m

6,50 m

6,50 m

Szerokość po złożeniu pływaków

2,54 m

2,54 m

2,54 m

Zanurzenie z podniesionym mieczem

0,40 m

0,40 m

0,40 m

Zanurzenie z opuszczonym mieczem

1,70 m

1,70 m

1,70 m

Waga łodzi z żaglami i silnikiem

1950 kg

1950 kg

2000 kg

Ładowność wraz z załogą

725 kg

725 kg

725 kg

Zbiornik wody

90 l

90 l

90 l

Wysokość masztu

12,1 m

13,6 m

13,6 m

Grot

37 m kw.

43 m kw.

43 m kw.

Kliwer

19 m kw.

21 m kw.

21 m kw.

Code 0

37 m kw.

45 m kw.

45 m kw

Genaker

67 m kw.

83 m kw.

83 m kw.

Kategoria CE

B (5), C (7)

B (5), C (7)

B (5), C (7)

Test trimarana przeprowadziliśmy z pomocą armatora – Jacka Rogozińskiego (za sterem).

WYDARZENIA 3ERYSKO3

19

www.wiatr.pl

INWESTYCJE PORTY

20

lipiec – SieRpień 2017

to jeden z najciekawszych przy-

kładów wykorzystania pożyczki

z Funduszu Rozwoju Infrastruk-

tury Żeglarskiej PZŻ: modernizacja hanga-

ru w Żeglarskim Międzyszkolnym Klubie

Sportowym Poznań nad poznańskim Jezio-

rem Kierskim. Nie trzeba wydawać milio-

nów, by zmieniać oblicza naszych przysta-

ni. Jak to się robi?

– W Polskim Związku Żeglarskim oka-

zaliśmy kilka dokumentów. Między inny-

mi tytuł prawny upoważniający klub do

użytkowania gruntu, wycenę majątku oraz

potwierdzenia o braku zobowiązań wobec

ZUS i Urzędu Skarbowego – mówi Robert

Pic, komandor ŻMKS, klubu, który szkole-

niową opieką obejmuje dziś około 60 zawod-

ników. – W styczniu 2016 roku złożyliśmy

papiery w PZŻ. Pod koniec marca podpisali-

śmy ze związkiem umowę. W czerwcu roz-

poczęły się prace budowlane. A we wrześniu

do odnowionego budynku wprowadziliśmy

jachty. Hangar budowali najlepsi fachowcy,

ale spory udział mieli także członkowie klu-

bu, którzy przepracowali łącznie ponad 300

godzin społecznych.

Ponieważ prace wykonywano w sezonie że-

glarskim, na czas budowy ustawiono w klubie

dwa kontenery oraz namiot. Później rozpoczę-

to porządkowanie starych pomieszczeń. Przy

okazji wyrzucono mnóstwo niepotrzebnych

rzeczy. Niektórzy odnajdywali zagubione

przed laty skarby – na przykład czterdzie-

stoletnie listwy do grota siedemdziesiątki

(w dawnych czasach towar deficytowy).

Wsparcie techniczne i inżynierskie za-

pewniła zaprzyjaźniona z klubem firma

Jakś-Bud, która od ćwierć wieku aktywnie

działa na poznańskim rynku developerskim.

Projekt hangaru wykonała firma Inter-Lers

z Kłecka koło Gniezna specjalizująca się

w budowie skomplikowanych konstrukcji

drewnianych i więźb dachowych. Szefowie

klubu dokładnie sprecyzowali swe oczeki-

wania: miał powstać budynek o powierzch-

ni 300 metrów kwadratowych, odporny na

silne boczne wiatry, bez wewnętrznych

słupów i bocznych wsporników, z świetli-

kami dachowymi zamontowanymi wzdłuż

kalenicy oraz z szeroką i wysoką bramą,

przez którą wjedzie duże auto z przyczepą.

Załoga przedsiębiorstwa Inter-Lers dostar-

czyła wielki dźwig, który na fundamentach

ustawiał gotowe drewniane moduły ścian

o długości prawie 10 metrów. Przez 14 dni,

po 10 godzin dziennie, w klubie słychać było

jedynie stukot młotków i wbijanie gwoździ.

Dach wykonano z elastycznej i trwałej mem-

brany EPDM. Oświetlenie zaprojektowała

i dostarczyła giełdowa spółka Lena Lighting

ze Środy Wielkopolskiej, jeden z wiodących

producentów wysokiej jakości systemów

oświetleniowych LED (montaż wykonali

członkowie klubu). W starym hangarze było

ciemno, jak w piwnicy, w nowym można

czytać gazetę niemal w każdym zakamarku.

W budynku wydzielono masztownię oraz

dwa kolejne pomieszczenia na sprzęt.

Polski Związek Żeglarski udzielił na in-

westycję dziesięcioletniej pożyczki w wy-

sokości 100 tys. zł. Pomogły także lokalne

władze, które przekazały dotacje – Urząd

Marszałkowski Województwa Wielkopol-

skiego wydał 30 tys. zł, a Urząd Miasta

Poznania – 40 tys. zł. Łączny koszt budo-

wy hangaru wyniósł około 200 tys. zł (nie

licząc fundamentów i posadzek). – Bez

związkowych funduszy nie odważyłbym

się na taką inwestycję – mówi Rober Pic.

Stary hangar, zbudowany z używanych ele-

mentów przywiezionych z centrum miasta,

stał nad brzegiem Jeziora Kierskiego ponad

60 lat. Nowy będzie służyć żeglarzom do

końca tego stulecia.

Nowy hangar przy wsparciu pZŻ.

Wzorowa inwestycja nad Jeziorem Kierskim

Polski Związek Żeglarski udzielił na inwestycję dziesięcioletniej pożyczki.

Budynek ma 300 m kw. powierzchni.

Solidna konstrukcja i mnóstwo światła.

Nowy hangar na przystani ŻMKS Poznań.

FOT. MAGAZyN „WIATR”

21

www.wiatr.pl

ałoga Szkoły Żeglarskiej Morka

zaprosiła nas do Kalisza na jedno-

dniowy praktyczny kurs, podczas

którego zgłębialiśmy tajemnice silników

dieslowskich najczęściej spotykanych na

armatorskich i czarterowych jachtach. Aż

wstyd się przyznać, ale dotąd podnosiliśmy

schody zejściówki tylko po to, by spraw-

dzić, czy silnik rzeczywiście się tam znaj-

duje oraz ewentualnie po to, by skontrolo-

wać poziom oleju. W hangarze nad Prosną

spędziliśmy kilka godzin. Poznaliśmy pod-

stawowe zasady związane z obsługą diesla

i naprawą najczęściej spotykanych usterek.

Nie uwierzycie! Po tym szkoleniu potrafi-

my wymienić pasek rowkowy oraz impeler.

Choć jeszcze przed chwilą nie wiedzieli-

śmy co to jest i do czego służy...

Szkolenie prowadził Michał Kaftanowicz.

Korzystaliśmy z prawdziwego silnika mar-

ki Volvo Penta, który zamontowano na nie-

wielkiej łodzi z otwartym pokładem. Model

ma wszystkie instalacje, które spotykamy na

prawdziwych jachtach – paliwową, wodną

i elektryczną. Poza tym mamy zbiornik pali-

wa, prawdziwą manetkę oraz rurę wydecho-

wą odprowadzającą spaliny poza hangar. Po-

nieważ łódź stoi na wózku, silnik nie pobiera

wody zaburtowej do systemu chłodzenia

– korzysta z wewnętrznego zbiornika, który

zbudowano w dziobowej komorze łódki. Ta

niezwykła konstrukcja to prawdopodobnie

jedyny taki sprzęt szkoleniowy w kraju.

Po krótkim wstępie, poznaliśmy najważ-

niejsze elementy silnika – między innymi

poduszki mocujące, przewody wodne i pa-

liwowe, filtry, pompy, alternator i wymien-

nik ciepła z termostatem. Dowiedzieliśmy

się, jak sprawdzać silnik podczas odbioru

jachtu. W jaki sposób awaryjnie zmieniać

biegi, dodawać gazu i wyłączyć silnik.

Wreszcie wzięliśmy w ręce klucze i wyko-

naliśmy pierwsze naprawy – wymieniliśmy

impeler i termostat, odpowietrzyliśmy sil-

nik, wymieniliśmy także pasek rowkowy,

ustawiając prawidłowy naciąg.

Oczywiście, żaden z uczestników jedno-

dniowego kursu nie będzie od razu specjali-

stą od diesli i serwisantem. Chodzi po prostu

o to, by poznać podstawy i zdobyć wiedzę,

która z pewnością się przyda podczas drob-

nych awarii. A któż z nas nie miał na mo-

rzu kłopotów z silnikiem? Co ciekawe, jak

zauważa Michał Kaftanowicz, większość

osób, które zapisują się na kurs w szkole

Morka, miała wcześniej kłopoty z dieslem

i musiała wzywać serwis lub obsługę firmy

czarterowej. Nawet wtedy, gdy usunięcie

awarii okazywało się banalnie proste.

Najbliższe szkolenie zaplanowano na sobo-

tę 27 lipca (Kalisz, Wał Piastowski 3, godz.

9.00). Morka organizuje także kursy wyjaz-

dowe – informacji szukajcie na stronie www.

morka.pl (zakładka: Szkolenia specjalne). 

Silnik Diesla na jachcie

reklama

...i po chwili rozpoczynamy pierwsze drobne naprawy.

Fot. Krzysztof Olejnik (2)

Na początku odrobina teorii...

Wymieniliśmy impeler, termostat i pasek rowkowy oraz odpowietrzyliśmy silnik.

Fot. Michał Kaftanowicz

BIZNES OSpRZęt i WypOSAŻeNie

22

lipiec – SieRpień 2017

d pomysłu na dodatkowy żagiel

przedni do pierwszego rozwinię-

cia go podczas żeglugi, armato-

rzy zmagają się z wyborem odpowiednich

krojów, materiałów, rolerów, dodatkowych

okuć, czy nawet specjalistycznych lin

szplajsowanych. Często nowy żagiel nie

spełnia oczekiwań sternika i załogi, bo pod-

czas projektowania lub doboru poszczegól-

nych elementów i montażu, bardzo łatwo

o popełnienie błędu. Dlatego coraz czę-

ściej żeglarze korzystają z kompleksowych

usług. Obejmują one doradztwo, pomiary

pokładowe, projektowanie, dobór okuć i ro-

lerów, usługi żaglomistrzowskie, montaż

systemu oraz dostarczenie gotowego zesta-

wu w odpowiedniej torbie. – Nasze żagle

sprzedajemy w pakietach ready to go (plug

and play) wraz z rolerami. Klient odbiera

gotowy zestaw, więc nie musi się zmagać

ze składaniem w całość poszczególnych

elementów. Po prostu podpina roler, wcią-

ga fał i od razu może się cieszyć emocjo-

nującą i szybką żeglugą – mówi Wojciech

Wróblewski z gdańskiej firmy Sail Service.

– Potrafimy dobrać odpowiedni roler wraz

z osprzętem, gdyż jesteśmy dystrybuto-

rem marek Ronstan i Facnor. Ma to także

wpływ na konkurencyjność cen. Szyjemy

żagiel, dokładamy roler, linę obiegową oraz

anti-twist, brasy, bloki oraz inne niezbędne

okucia. Komplet wrzucamy do worka i do-

starczamy na pokład. Warto dodać, że żagle

z rolerami są jedynym rozwiązaniem dla

żeglarzy startujących w regatach samotni-

ków i załóg dwuosobowych.

Z jakich żagli dodatkowych możemy ko-

rzystać na pokładzie naszego jachtu? Tra-

dycyjne spinakery stawiamy głównie wte-

dy, gdy płyniemy pełnymi kursami – od

fordewindu do półwiatru. Genaker pełno-

wiatrowy (spinaker asymetryczny, czyli

runner) rozwijamy na kursach baksztago-

wych. Dość szerokie możliwości daje nam

genaker półwiatrowy (reacher) – z tego ża-

gla korzystamy od kursów baksztagowych

do półwiatru. Z kolei code zero wykorzy-

stamy od półwiatru do bajdewindu 45°.

W zależności od typu żagla dodatkowe-

go, jego kroju, powierzchni i zastosowa-

nia, producent żagla dobiera odpowiedni

materiał. Tu możliwości jest bardzo dużo,

więc koniecznie trzeba zasięgnąć porady

fachowców. Firma Sail Service produkuje

małe genakery do regatowych skiffów, ża-

gle do morskich łodzi turystycznych i spor-

towych, a nawet asymetryczne spinakery

o powierzchnia 350 m kw. Klienci wybiera-

ją jeden z kilkunastu kolorów. Możemy też

poprosić o naniesienie na żagiel reklamy

lub logotypu sponsora.

Na mniejsze jednostki Sail Service do-

starcza głównie rolery marki Ronstan

(chociaż producent oferuje rolery nawet na

jachty o długości 100 stóp). Na większych

łodziach najczęściej pojawiają się produkty

marki Facnor (ta firma zdominowała dosta-

wy rolerów na duże oceaniczne jednostki).

Klient może wybrać klasyczny roler z liną

obiegową, czyli taki, który zwija żagiel tra-

dycyjnie – wzdłuż liku przedniego. W ten

sposób możemy zrolować genaker lub code

zero (lik przedni prosty lub z niewielką

strzałką). Możemy też zamówić roler typu

top-down, czyli taki, który pozwala zwi-

jać żagiel z rozbudowanym likiem przed-

nim (na przykład spinaker asymetryczny).

Dzięki takiemu rozwiązaniu nie musimy

Dodatkowy żagiel przedni. Frajda

z żeglugi bez kłopotów z obsługą

Zestaw marki Facnor – bukszpryt plus roler genakera.

Code Zero (135 m kw.) z rolerem Facnor FX+7000.

Roler Facnor FX+2500.

Roler typu top-down marki Ronstan.

FOT. MATERIAŁy PRODuCENTÓW, ARCHIWuM FIRMy SAIL SERVICE

OSpRZęt i WypOSAŻeNie BIZNES

www.sailservice.pl tel. + 48 58 322 28 00 www.sklepwind.pl tel. + 48 58 301 66 30

Scandinavia 35

zmniejszać powierzchni żagla (prostując

lik przedni) tylko po to, by później łatwiej

go zwinąć. W rolerach typu top-down przy

bębnie mamy specjalny krętlik – żagiel

zwija się z góry na dół, wzdłuż kevlarowej

liny anti-twist.

Ciekawe rozwiązanie zastosowano w ro-

lerach FX+ marki Facnor. Do rolera kla-

sycznego dokładamy specjalny konektor,

który zamienia urządzenie w zestaw typu

top-down. Armator inwestuje tylko w je-

den roler, ale może nim obsłużyć przynaj-

mniej trzy żagle. Chcemy żeglować ostrzej

do wiatru – stawiamy code zero na kla-

sycznym rolerze. Chcemy żeglować kilka

godzin z wiatrem – odpinamy od rolera

zwinięty code zero, dokładamy konektor,

wpinamy żagiel asymetryczny i startujemy.

To rozwiązanie jest bardzo proste, funkcjo-

nalne i nie wymusza dodatkowych kosztów.

Roler tego typu pozwala także zamontować

fok sztormowy bez dodatkowego sztagu.

Firma oferująca zestawy żagli przednich

musi zaproponować między innymi profe-

sjonalnie zakończone liny anti-twist. Po-

winna też wykonać szplajsowanie lin obie-

gowych na odpowiedni wymiar. Warto też

pytać o gotowe wytyki genakerów. Żaglo-

wania Sail Service projektuje i szyje rów-

nież pokrowce do gaszenia i „odpalania”

genakerów – to rozwiązanie nie jest może

tak nowoczesne i profesjonalne, jak syste-

my z rolerami, ale za to jest dużo tańsze.

Wielu żeglarzy trochę się boi dodatko-

wych żagli, przeważnie z powodu spo-

dziewanych problemów z ich stawianiem

i zrzucaniem. Roler czy pokrowiec genake-

ra znacznie ułatwiają sprawę. Pamiętajmy

też, że obsługa code zero czy genakera jest

niemal tak prosta, jak operowanie genuą.

Nie potrzebujemy dużego i ciężkiego spi-

nakerbomu ani innych dodatkowych okuć.

Frajda z żeglugi jest naprawdę ogromna.

Więcej o ofercie firmy Sail Service na stronach

www.sailservice.pl oraz www.sklepwind.pl

Katamaran Wave 58 z genakerem G1 (175 m kw.) i rolerem Facnor FX+7000.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41

Made with Publuu - flipbook maker